Siedziałem w klasie w ławce i spoglądałem na padający śnieg za oknem podpierając się na dłoni.
Była 7:²⁰ a ja wstlałem o 6:⁴⁰ więc byłem niewyspany i nie ogarniałem co się dzieje. Schowałem głowę w ramiona i zanim się obejrzałem już odpłynąłem.
-Ao... Xiao! - brutalnie wyrwany ze snu poderwałem głowę z ławki nie mając pojęcia co się dzieje.Po chwili zauważyłem że stoi przede mną kobieta o blond włosach zpiętych w kucyk, była to nauczycielka angielskiego Jean a na jej twarzy malowała się złość po której stwierdziłem że mam kłopoty.
-To już nie pierwszy raz kiedy śpisz na mojej lekcji - powiedziała ze złością.
Poprawiłem się szybko na krześle i wyprostowałem uśmiechając się przepraszająco.
-Przepraszam bardzo to się więcej nie powt-nie zdążyłem dokończyć kiedy nauczycielka dokończyła za mnie:
-"to nie więcej nie powtórzy" tak wiem już to słyszałam ale tym razem nie przymknę na to oka marsz do dyrektorki.
-Ugh...- jęknąłem podnosząc się z krzesła zarzucił torbę na ramię i wyszedłem z klasy.
Idąc szkolnym korytarzem znów spoglądałem za okno.
Płatki śniegu wirowały w powietrzu powoli opadając na ziemię ,nagle do głowy wpadł mi pewien pomysł popędziłem szybko ale za razem cicho do swojej szafki zabrałem kurtkę, czapkę, szalik i wybiegłem że szkoły tylnym wyjściem.W momencie gdy otworzyłem drzwi owiało mnie zimne powietrze.Odetchnąłem ulgą.
-Tak tego mi było trzeba - powiedziałem do siebie
Wcisnąłem ręce do kieszeni kurtki i ruszyłem w stronę parku.W pewnym momencie kątem oka dostrzegłem pewnego chłopaka stojącego przy drzewie. Gdy podszedłem bliżej zobaczyłem że przyciska on drugiego chłopaka do drzewa. Żyłka zapulsowała mi na czole. Nienawidzę stać bezczynnie i patrzeć jak ktoś znęca się nad kimś innym. W końcu sam kiedyś padłem ofiarą tego gówna.
-Ej mógłbym wiedzieć co najlepszego ty tutaj odwalasz? - spytałem spokojnie.
-Nie twój interes - odpowiedział nastolatek patrząc na mnie z pogardą.
-Gdybyś był taki miły i go puścił to byłbym bardzo wdzięczny - wskazałem ruchem głowy chłopaka przy drzewie.
-Słuchaj no ty mały gnojku, mogę robić co mi się żywnie podoba a ty nie masz nic do tego - odpowiedział wyraźnie poirytowany.
Westchnąłem ściskając się za nasadę nosa - próbowałem po dobremu okej? Ale jak widać na takich tępaków jak ty to po prostu nie działa.
-Ty gnoju! - wydarł się wściekły nastolatek biorąc zamach ale zrobiłem unik przesuwając się w bok i uderzyłem chłopaka w nos. Nastolatek zachwiał się i złapał się za obolały nos. Złapałem gościa za fraki i przyciągnąłem do siebie.
-Jeżeli jeszcze raz pokażesz mi się na oczy albo zobaczę jak znęcasz się nad innymi to nie będzie już taryfy ulgowej - wycedziłem.
-Dobra! Już mnie puść Jezu... - odpowiedział zaciskając mocno zęby.
Odepchnąłem chłopaka od siebie a ten pobiegł z powrotem do szkoły oglądając się jeszcze parę razy za siebie.
-Hej wszystko okej? - zwróciłem się do chłopaka patrzącego się jeszcze za nastolatkiem.
-Huh? Ah tak wszystko git - podrapał się po karku po czym dodał - dziękuję.
-Nie ma sprawy. Gdy widzę takie sytuacje to po prostu nie mogę stać bezczynnie i patrzeć - zaśmiałem się
-Jestem Xiao - przedstawiłem się wyciągając dłoń do chłopaka.-Aether - odpowiedział ściskając moją rękę - Miło mi cię poznać!
-Mhm... Chodzisz do tej szkoły? - spytałem.
-Ah tak... Ostatnio się przeniosłem - odpowiedział patrząc na szkołę.
[ Hejooooo jest to moja pierwsza historyjka na wattpadzie mam nadzieję że się wam spodoba :3 i dajcie znać czy chcecie więcej♡
Jeżeli macie jakieś uwagi to napiszcie mi przeczytam każdą.
Biorę inspiracje od Appul.