Rozdział 5. Remonty małe i duże.

10.8K 364 5
                                    

Od dwóch tygodni ekipa remontowa zajmowała się lokalem i mieszkaniem. Praca szła w najlepsze. Cały budynek uzyskał nowe okablowanie, hydraulikę oraz system wentylacyjno - grzewczy. Elewacja zewnętrzna została odświeżona, obecnie była w pięknym ciemnoniebieskim kolorze. Obramowania okien pomalowane zostały na biało. Najgorsze pomieszczenia w cukierni, czyli kuchnia i toalety zostały już całkowicie odświeżone. W kuchni wszystkie ściany uzyskały płytki w kolorze brudnej bieli, natomiast podłoga zyskała szary kolor. Meble i sprzęty kuchenne powinny dotrzeć w przeciągu kilku dni. Podczas wybierania ich postawiłam na prostotę i funkcjonalność, także wykonane zostaną ze stali nierdzewnej. Łazienki dla gości i personelu wyłożone zostały płytkami podłogowymi imitującymi marmur, a ich ściany pomalowane zostały farbą w kolorze zbliżonym do betonu. Toalety były swoim lustrzanym odbiciem. Zarówno w tej dla gości, jak i dla personelu na wprost drzwi usytuowane były blaty ze zlewami i duże lustra, a w rogu pomieszczenia swoje miejsce znalazł sedes. Pokój, który przeznaczyłam na biuro, został w pełni skończony. Pomieszczenie pomimo swych niewielkich rozmiarów było bardzo ustawne. Dwie ściany pomalowane zostały na butelkową zieleń, natomiast dwie pozostałe, podobnie jak sufit uzyskały kolor klasycznej bieli, a drewniany parkiet, który już wcześniej znajdował się w lokalu, został odnowiony poprzez cyklinowanie. Pomieszczenie zostało podzielone na dwie strefy. Strefę pracy i strefę wypoczynku. Zachodnia część pomieszczenia służąca pracy była w kolorze butelkowej zieleni. Ściana, na której znajdowały się drzwi wejściowe, została pokryta ciemnobrązowymi regałami, które sięgały od sufitu aż po podłogę. Idąc dalej, przy kolejnej ścianie ustawione zostało solidne mahoniowe biurko, do którego dobrałam wygodne krzesło w kolorze brudnego różu. Bardzo kontrastowało ono na tle zielonej ściany, jednak taki był mój cel. Ścianę nad biurkiem zdobiło duże zdjęcie przedstawiające Judy, mnie i babcię. W rogu pomieszczenia ustawiłam sporą monsterę, a naprzeciwko drzwi wejściowych, obok białej ściany z oknem usatwione zostały dwa brudno różowe fotele w stylu skandynawskim, które oddzielał niewielki ciemny kawowy stolik. Na stoliku ustawione zostały świeże kwiaty. Całość ozdobiona była przeróżnymi świeczkami, a na fotelach spoczywały poduszki w kolorze butelkowej zieleni. Nie zabrakło również kwietników, które zostały zawieszone na białej ścianie. Byłam bardzo zadowolona z tego pomieszczenia. Do tej pory zarówno w mieszkaniu, jak i głównej części lokalu odnowiony został tylko parkiet. Gdy skończyłam robić obchód, gdy na zegarze wybiła piętnasta. Wróciłam do mieszkania siostry i od razu poszłam pod prysznic. Po wykąpaniu się wykonałam szybki skin care, a następnie poszłam się przebrać. Tym razem postawiłam na sukienkę z golfem i grube rajstopy. Ubrałam ciemne botki na niewielkim obcasie, a na wierzch zarzuciłam swój ukochany płaszcz. Włosy pozostawiłam rozpuszczone. Dzisiaj postanowiłam pomalować tylko brwi i rzęsy. Spryskałam się swoimi ulubionymi waniliowymi perfumami - był to pierwszy raz, gdy ich zapach mnie nie zemdlił. Gotowa ruszyłam w stronę czekającej na mnie przed domem Judy. Na dzisiaj umówiłam rozmowy kwalifikacyjne z potencjalnymi pracownikami. Poprosiłam siostrę, by pomogła mi przebrnąć przez rozmowy, i wybrać osoby, które najbardziej nadawałyby się do pracy z klientem. Jako miejsce spotkania wyznaczyłam niewielką restaurację przy plaży, ponieważ mój lokal nie był gotowy do prezentacji. Pierwszą osobą była młoda dziewczyna, która nie wywarła na nas dobrego wrażenia. Przez całą rozmowę głośno żuła gumę i bezustannie bawiła się włosami. Druga rozmowa również nie poszła po naszej myśli. Tym razem kandydat spóźnił się piętnaście minut. Młody student był tak zakręcony, że zamiast odpowiadać na zadawane pytania, cały czas zmieniał temat i odpowiadał na rzeczy niezwiązane z pracą. Trzecią osobą była dwudziestoletnia rudowłosa Lucy. Dziewczyna przyszła na spotkanie punktualnie i odpowiadała satysfakcjonująco na zadawane pytania. Byłą bardzo uprzejma i sympatyczna, a przy tym wszystkim niezwykle energiczna. Dodatkowo już wcześniej pracowała w sklepie spożywczym, więc miała doświadczenie z obsługą klienta. Nie musiałam długo się zastanawiać, zaproponowałam dziewczynie posadę, a ta ochoczo się zgodziła.

A Whole New World +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz