Rozdział 25

4.8K 123 4
                                    

Raven

Zachowanie Draven'a z sekundy na sekundę ulegało zamianie. Wcześniej robił wszystko niepewnie jakby dawał mi czas na przerwanie, teraz dotykał mnie bez tej zbędnej powściągliwości. Mężczyzna zaczął zsuwać dłoń z mojej piersi w dół , przejechał opuszkami po moim brzuchu po czym wsunął palce pod materiał majtek. W głowie mi się kręciło, cała zadrżałam gdy poczułam jego dotyk na mojej kobiecości. Palcem zatoczył kółko wokół mojej łechtaczki, mimowolny jęk wydostał się z moich ust. Obsypywał pocałunkami moją szyję, co jakiś czas zatrzymując się na dłużej. Zatoczył jeszcze parę kółek i wsunął dwa palce we mnie . Poczułam ból i nieprzyjemne uczucie wypełnienia. Syknęłam z bólu. Czułam mrowienie pod powiekami. Wbiłam paznokcie w ramię mężczyzny gdy poruszył palcami.
-Musisz się rozluźnić, Rav. Czuję jak się na mnie zaciskasz.
- Staram się - wychrypialam.
Z każdym ruchem palców pieczenie i ból się nasilało. Draven wsunął się głębiej. Tym razem pisknełam.
- Raven o co chodzi? - spytał.- Bardzo cię boli?
Pokiwałam głową nie zdolna wydobyć z siebie głosu. Chciałam z nim to zrobić nie wiedziałam dlaczego tak bardzo bolało. Draven złożył delikatny pocałunek na moich ustach.
- Nie musimy tego robić. - Wysunął ze mnie palce i podniósł się do pozycji siedzącej. Myślałam, że ma na myśli palcówkę dopóki nie zaczął zapinać koszulki, którą mu rozpięłam między pocałunkami. Wtedy zrozumiałam,że chciał się całkowicie wycofać.
- Nie rób mi tego,Draven. Nie wycofuj się teraz .
Donovan pokręcił głową.
- Raven nie jesteś gotowa. Nie mogę ci tego zrobić.
- Po prostu to stresujące dla mnie . Obiecuję poprawę. Potrzebuje trochę czasu żeby przywyknąć nikt mnie nigdy nie dotykał.
Przez materiał koszuli było widać jak mięśnie Draven'a się spięły. Wskazał na mnie palcem uważnie mi się przyglądając.
- Nikt cię nigdy nie dotykał? Chodzi ci o to że nikt nie robił ci dobrze palcami czy tak ogólnie? - Zatoczył dłonią okrąg w powietrzu. Czułam jak poliki zaczynają mi płonąć. Nerwowo zaczęłam skubać dłoń.
- Ogólnie - wyszeptałam.
- Jesteś dziewicą?
Nie podnosząc na niego wzroku pokiwałam głową. Usłyszałam świst wypuszczonego powietrza.
- Raven jak mogłaś mi o tym nie powiedzieć wcześniej? Zrozum ja nie mogę.
Przysunełam się bliżej niego i zarzuciłam ręce na szyję.
- Możesz.
Pokręcił przecząco głową.
- Dlaczego?
- Nie powinno to tak wyglądać. Nie jesteś gotowa.
- Jestem.
- Jeszcze wczoraj mówiłaś co innego.
- Zmieniłam zdanie. Chyba mam do tego prawo.
Draven westchnął ciężko i przetarł twarz dłońmi.
- Skoro zmieniłaś zdanie o tym to po wszystkich też możesz zmienić i uznać,że nie byłaś gotowa. Będziesz tego żałować.
- Przysięgam ci że tak nie będzie. Jestem gotowa i chce to z tobą zrobić. Jestem tego pewna jak niczego innego.
Położyłam dłonie po obu stronach jego twarzy zmuszając go tym by na mnie spojrzał. Złapał za jedną z moich dłoni i złożył na niej pocałunek.
- Zrozum nie wybaczę sobie jeśli cię skrzywdzę.
- Nie skrzywdzisz mnie . Wiem to . Ufam ci .
Draven złożył czuły pocałunek na moich ustach. Był przepełniony pasją.
- Chcę to z tobą zrobić - powiedziałam łapiąc oddech.
- Ja też tego chce.
- Skoro oboje tego chcemy nie powstrzymujmy się.
Draven westchnął ciężko i skinął głową. Uśmiechnęłam się szeroko i pocałowałam go w usta.
- Ale - wychrypial odrywając się ode mnie - jeśli mamy to zrobić masz być ze mną szczera. Jeśli nie będziesz mogła wytrzymać masz mi powiedzieć. Rozumiesz?
Pokiwałam głową.

Draven ułożył mnie wygodnie na łóżku. Przyglądając mi się pozbywał się po kolei ciuchów aż został w samych bokserkach. Przez materiał było widać jego nabrzmiałego członka. Pochylił się nade mną i chwytając za kostki, rozchylił mi nogi i wszedł na łóżko między nie. Mężczyzna wodził pałacami po wewnętrznej stronie moich ud. Poczułam delikatny pocałunek. Po nim nastąpił następny i następny aż dotarł do mojej kobiecości. Cała zapłonęłam żywym ogniem. Czułam jak zasycha mi w ustach.
- Wszystko w porządku?- spytał z ustami tuż przy mojej skórze.
Przełknęłam ślinę i nabrałam powietrza w płuca.
- Tak .
Draven mruknął seksownie i zsunął ze mnie majtki. Wzdrygnełam się na nagłe uczucie chłodu. Przez małą chwilę chciałam zakryć się spódnicą, którą wciąż miałam na sobie ostatecznie tego nie zrobiłam. Musiałam schować wstyd i niepewność na dnie umysłu i oddać się rozkoszy. Donovan rozchylił szerzej moje nogi po czym wsunął między nie głowę. Jego ciepły oddech owiał moje wnętrze. Jego język sprawnie wsunął się w moją szparkę. Zaskoczona jego poczynaniami zachłysnęłam się powietrzem. Język Draven'a pieścił w tak cudowny sposób. Czułam jak trzęsą mi się nogi,to było tak niesamowite uczucie. Nie kontrolując swoich ruchów zatopiłam dłonie w jego włosach. Mężczyzna przeciągnął całym językiem po łechtaczce, napierając trochę mocniej co przyprawiło mnie o dreszcze. Język Donovana znieruchomiał następnie uniósł lekko głowę. Patrzył na mnie zamglonym wzrokiem.
– Niesamowicie smakujesz, kochanie.
  Nie zdążyłam nawet zebrać myśli, żeby mu odpowiedzieć gdy znów natarł językiem na moją szparkę. Robił to coraz szybciej. W głowie mi wirowało czułam jak nogi mi sztywnieją.
– O kurwa ... proszę – odchyliłam głowę do tyłu, jęcząc głośno. Palce w dalszym ciągu zaciskałam na włosach szefa. Z każdym pociągnięciem wydawał przyjemny jęk,który przyprawiał mnie o zawrót głowy.
– Dajesz, kochanie –mruknął . Objął ustami nabrzmiałą już wargę sromową i zaczął zachłannie ssać. Gwałtownie nabrałam powietrza do płuc. Całe ciało zaczęło mi sztywnieć. Język Draven'a ponownie się we mnie zatopił. Jęknęłam głośno. Przygryzłam wargę starając się stłumić jęki. Nie chciałam żeby państwo Blake nas usłyszeli. Pieszczoty były cudowne. Język szefa wsuwał się i wysuwał, zataczał koła i przejeżdżał po całej długości łechtaczki. Zanurza go we mnie po raz ostatni a mnie paraliżuje prąd wzdłuż kręgosłupa. W oczach mi ciemnieje. Głośny jęk niekontrolowanie wyrwa się z mojego gardła. Przez długie minuty straciłam kontakt z rzeczywistością. Nie jestem w stanie ruszyć choćby palcem. Gdy doszłam do siebie spojrzałam na Draven'a, który dokładnie wolnymi ruchami wylizuje moje wnętrze. To było tak bardzo nieprzyzwoite. Nie stosowne . Dzikie. Wręcz zwierzęce. Teraz jednak byłam tak zmęczona,że nie miałam siły o tym myśleć. Mężczyzna prostuje się i spogląda na mnie z chytrym uśmieszkiem na twarzy. Wargi i broda mu błyszczą od moich soków.
– Jesteś wrażliwa, kochanie. Lubię to .
  Pochylił się nade mną i złożył delikatny pocałunek na ustach. Kiedyś uznałabym to za obrzydliwe teraz nie przeszkadzało mi to,że dosłownie chwilę temu te same usta robiły mi dobrze. Jego pocałunki były jak narkotyk. Ciągle było mi mało.
– Chcę wiedzieć,czy chcesz brnąć w to dalej.
  Spojrzałam w jego arktyczne tęczówki, które teraz były jaśniejsze niż zwykle. Przypominały płynne srebro.
– Chce.
Tylko tyle byłam w stanie powiedzieć. Tylko tyle wystarczyło. Chciałam tego i tyle nie było nad czym się tu rozwodzić. Draven skinął głową złożył szybki pocałunek i zabrał się za ściągnięcie ze mnie spódnicy, która teraz była obrócona szwem do przodu. Rzucił materiał obok łóżka i sięgnął dłońmi do mojej bluzki. Zaśmiał się dźwięcznie i pstryknął palcami mój twardy sutek. Ten małych gest wydobył jęk z mojego gardła. Piersi miałam twarde i nabrzmiałe najmniejszy dotyk doprowadzał mnie do granic. Uniosłam się na tyle ,by mężczyzna mógł zdjąć ze mnie bluzkę. Rzucił ją w to samo miejsce co spódnice. Teraz już żaden materiał mnie nie zakrywał. Byłam obnażona. Donovan uważnie chłonął wzrokiem każdy centymetr mojego ciała. W oczach tańczyły mu iskierki a policzki przybrały rumieńców. Wyglądał nieprzyzwoicie przystojnie w tym wydaniu.
   Staram się unormować oddech po orgazmie. Draven pod moim bacznym spojrzeniem pozbywa się swoich bokserek.

Little Lie | +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz