Obudziłem się w szpitalu koło południa. Oczy biegały niespokojnie po pokoju. Do ramienia przyczepiona była kroplówka i kabel do monitora serca.
- Gdzie?
Jęknąłem, gdy podparłem się na łokciach. I trafiło mnie jak gromem co się wydarzyło. Halucygen. Przeklęci rabusie. Głowa była rozmyta. Wyrwałem wszystkie rurki, kabelki i wysunąłem się z pod kołdry. Podłoga była lodowata a chłód owijał ciało. Podpierając się ściany wyszedłem z pokoju na chwiejnych nogach. Idąc korytarzem usłyszałem:- Gdzie się wybierasz?
Zignorowałem to próbując iść dalej, ale ktoś mnie pociągnął. Upadłbym, lecz zamiast tego ktoś mnie niósł. Znów leżałem na łóżku.- Musisz odpoczywać- upominał mnie surowy głos.
Odpowiedziałem mu charczeniem z gardła. Zmorzyła mnie senność. Obudziłem się pod wieczór. W znacznie lepszym stanie.Wyciągnąłem rękę po telefon. Na ekranie migało aż 30 nieodebranych. Oddzwoniłem na pierwszy z góry.
- Gdzie jesteś?!- odezwał się wściekły głos w słuchawce.
- Szpital- dodałem pytająco.
- Co się stało? - rozmówca spuścił z tonu.
- Nie zbyt kojarzę. Chyba dostałem czyimś darem...- odpowiedziałem niepewnie.
- Już do ciebie jadę.
- Nie trzeba. Właśnie wychodzę.
- Siedź i się nie ruszaj! Będę za dwa kwadranse..
To uparta baba. Usiadłem na krzesełku na wprost informatorium. Nie będę ryzykował utraty pracy. Mam wrażenie, że o kimś zapomniałem.
I na dzisiaj nic nie miałem zaplanowane a raczej ta zawzięta kobieta nie pozwoli na to. Za bardzo by się martwiła. Powtarzałem, że nie musi, ale widocznie dzięki dodatkowi odczuwała nie tylko swoje emocje, ale też innych. W kryjówce stał drewniany kufer kiedyś przemalowany a teraz farba łuszczyła się odpadając płatami. Dodatkowo zepsuty zamek wisiał na jednej śrubce, bo druga odpadła przez rdzę. Zabiorę się. Trochę pracy i rzecz będzie cieszyć oko.
Jade wpadła jak burza lustrując uważnie gdzie i jak bardzo jestem ranny.
- Dobrze się czuję, mogę iść?
- Nie. Poczekaj tu.
Klapnąłem z powrotem na tyłek czekając na jej powrót. Po żmudnym czekaniu w końcu mogłem wyjść.
Jade- empatka przekonuje drugiego szefa nastolatka, bo to dobry chłopak i zasługuje na drugą szansę. Szef magazynu zgromił kobietę wzrokiem, ale ona nie ugięła się. Zgodzil się z pewnym warunkiem.
CZYTASZ
strażnik nocy
FanfictionBycie innym różniącym się od wszystkich sprawia, że nie jesteś akceptowany. Świat się zmienił a ludzie zmutowali. Zaczęli zyskiwać super moce i je przekazywać dzieciom. Prawie całe społeczeństwo posiada jakieś moce poza paroma wyjątkami. I jak pewni...