9. Powrót do przeszłości cz.1

192 11 6
                                    

Kilka dni wcześniej

Perspektywa Mistrza Wu

- Co za piękny poranek - powiedziałem na głos wychodząc na plac gdzie akurat trenowała Nya z Jay'em

(Gdyby ktoś pytał wszystko jest jak do sezonu 12 dalej już innaczej ᐠ( ᐛ )ᐟ)

- Już dawno nie było tak słonecznej pogody, co nie mistrzu? - powiedział Kai który niusł wielki karto przez który może patrzeć tylko po bokach

- Rzeczywiście Kai, już dawno nie było widziane bez chmurne niebo. Fantastyczny dzień

- Ma mistrz racje. W taki dzień jestem pewien że nic a nic go nie popsuje - Kai odłożył pudło obok murka gdzie były kilka innych pudeł z rzeczami

W całym klasztorze robimy porządki. Nawet ninja sami postanowili pozbyć się i podarować pare rzeczy dla osób którzy potrzebują po niedawnym trzęsieniu ziemi w północnej części doszło Ostatnio przestępczość bardzo wzrosła w mieście. Ninja praktycznie co dzień pomagają policji przy bezpieczeństwie jednak i tak czasami to za mało

Mam nadzieje że w końcu wszystko się uspokoji i ninja wrócą do regularnych ćwiczeń i może odpoczną przez jakiś czas. Sam nie wieże co mówie

- A co robi reszta? - podszedł do mnie i stanoł obok mniepatrząc jak Nya daje wycisk Jay'owi

- Lloyd jeszcze chyba odsypia po nocnym patrolu. Cole pomaga w czymś Misako a Zane z Pixal naprawiają nasz system bezpieczeństwa - nadal patrzyliśmy jak dwójka osób walczą całkiem dobrze jednak widać było pare błędów które trzeba będzie poprawić. Nagle Nya chwyciła Jay'a za nadgarstek, pokręciła nim pare razy i rzuciła nim o ściane

- Brawo siostrzyczko! - krzyknoł Kai klaskając jej. Jay natomiast zrobił wglębienie w murze a sam leżał teraz na ziemi

- Brawo Nya. Jay musisz poprawić swój refleks - podeszłem do dziewczyny na środek placu

- Wiem mistrzu - powiedział obolały Jay - ale przez te wszystkie wezwania nie mamy praktycznie czasu nawet na sen

- Jay nie przesadzasz troche. W nocy śpisz jak zabity - odparła Nya a sam Jay podniusł się z ziemi i podszedł do nas. Nagle po całym terenie zabrzmiał dźwięk alarmu który informował że coś się dzieje w mieście

- Coś się dzieje w mieście - odparł Kai

- Fałszywy alarm. Wybaczcie - powiedziała Pixal przez głośniki

- A to jednak mamy jeszcze chwile wolnego

- Coś się stało w mieście. Ruszajmy - przybieg do nas w piżamie Lloyd który potknął się o własne nogi

- Fałszywy alarm Lloyd - odpowiedział Jay - i fajną masz piżame - po tym wszyscy z hihotania zaczeli się śmiać. Miał na sobie koplet zielonej piżamy w uśmiechnięte żabki. Sam troche zaśmiałem się troche

Te dzieciaki tak na mnie wpływają

- No co? Tylko taką znalazłem w szafie - odparł zirytowany troche

- Wybacz ale zazwyczaj to Jay na coś takiego wpada - i znów się zaśmiał jeżowo włosy

- To może skoro wszyacy już są tak zwarci do pracy to napewno wam się przyda teraz trening - zasegurowałem przez co troche miny troche im popladniały oprócz mojemu bratankowi który wreście podniósł się z ziemi

- Masz racje mistrzu przydam nam się trening. Tylko może najpierwd to się przebiore - nagle znów zabrzmiał sygnał alarmowy i spojrzeliśmy się wszyscy w góre w strone gdzie był głośnik wydający te dźwięki

Rzadka władczyni | NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz