Gdy miałam już wychodzić przyszła mi nie zbyt miła wiadomość.
Mama
-Jak tylko wrócisz do domu mamy do pogadania gówniaro rozumiesz?!
-Zobaczymy czy w ogóle wrócę mamusiu:*
-Nie próbuj mi nie wrócić bo inaczej to załatwię!!
Postanowiłam jej już nie odpisywać nie opłacało się zamiast zadręczać się wiadomościami mamy postanowiłam już wyjść. Sięgnęłam po torebkę która leżała na półce obok drzwi wejściowych. Zauważyłam, że w apartamencie byłam tylko ja więc Gavi prawdopodobnie był już na dole. Zamknęłam drzwi i pędem wbiegłam do windy która znajdowała się na końcu holu. Wcisnęłam przycisk aby zjechać na parter na szczęście w windzie byłam tylko ja.
Gdy tylko zjechałam na parter ujrzałam przed wejściem do kamienicy stojącego Pabla który miał na sobie czarną koszulkę na krótki rękaw do tego czarne spodnie i również tego samego koloru co reszta ubrań buty. Przyznam w każdej odsłonie wygląda przystojnie.
Mary stop nie myśl o tym!...
-Wyglądasz olśniewająco...-wiedziałam o tym doskonale widziałam się w lustrze
-Wiem dziękuje-uśmiechnęłam się lekko oczywiście nie zabrakło moich słynnych rumieńców-również wyglądasz nie źle.-chłopak tylko po mojej wypowiedzi parskną cicho pod nosem.-Dobrze a więc dokąd mnie zabierasz przyjacielu?
-Zobaczysz zaufaj mi-brunet podał mi tylko dłoń i pokazał abym ją złapała. Nie byłam przekonana do tego aby odchodzić gdzieś daleko zwłaszcza, że mój chłopak jest nie daleko.
-Mam nadzieje, że nigdzie mnie nie wywieziesz-złapałam jego dłoń i podniosłam lekko brew aby upewnić się że nic takiego nie nastąpi.
-Spokojnie spodoba ci się tam obiecuje ci to-po tych słowach zrobiło mi się dziwnie ciepło i wzdłuż kręgosłupa przeszedł mnie dziwny dreszcz.
Chłopak prowadził nas na miejsce nie przez długi czas. Po drodze robiliśmy wiele zdjęć więc musiałam się zapytać chłopka czy jedno z nich mogę wstawić.
-Ej Pablosek pytanie mam..-nienawidził gdy tak na niego mówię dlatego go tak nazywałam za każdym razem kiedy to było tylko możliwe.
-Nie nazywaj mnie tak do cholery i słucham cię Maryjo-miałam taką nazwę tylko dla tego, że moje imię kojarzyło mu się z Maryją(dzięki Wika)ale również nienawidziłam jak mnie tak nazywa.
-Jak robiliśmy te zdjęcia co nie i jedno w chuj mi się podoba nie widać na tam twarzy więc chciałam się spytać czy mogę je wstawić na ig.
-Oczywiście, że tak a twój kochaś nie będzie zły?-faktycznie zapomniałam o Pedrim ale chuj w niego
-Dzisiaj mi napisał, że wylatuje bo musi coś załatwić jak zapytałam się co takiego to on napisał, że niestety nie może mi powiedzieć serio nie rozumiem go-faktycznie nie rozumiałam go i to bardzo ale nie ingerowałam zobaczymy jak zareaguje gdy zobaczy mnie na trybunach podczas meczu-ale cóż nie chce mnie tam a i tak tam będę.
-Cóż przykro mi z tego powodu ale ważne, że dla mnie tutaj jesteś-dokładnie byłam tutaj tylko i wyłącznie dla niego..
Ma..ry
Polubione przez PedriGonzalez i 100k innych osób
Ma..ry-persona misteriosa
Azi.mazii-a kto to hmm?
pedri-To nie jest Hiszpania ?
1k innych komentarzy
*********************************************
Dzisiaj taki krótki ale za to napisze dwa rozdziały!! Napiszcie mi czy opłaca się kontynuować tą książke wasza opinia się dla mnie liczy !!
CZYTASZ
,,Nieznajomi"
Teen FictionPewna osiemnastoletnia dziewczyna o imieniu Mary wylatuje z rodzicami na wakacje do Barcelony. Ale jednak nie spodziewała się, że pobyt w ciepłym kraju odmieni jej życie o 180 stopni.