Rozdział 5

4.9K 141 14
                                    

Draven

Cały ten dzień mnie przerósł. Potrzebowałem się rozluźnić. Zabrałem swoją marynarkę i wyszedłem z biura. Mimowolnie spojrzałem na biurko Raven, która opuściła pracę jakieś dwie godziny temu. Za każdym razem gdy wychodziła czułem pustkę, czasem miałem ochotę zwalić jej dodatkową robotę byle by dłużej na nią popatrzeć.

Zjechałem windą na dół. Porzegnalem się z ochroniarzem i ruszyłem w stronę auta. Podjechałem pod klub,z daleka widziałem długą kolejkę ludzi. Ochroniarz od razu mnie rozpoznał i wpuścił bez kolejki. Czerwone światła zalewały sale , muzyka rozbrzmiewała w pomieszczeniu, gdzieniegdzie stali ludzie uprawiający seks. Tak właśnie wyglądała zabawa w klubie "Desire ". Zająłem swoje stałe miejsce w loży VIP. Po chwili podeszła do mnie piękna blondynka ubrana w gorset , w którym eksponowała swoje spore piersi i w  pończochach na nogach.

- Coś podać przystojniaku? - jej głos był strasznie przesłodzony.

- Whisky z lodem .
Kobieta przyjęła zamówienie i oddaliła się w stronę baru.

Po trzech szklankach whisky poczułem się lekko rozluźniony. Czułem na sobie czyjeś spojrzenie. Przeleciałem szybko oczami po sali i dostrzegłem brunetkę, która mi się przyglądała . Ruchem dłoni poprosiłem, żeby podeszła do mnie . Sunęła przez salę kołysząc biodrami na boki. Szczupła długonoga piękność,a jednak czegoś mi w niej brakowało.

Tylko kurwa czego?

- Hej nieznajomy - miała bardzo przyjemny głos. Gęstem dłoni nakazałem jej usiąść . Z gracją podeszła do kanapy i na nią opadła. Rozparla się na kanapie i zarzuciła nogę na nogę.

- Czego byś się napiła?

- Passion Flower - dłonią przywołałem kelnerkę i złożyłem zamówienie.

Kobieta uważnie mi się przyglądała. Co jakiś czas przygryzała wargę i zalotnie się uśmiechała.

- Często tu bywasz ?- spytała, popijając drinka, którego przyniosła jej kelnerka.

- Dość często a ty ?

- Czasami. Nigdy cię tu  wcześniej nie widziałam. A jestem pewna,że zapamiętała bym takiego przystojnego mężczyznę. - jej zielone oczy śledziły każdy mój ruch. Odłożyła drinka na stół i przybliżyła się do mnie .

- Długo będziemy to ciągnąć? Oboje dobrze wiemy po co tu jesteśmy. Więc jeśli chcesz zrobić na mnie wrażenie ukleknij i zrób to co potrafisz najlepiej. - na jej twarzy widziałem zdziwienie po chwili zastąpił go szeroki uśmiech.

- No dobrze skoro lubisz tak szybko.
Kobieta opadła przede mną na kolana i zabrała się za rozpinanie moich spodni. Nie chciałem na nią patrzeć więc rzuciłem okiem po sali. Uznałem ,że whisky musiało na mnie mocniej podziałać niż zwykle ponieważ przez chwilę wydawało mi się ,że widzę znajomą twarz. Jeszcze raz spojrzałem w tamto miejsce . Nie mogłem uwierzyć, że to naprawdę była ona . Stała tam w czarnej obcisłej sukience do kolan i wyglądała na taką rozbawioną.

Kurwa co Raven robiła w takim klubie ?

Poczułem ciepły oddech na swoim kutasie momentalnie otrzezwiałem . Odepchnąłem kobietę, wstałem i zapiąłem spodnie.

- ej co to do cholery miało być ? - krzyczała zbulwersowana kobieta.

- Masz to za fatygę - na stół rzuciłem rulon banknotów i ruszyłem w stronę mojej asystentki. Z głośników poleciała jakaś piosenka a Raven zaczęła tańczyć do rytmu. Kołysała biodrami i ocierała dłońmi o swoje ciało. Wyglądała zjawiskowo. Dołączył do niej jakiś mężczyzna złapał ją od tyłu za biodra i zaczął z nią tańczyć. Poczułem fale gorąca i wściekłości zalewającą moje ciało. Dziewczyna odwróciła się , do niego przodem. Cała zesztywniała . Zaczęła się wycofywać a facet złapał ją za dłonie i do siebie przyciągnął. Nogi same mnie poniosły w ich kierunku.

Little Lie | +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz