•7•

261 15 5
                                    


Pov.Jisung

Gdy film dobiegł końca Felix musiał wracac do domu, w wyniku czego zostałem sam na sam z Minho. Stwierdziliśmy, że przejdziemy się jeszcze po mieście. Czas bez Lixa minął nam bardzo przyjemnie. Byliśmy tak pochłonięci rozmową, że nie zwróciliśmy nawet uwagi kiedy zrobiło się ciemno i dość chłodno. Jednak gdy odprowadzałem starszego do domu w rekompensacie za to, że on zrobił ze mną to wcześniej, zauważyłem, że zaczyna trząść się z zimna. Spojrzałem na niego zmartwiony, po czym szturchnąłem palcem w jego ramię. Odwrócił się przodem do mnie ze zdziwioną miną.

-Trzęsiesz się.-powiedziałem.-Zatrzymaj się na chwilę.-chłopak zatrzymał się, więc zdjąłem szybko swoją bluzę. Lee zaczął zakłopotany machać rękoma i tłumaczyć się, że zaraz i tak będze w domu, ale nie przejąłem się tym. Wcisnąłem mu ją i kazałem założyć, co po chwili zastanowienia zrobił.

-Dzięki.-mruknął z lekkim uśmiechem, który odwzajemniłem. Po chwili byliśmy przed jego domem.-Ja już będę szedł.

-Jasne.-staliśmy chwilę w ciszy, a ja zastanawiałem się czy to nie będzie dziwne jak go przytulę, ale ostatecznie zamknąłem go w ciepłym uścisku, który po chwili odwzajemnił.-Dobranoc hyung. I do jutra.-uśmiechnięty odsunąłem się od niego.

-Dobranoc Ji.-powiedział cicho, po czym pomachał mi i odszedł. Uniosłem lekko prawy kącik ust i udałem się do domu, rozmyślając l dzisiejszym spotkaniu. Było na prawdę fajnie i nie spodziewałem się, że rozmowa z Minho będzie nam się tak kleiła. Wydawał się na zniechęconego jeśli chodzi o jaki kolwiek kontakt, ale najwidoczniej złapaliśmy wspólny język.

Gdy leżałem już wykompany w łożku napisałem do hyunga krótkie 'Jeszcze raz dobranoc ' i poszedłem spać.

•••

Ignorując wiatr rozwiewający pojedyncze kosmyki włosów, które wpadały mi w oczy, wszedłem do szkoły słuchając popowej playlisty. Przy szafkach zauważyłem Felixa odkładającego kurtkę. Podbiegłem szybko do niego i przytuliłem.

-Hej Felixina.-powiedziałem śmiejąc się przez co zostałem pacnięty w głowę.

-Hej. Jak było wczoraj wieczorem, gdy zostawiłem was samych? Działo się coś ciekawego?-na wspomnienie wczorajszego dnia uśmiechnąłem się co Lix zauważył i zrobił podejrzliwą minę.

-Przeszliśmy się po miescie i rozmawialiśmy. Nawet rozmowa nam się kleiła.-powiedziałem dumny.-Później odprowadzałem go do domu i dałem mu bluzę, bo cały się trząsł.

-Romantycznie.. To wszystko?

-Nie jeszcze nie koniec.-ucichłem na chwilę.-Tak jakby... Przytuliłem go, gdy miał iść już do domu.-spojrzałem zawstydzony w podłogę.

-O mój boże! Han dorasta!-zasłoniłem mu usta ręką.

-Zamknij się.-mruknąłem i zabrałem dłoń.

-Podobało ci się? Nie odepchnął cię? Poczułeś coś?-zaczął zasypywać mnie pytaniami.

-Zwolnij chwilę.-zaśmiałem się.-Było przyjemnie...-rozmarzyłem się, wracając myślami do tego momentu.-Jak teraz o tym myślę to chyba chciał bym to powtórzyć... I nie odepchnął mnie tylko też mnie przytulił. Trawało to kilka sekund, ale to chyba była najlepsza chwila w moim życiu!

-Mówię ci, na bank będziecie ra..-Lix automatycznie ucichł i stanął jak słup patrząc na coś za mną. Odwróciłem się i sparaliżowało mnie.-H-hej Lino..
-powiedział cicho Felix.

-Cześć, o czym gadaliście? Ji ma kogoś na oku? -spytał wpatrując się w młodszego Lee, a później spojrzał na mnie. Jednak nie byłem w stanie wydusić ani słowa, tak samo jak rudzielec. Staliśmy jak słupy soli.

•••
•••

Hejka, przepraszam, że teraz dopiero wstawiam, ale nie miałem weny ani pomysłu, potem mialem wyjazd i znów brak weny, a teraz mi się ferie jeszcze skończyły. Postaram się już nie zwlekać tak długo z rozdziałami. Mam nadzieję, że się spodobał😘

~Jesiloy

𝐖𝐡𝐚𝐭'𝐬 𝐨𝐧 𝐲𝐨𝐮𝐫 𝐦𝐢𝐧𝐝 || Minsung|| 𝓞𝓷 𝓰𝓸𝓲𝓷𝓰 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz