15.

20 1 0
                                    

RP im powiedział że to jest niebezpieczne i by nie próbowali więcej bo mogą skończyć nawet w grobach. Polska się wystraszył że naprawdę może stać się coś złego i od tego czasu ciągle chodził z różańcem w kieszeni. Na kamerach przed domem i w sypialni gdzie jest łóżeczko Suomi zauważyli że czasami widoczna jest jakaś cienista postać. Pojawiała się a gdy ktoś tam szedł znikała, RP powiedział że można łatwo sprawdzić czy to demon, kiedyś był w zakonie egzorcystów ale go wyrzucili za posiadanie dziecka. Najczęściej to coś pojawiało się koło łóżeczka Suomi więc wysypał tam mąki, jeśli będą ślady to demon a jeśli nie to tylko dusza kogoś z rodziny. Na drugi dzień nie było śladów a kamera pokazywała że coś tam było, RP wziął latarkę UV i tam poświęcił i były bardzo delikatne ślady więc to była nie groźna dusza ale chuj wie kogo. Polska raz dostał zawału prawie gdy gitara PRLa się przewróciła w jego zakluczonym pokoju. Finlandia postanowił to sprawdzić ale jak otworzył drzwi od razu poczuł smród jakby paliwa, czosnku i zgniłego mięsa więc zamknął drzwi spowrotem. Jak był sam w domu zabrał maskę przeciwgazową i jeszcze raz poszedł tam zobaczyć, przy okazji zbadać skąd ten smród. W pokoju nic takiego nie było więc wyszedł stamtąd i zajął się tym co miał. Z dnia na dzień było coraz mniej takich zdarzeń z czego byli zadowoleni ale gdy Suomi nauczył się mówić rozmawiał sam z sobą. Nikt się tym nie przejmował bo to dziecko. Polska obiecał że jeśli coś tylko się stanie jego bratu on go obroni i się zemści. Naukowcy wykorzystując ciało PRLa po jego śmierci bez wiedzy rodziny próbowali przywrócić go do życia w celu badań i zapewnienia Krają nieśmiertelności. Udało im się z czego byli zadowoleni ale Ludowy gówno rozumiał z tego wszystkiego. Jako efekt uboczny miał kasztanowe włosy. Naukowcy chcieli oddać go rodzinie ale PRL nie chciał by znowu za nim płakali więc zaczął nowe życie z dala od rodziny w małym mieście o nazwie Nowy Tomyśl. Od razu przyjęli go do pracy w Bero na pakowni. Mało na początku zarabiał i bardziej opłacało mu się dojeżdżać ze wsi Bolewice około 12 kilometrów dalej. Tam były tańsze mieszkania i póki nie miał auta zabierał się z jakimś Ryszardem który jako pierwszy z działu zagadał do niego. Finlandia szybko przyzwyczaił się do straty ukochanego ale nie Polska który dowiedziawszy się co naukowcą udało się zrobić próbował dowiedzieć się jaki Kraj był ich obiektem badań. Po roku udało mu się, jak dowiedział się że jego ojciec żyje chciał go znaleźć ale w internecie nie mógł dać ogłoszeń ani policji zgłosić bo naukowcy robili to nielegalnie. Kolejny rok zajęło mu znalezienie go, z domu uciekł by go spotkać. Jak spotkał go na ulicy PRL nie wiedział co zrobić, zabrał go tylko do swojego mieszkania. Polska go przytulił i powiedział że dwa lata go szukał i dzięki temu złamał hasło do jednego z najbardziej strzeżonych laboratoriów. Ludowy go przytulił i spytał czy Finlandia ułożył sobie życie czy nadal tęskni, Polska dokładnie mu opowiedział jak u nich. Spytał czy wróci a PRL smutno powiedział że nie bo tu nikt go nie zna i nie pytają o niego na ulicy, po prostu tam było mu lepiej. Polska obiecał go odwiedzać tak długo aż Finlandia się nie dowie i jak chciał już iść to właśnie Fin dzwonił do niego gdzie jest bo ani on, ani nikt inny nie wie.

*Pol- Jak ci powiem nie będziesz zły?

Fin- Zależy co powiesz.

Pol- Jestem u przyjaciela, mogę zostać do soboty?

Fin- Nie.

Pol- No proszę.

Fin- Wracaj do domu.

Pol- Mogę w sobotę?

Fin- Teraz.

Pol- Ale tato... pozwól w weekend.

Fin- Piątek jest jeszcze.

Pol- No pozwól w sobotę.

Fin- No dobrze.*

Rozmawiali razem i jeszcze jakaś dziewczyna przyszła do Polaka a do tego chciała go pocałować. PRL ją podniósł po czym wyniósł za drzwi które zakluczył na koniec. Pol śmiał się z tego a PRL stwierdził że jak kupi se dom taki na własność zaprosi ich do siebie. Szybko mu się to udało bo pewna rodzina twierdziła że jest nawiedzony więc sprzedali po zaniżonej cenie. Polska następnym razem przyjechał z Łotwą który dał bratu w ryj przez co ludzie się zaczęli na nich gapić a Polska stanął między nimi i ostrzegł wujka że PRL będzie po polsku mówić wśród ludzi by nie mieć problemów. Akurat stali wtedy pod Dino a ludzi dużo było.

Jesteśmy pojebani ×countryhumans×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz