☆*・゜゚・*\(^O^)/*・゜゚・*☆
Witajcie moje miesiaczki kolorowe, bardzo chciałabym wam podziękować za ponad 1,5 tys. Wyświetleń "Dzienniczka Panny Addams" . Jestem w szoku że tyle jest odsłon, nie spodziewałam się tego. Chciałabym wam mocno dziękować i przygotować jakiś specjał. Co byście chcieli na ten specjał?
\(*T▽T*)/ (ノ'ヮ')ノ*:・゚✧____
Wednesday wiedziała.
Wednesday zawsze to wiedziała.
To było oczywiste.
Ale dlaczego była teraz taka zaskoczona? Dlaczego nie mogła się ruszyć? Dlaczego zachowuje się jak głupia postać z głupiego horroru o głupich nastolatkach?
Ona nie wie. Po prostu patrzy na Xaviera, jakby widziała go po raz pierwszy.
Wiedziała o tym!
Złość na siebie zagłusza strach, przerażenie i przeczucie rychłej śmierci. Zastanawiała się, czy zabije ją szybko, czy będzie torturował, tak jak zrobił to z szeryfem.
Wednesday wiedziała, że Xavier to Hyde, zanim dowiedziała się, czym jest potwór. To było śmiesznie proste; czasami miała wrażenie, że wcale się nie ukrywa. Xavier był seryjnym mordercą z Nevermore Academy i to on powiedział wszystko. Jego życzliwość, oddanie pomaganiu innym, krucha twórcza natura i niemal nienaturalna życzliwość. Xavier nie wyglądał na zabójcę; Patrząc na niego, nikt nie pomyślałby, że mógłby rozerwać człowieka na strzępy. Klasyczny portret seryjnego mordercy.
Tak oczywiste zakończenie było nawet trochę rozczarowujące, ale i tak przeważyło nad nim triumf: Środa dopadła zabójcę! Cóż, jak ona go złapała, on ją złapał. Uwięził ją jak niewinne dziecko.
A teraz prawdopodobnie ją też zabije. To trochę śliski happy end.
Wiesz, co jeszcze jest śliskie? Pudełko w jej rękach. Krew, która już zaczęła krzepnąć, ściekała z niej na dłoń. Środowe dłonie były mokre i nieprzyjemnie się kleiły. Chwyciła pudełko z satynową czarną wstążką wygodniej, żeby go nie upuścić.
Dlatego tu jest. To było zaproszenie.
I właśnie w tym pudełku, na czarnej wyściełanej poduszce leży powód, dla którego Wednesday nie może się cieszyć ze zwycięstwa. Właśnie tam leży powód, dla którego chce płakać .
- Powiesz coś? - Xavier uśmiechnął się do niej, trzymając ręce w kieszeni swoich poplamionych farbą spodni.
Wednesday miała wiele do powiedzenia; większość jej wypowiedzi była bluźniercza. Ale chciała wiedzieć wszystko, zanim zdecyduje, co dalej.
- Czy psycholog cię tak urządził? Żebyś mógł być jej sługą?
"Co?" - zmarszczył brwi prawie obrażony - - Oczywiście, że nie. Przypuszczam, że to coś genetycznego. Mój ojciec nigdy nie lubił dużo mówić o mojej matce. Teraz mogę się domyślić dlaczego. I dlaczego ona też tak nagle zniknęła z naszego życia.
- A jak dawno temu zdałeś sobie sprawę, że jesteś Hyde'em?
„Pierwszy raz się przemieniłem w dniu, w którym zerwałem z Biancą. Byłem wściekły na to, co zrobiła. Zdradziła mnie, wykorzystała. Zamknąłem się tutaj i wtedy to się stało. Nie pamiętam co się stało. Pamiętam tylko, że obudziłem się w środku lasu, cały we krwi, a rano wieść o zamordowanym drwalu rozeszła się po szkole".
Wednesday słuchał, milczący i uważny. A Xavier rozkoszował się jej uwagą; wyprostował ramiona, gdy zdał sobie sprawę, że mu nie przeszkadzała, nie uciekała ani nie walczyła. Był pewien, że najwyraźniej po raz pierwszy go słuchała .
CZYTASZ
Dzienniczek panny Addams
General FictionZbiór krótkich opowiadań o Wednesday Addams @Bulka_Jaster ~ okładka