*14*

1K 100 23
                                    

Izuku obudził się nagi, oraz z obolałymi udami. Miał zakwasy, bo długo dość trzymał nogi w górze, by Katsuki mógł wejść głębiej. Gdy to sobie uświadomił, spalił się ze wstydu. Czy było widać, że to był jego pierwszy raz, nie licząc rui spędzonej z Katsukim noc wcześniej? Był tak nie poradny, nie miał pojęcia co miał robić, jak reagować, gdzie położyć ręce... Było mu wstyd, że go uwiódł. Na prawdę wstyd.
Podniósł się I ubrał na siebie szlafrok. Wyszedł, po czym dostrzegł mężczyznę. Ten przeglądał coś na telefonie, ale gdy zobaczył, że ten wyszedł, odłożył go.

- Masz ochotę na kawę? - zapytał, a ten pokiwał głową. Niepewnie podszedł, po czym przyjął napar.

- P-Przepraszam. Głupio mi. Wykorzystałem cię - szepnął. - Nie ma dla mnie wytłumaczenia. W ruję użyłem feromonów, dzisiaj ... też nie powinien był tego robić... - szepnął. - Odejdę jak tylko znajdziesz opiekunkę dla Tei...

- Nie uległem ze względu na feromony - oznajmił, a ten podniósł głowę.- Jestem bohaterem, pracuje w zawodzie. Jak głupi jesteś, myśląc, że nie jestem na nie odporny? - zapytał. Wstał z siedzenia i podszedł do niego. - Co jeszcze muszę zrobić, byś zobaczył, że jestem tobą zainteresowany, Deku? Gdybym nie był, nie uprawiali byśmy dziś seksu. Ani wczoraj. Nie byłbym tak miły i nie patrzył, czy jesteś gotowy do penetracji.  Nie czuje się wykorzystany.

- J-Ja... Ja cię wykorzystałem. Dzisiaj... zamiast porozmawiać....

- Czy to było takie złe? - zapytał. - Czujesz się źle, że uprawialiśmy seks? Żałujesz?

- Nie... ale... jest mi tak cholernie głupio- jęknął, patrząc na niego. Był tak blisko. Deku pisnął, gdy ten go złapał, po czym przyparł do ściany.

- Głupio ci powinno być jedynie przez to, że nie powiedziałeś mi o tym, że jesteś prawiczkiem.

-J-Jak ty... - zapytał, a ten zaśmiał się cicho.

- W czasie rui marnie ci wychodziło całowanie,  nie potrafiłeś mi zrobić loda, mimo że starałeś się to zrobić, i wymknęło Ci się, że pierwszy raz masz w sobie prawdziwego kutasa, Deku. Podczas rui jesteś bardzo wygadany - oznajmił, a ten spłonął ze wstydu.

- Przepraszam... - wyjąkał i próbował uciec, wysunąć się z jego ramion, ale ten mu nie pozwolił.

- Deku. Żałujesz? - zapytał. - Nie pozwolę Ci odejść. Tei ma najlepszą opiekę jaką może mieć...

- T-To po prostu zapomnijmy, że to się stało! - pisnął i zakrył twarz, dłońmi. Ten westchnął. Odkrył jego twarz, patrzył mu w oczy przez chwilę. Widział strach.

- Zostańmy przyjaciółmi z korzyściami. - oznajmił, a ten przygryzł wargę. Nie wiedział co to znaczy, więc wydukał ciche pytanie. - W twoją ruję, moje dni Alfy, będziemy uprawiać seks. - oznajmił. - Za obopólną zgodą, będziemy się zadowalać nawzajem. Jak będziemy mieli ochotę na seks, też do siebie przyjdziemy. Jedyny mój warunek to taki, że nie będziesz uprawiał seksu z innym Alfą dopóki tkwimy w tym układzie - oznajmił. Izuku szybciej zabiło serduszko.

-D-Dasz mi się namyślić? - zapytał, a ten skinął głową.

- Oczywiście, będę czekał na odpowiedź- szepnął, a ten pokiwał głową delikatnie.

**********

Ostatecznie Deku nie zrezygnował z pracy u Katsukiego. Gdy był już całkowicie zdrowy, pojawił się w mieszkaniu i przywitał go w salonie rozbrajający widok. Blondyn siedział na kanapie, popijał kawę, a jego córka leżała na boku, z głową na jego udzie oglądając prognozę pogody, ale ta ją tak nudziła, że przysypiała,  a ojciec głaskał ją po głowie.

-Dzień dobry. Pogoda dzisiaj nie rozpieszcza - oznajmił, a Bakugo pokiwał głową. Izuku przysiadł obok nich i przykrył małą kocem.

- Muszę pozałatwiać kilka spraw, ale w jednym miejscu, więc pewnie szybko wrócę. - Katsuki  poprawił okrycie i położył dłoń na jej ramieniu. - W sobotę będzie protest. Wybiorę się na niego, więc chciałbym byś został na noc. - oznajmił, a ten pokiwał głową.  -Dopłacę...

- Nie trzeba. Robisz to dla większego dobra i jakby nie patrzeć w mojej sprawie po części.  - oznajmił wstając by sobie zrobić kawę.

-  Zrobienie z Omeg jakiś klaczy rozpłodowych jest okropne, nie pozwolimy zrobić z was rzeczy. - obiecał, a ten jedynie skinął głową.
Izu nie dał mu odpowiedzi co do układu, który ten mu zaproponował. Nie chciał na niego naciskać, ale to los zdecydował.  Wyszedł tak jak zapowiedział, załatwić kilka spraw. Nie spodziewał się, że dość silny złoczyńca uderzy w okolicy. Oczywiście, został wezwany do pracy natychmiastowo. Nie miał nawet czasu napisać o tym Izuku.

Zielonowłosy widział w wiadomościach, że złoczyńca uderzył. Domyślił się, że Katsuki wróci późno, więc położył małą spać, a sam oglądał zdarzenie ma żywo. Przygryzł wargę, blondyn zacięcie walczył ze słoczyńcą, tak jak kilku innych bohaterów. Podziwiał to, jak mężczyzna wygląda. Miał z całą pewnością dużo fanek, które chciałyby mieć możliwość się z nim spotkać a co dopiero przespać.
Czy Alfa był dobry w łóżku? Nie miał pojęcia, bo nie miał porównania. Wiedział, że jego ciało było zadowolone i cały czas wspominał intensywną nic którą ze sobą spędzili. Rui za bardzo nie pamiętał, ale ta druga... przecudowna sprawa. Drżał na samą myśl o tym, że ten wszystkim się zajął a Izu dostał cudowną porcje przyjemności.

Podłaczyl telefon do ładowania,  bo dzięki zgraniu drużyny przeciwnik został pokonany. Deku zaczął przygotowywać posiłek dla mężczyzny, by ten mógł zregenerować siły. Wróci pewnie zaraz po tym, jak się wykąpie w pracy, będzie zmęczony i będzie potrzebował energii. Deku chciał mu pomóc, bo.... chyba go lubił.




Zaprzszam do komentowania,  to motywuje i daje siłę do pisania kolejnego rozdziału dla was

Opiekun (BAKUDEKU)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz