Czyżbym tutaj utknęła?
Owszem utknęłam co gorsza nie wzięłam ze sobą telefonu wiec nic nie zrobię. A też nie będę się darła na cały dom bo wiem i tak że ta łazienka jest dźwiękoszczelna. Jedyne co mi zostało to siedzieć i czekać na cud i tym cudem miał być Gavi. Myślę że siedziałam już tam na tyle długo aby brunet się zamartwił ale to nie nastąpiło mijała godzina a ja nadal tam siedziałam. Robiło to się nudne więc postanowiłam że zacznę pukać w drzwi. Pukałam w nie ciągle i nic ani jednej żywej istoty. Już myślałam że tu utknęłam gdy nagle zaczęły otwierać się drzwi.
-Czemu ty ciągle do chuja tu siedzisz wiesz jak sie martwiłem że się utopiłaś czy coś-chłopak nie wyglądał na przejętego ale co ja będę oceniać.
-Zatrzasnęłam się i siedziałam tu jakoś godzinę i o utopieniu się nie pomyślałam-uśmiechnęłam się złośliwie i patrzyłam się prosto w oczy chłopaka.
-Weź nawet takich rzeczy nie mów! Chodź zrobimy cos jeść.-złapał mnie za nadgarstek i pociągną. Nie zrobił tego mocno wręcz przeciwnie to było bardzo delikatne.
-Jutro muszę gadać z rodzicami z którym zamieszkam będzie kłótnia gwarantuje ci to.-oj będzie żadne z nich tak łatwo nie odpuści.
-A z którym rodzicem chcesz zostać?-zapytał mnie o to a ja sama nie znałam na to pytanie odpowiedzi. Nie chciałam zostawiać matki mimo że jest żmiją ale taty również nie mam zamiaru.
-Prawdę mówiąc to nie mam pojęcia-chłopak tylko się odwrócił w moją stronę i patrzył w oczy.
-Obiecaj że podejmiesz właściwą decyzje-nie rozumiałam go czasem serio
-Nie obiecuje-posłałam mu chytry uśmieszek i poszłam przed nim do kuchni.
Postanowiliśmy że zrobimy sushi bo miałam ogromną ochotę. Wyszło nam przepyszne ale miałam ochotę to zwymiotować ponieważ zjadłam za dużo jak na jeden dzień..Odeszłam od chłopaka na moment i poszłam do łazienki aby wydalić dopiero co zjedzone jedzenie. Zamknęłam drzwi i podeszłam do toalety kucnęłam nad nią i włożyłam sobie dwa palce do gardła od razu wyleciało to co miało wylecieć. Przemyłam buzię wodą i poszłam z powrotem do kuchni w której znajdował się brunet.
Posiedzieliśmy jeszcze trochę na dole pogadaliśmy i uznaliśmy że pójdziemy spać. Położyłam się na łóżku obok chłopaka i odwróciłam głowę aby widzieć jego oczy wpatrzone w moją twarz.
-Dobranoc Mary-powiedział
-Dobranoc Gavira-powiedziałam i dałam mu buziaka w jego rozgrzaną skórę.
*****************************************
Hej słońca przepraszam was najmocnej za to że teraz rozdziały są krótkie i bardzo rzadko ale na prawdę nie czuje się najlepiej. Ale mam też dla was niespodziankę zaczęłam pisać nową książkę i pierwszy rozdział tej książki będzie jutro!! Dobranoc dla wszystkich!
CZYTASZ
,,Nieznajomi"
Teen FictionPewna osiemnastoletnia dziewczyna o imieniu Mary wylatuje z rodzicami na wakacje do Barcelony. Ale jednak nie spodziewała się, że pobyt w ciepłym kraju odmieni jej życie o 180 stopni.