Rozdział 5

240 19 0
                                    

Neteyam

Kolejne tygodnie mijały szybko i zlewały się ze sobą, codziennie chodziłem łowić ryby z Aonungiem, Lo'akiem i Rotxo, pływaliśmy przez rafy, wieczorem spotykałem sie z Aonungiem, jak kolwiek to zabrzmi. Mój kontakt z nim był o wiele lepszy, z dwóch na'vi które łączyła nauka pływania staliśmy się przyjaciółmi.
Nie sądziłem że kiedyś znajdę takiego przyjaciela. To dziwne ale czasem jak tak siedzieliśmy razem sami to miałam chęć się z nim położyć i zasnąć w jego objęciach, tam na plaży. Właściwie to chciałbym żeby był kimś ważniejszym niż przyjacielem. Było w nim coś co sprawiało że chciałem przy nim być. Na początku myślałem że jest zwykłym dupkiem, bo tak się zachowywał, ale z czasem odkryłem że w jako sercu jest dużo radości i miłości. Zastanawiałem się w jaki sposób on myślał o mnie.

Aonung

Tamtego wieczoru gdy Neteyam mógł już wychodzić zdałem sobie sprawę że nie jest dla mnie zwykłym na'vi. Nie znamy się długo a to co czułem wyraźnie wskazywało że mi się podoba.
Spotykałem sie z nim wieczorami, niby po to by porozmawiać, ale tak naprawdę chciałem po prostu przy nim być. Musiałem z nim porozmawiać, nie widziałem jak, czekałem na dobrą okazję, i tak się to przeciągało że mijały miesiące. Postanowiłem nie odkładać rozmowy i w końcu z nim pogadać.

----------------------------------------------------

Ten rozdział jest krótki ale nie mam pomysłu jak ciągnąć ich poznawanie więc chcę przejść do konkretów. Może z czasem coś wymyślę i będzie lepiej widoczna ich budująca się relacja.

Mogło by tak być /Avatar / A+NOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz