Katsuki patrzył na zielonowłosego chłopaka. Ten aktualnie był w pozycji na pieska. Wyciągał się do przodu, trzymając w dłoni poduszkę. Jego plecy były napięte jak struna, a jego tyłek... bardzo chętnie przyjmował kutasa, który penetrował go szybko i intensywnie. Mężczyzna oczywiście zabezpieczył się, ale i tak chłopak go pewnie zniewadzi. Omega wykrzyczała z rozkoszy jego imię i zajęczała dochodząc na pościel. Mężczyzna wiedział, że ma tylko chwilę, by odpocząć, zaraz ten ponownie go będzie zmuszał feromonami, by zadowolić. Wyszedł, po czym przewrócił go na plecy, biorąc jego nogi, łapiąc dokładnie pod kolanami i wzdychając. Izuku patrzył na niego... Jego wzrok spragniony i intensywny pokazywał mu wszystko czego chciał.
Katsuki... chciał go pieprzyć. Kurwa, zakochał się w nim, wiec dla niego to nie było nic strasznego. Chciał to robić więc zatracił się w jego ciele bez reszty. Delikatnie przywarł do jego ust, Izuku oddawał pocałunek nieco niezdarnie, zapewne przez to, że robił to nie patrząc na to co robi. Był w rui, więc każde zachowanie które mu nie wychodziło, zwalał na to. Usta Alfy zeszły w dół, całował jego klatkę i nawet zassał się na sutku, a ten jęknął bardzo głośno ale nie miał siły już przeżywać intensywniej.- W-włóż go - poprosił. A ten uśmiechnął się i pocałował go w czoło.. cały czas się ocierał, bo kutasa dalej miał twardego, ale brakowało mu sił. Gdy zmienił prezerwatywę. Nasmarował penisa żelem rozluźniającym, chłopak miał taki w szafce, więc zapewne chodziło o to, że w codziennych zabawach nie potrafił się rozluźnić na tyle, by jego śluz wystarczył. Kochał się z nim jeszcze dwa razy, a ten padł nieprzytomny. Rano mężczyzna obudził się sam. Poderwał się do góry. Na pościeli było pełno zaschnietej spermy pachniało w pokoju feromonami. Jednak nie było przy nim Deku. Wyszedł, był w samych bokserkach, do kuchni, po chym westchnął. Ten robił śniadanie. Był ubrany w koszulkę Katsukiego, włosy miał mokre, więc był pod prysznicem. Katsuki niepewnie do niego podszedł.
- Deku, przepraszam - oznajmił, a ten spojrzał na Alfę i pokręcił głową. Podał mu gorącą kawę i pokazał by się napił. - Chce się wytłumaczyć- oznajmił, a ten znowu pokręcił głową.
- Zaraz będzie śniadanie - szepnął, a ten westchnął. Napił się kawy, po czym chwilę mu się przyglądał.
- Wrzucę do prania pościel i się wykąpie - oznajmił I poszedł to zrobić. Gdy wrócił w samych swoich dresach (jego koszulkę miał na sobie Izuku), Omega zmierzyła go wzrokiem i wskazała stół w salonie zastawiony jedzeniem. Mężczyzna usiadł, po czym patrzył jak drugi zaczyna jeść. Po rui zwykle znikało dużo więcej jedzenia niż na codzień, więc nie był zaskoczony ilością jaką sobie zielonooki nałożył. Chciał z nim pogadać, ale wyraźnie mu pokazywał, że ten nie chce. - Powinienem wyjść? - zapytał w końcu, koło południa, a ten odwrócił się do niego, bo mył naczynia. Pokręcił głową dość mocno, po czym skończył czynność i usiadł na kanapie. Mężczyzna przy nim. Myślał, że Deku będzie chciał z nim pogadać, ale ten niepewnie oparł się na jego udach i musnął jego usta. Katsuki oczywiście oddał pocałunek. Zielonooki był trochę zaskoczony żarliwością i tym, że wylądował niemal od razu na kanapie, ale nie przeszkadzało mu to. Gdy mężczyzna nad nim zawisł, zielonooki wiedział, że to on wykona ruch. Katsuki czekał na znak czego oczekuje.
Niepewnie się zsunął, by dosięgnąć do jego krocza i je pomasować. Wtedy blondynowi puściły hamulce.Kacchan zadbał o wszystko. Przeniósł Omegę do sypialni. Zamknął okno, które wcześniej sam otworzył, by wywietrzył się zapach. Usiadł I wziął chłopaka na siebie, Deku zarumienił się, siedząc na nim okrakiem. Czerwonooki wiedział czego ten chce, więc zaczął muskać jego szyję I zaczął dotykać pośladków. Wsunął dłoń pod bokserki, by dotrzeć do jego dziurki. Gdy przesunął po niej, chłopak jęknął i zaraz zasłonił usta. Zarumienił się mocniej, że wstydu, a ten wtedy zabrał jego dłonie by móc go pocałować. Nie musiał się spieszyć, ten nie był w rui, więc tego nie robił, powoli zsunął z niego bokserki i sięgnął po lubrykant, by zająć się jego dziurką odpowiednio. Izuku za to był niecierpliwy.
- Proszę cię, wsadź we mnie- jęknął, gdy miał w sobie dwa palce, a Alfa całowała jego szyję.
- Chce cię odpowiednio przygotować.
- Nie chce tego! Chce ostro! Tak właśnie lubię! - jęknął, a ten uniósł brew. Wierzyć mu się nie chciało, ale proszę bardzo. Zrzucił z siebie mężczyznę i obrócił na brzuch. Wypiął go do siebie jak wczoraj. Strzelił mu tak mocnego klapsa, że ten wygiął się. Zacisnął dłonie na poduszce, która dorwał i schował w niej twarz. Katsuki nie będzie się tak bawił, złapał go za włosy I podniósł jego twarz do góry. Omega płakała. Z bólu, nie przyjemności.
- Nie okłamuj mnie więcej. Nie chcę Ci zrobić krzywdy - oznajmił I scałował jego łzy. Wypiętego chłopaka ustawił odpowiednio, położył mu pod biodra podusie, po czym na nowo wsunął palce. Deku już się nie odezwał na ten temat. Stęknął, gdy blondyn wyjął paluszki i zaczął obcałowywać pośladki, gdyż bolały od poprzedniego klapsa. Dopiero, gdy mężczyzna nalał zimny żel na dziurkę, zadrżał, wypiął się mocniej, po czym poczuł jego penisa. Mocniej wtulił się w poduszkę, po czym zaczął stękać. Mężczyzna nie chciał, by ten się chował, wiec po chwili przewrócił go na plecy. Ten zszokowany zakrył twarz ramionami. Ale jego ręce zostały złapane i przytrzymane przez Alfę. Odchylił głowę i jęknął, bo mężczyzna przyssał się do szyi, pochylił się, jego ruchy były szybsze przez co nogi Omegi same (na prawdę!) zaczęły się unosić w górę, by mógł wejść dalej, głębiej. Chłopak był w niebie, mimo że to pierwszy raz jak uprawiał seks, nie licząc tego w rui. Katsuki miał technikę, która mu na prawdę odpowiadała i wręcz pokochał to jak jego ciało się przy nim czuło. Omega głośno pisnęła. Szeroko otworzył oczy, po czym spojrzał na Alfę.
-C-Co to w-w środku... d-dlaczego.. - próbował złożyć zdanie, ale Katsuki wiedząc, że uderzył w punkt G w tym momencie ponownie to zrobił. Zielonooki odpadł już, wywrócił oczy na drugą stronę i szczytował jęcząc przeciągle. Katsuki czując zaciskające się mięśnie, zrobił to samo. Dobrze, że miał na sobie gumkę.
CZYTASZ
Opiekun (BAKUDEKU)
FanfictionKatsuki został porzucony pięć lat temu. Jedyne co mu zostało to jego córeczka, Tei, którą kocha nad życie. W przedszkolu małej, dostrzegł kogo? Deku. Tak, tego chłopaka, którego gnębił większość życia. Właśnie w tym momencie zaczęła się ich wspólna...