On żyje

201 13 4
                                    

Liam z piętra widział stojącego konia jednego z Jeźdźców.
- Nie cierpię koni - powiedział z grymasem na twarzy - Miły konik!
Po chwili już ktoś trzymał go za szyję, nie mógł to być nikt inny jak Widmowy, próbował się uwolnić i znów ktoś mu pomógł. Theo żył, wbił pazury w Jeźdźca dzięki czemu Liam mógł się wydostać.
- Uciekłeś! - wykrzyknął Liam tak właściwie ciesząc się, że Theo nic nie jest.
- Ledwo - mówił Theo wciąż szarpiąc się z Widmowym - Jaki plan?
- Ukradnę konia i jadę do łowów.
- Po tym co przeszedłem żeby cię chronić?
Liam po tych słowach zrobił się zmieszany, Theo faktycznie uratował mu życie, a teraz on sam chciał się rzucić do łowów żeby znaleść Coriego. Był wdzięczny Theo ale konieczne było znalezienie przyjaciela.
- Pomóc? - spytał szybko widząc, że ten nie może sobie poradzić z zabiciem Jeźdźca.
- Nie trzeba - powiedział Theo po czym przydusił Burzowego do barierki, żeby zrobić Liamowi przejście - Idź - powiedział.
Liam skoczył więc przez barierki na konia, a Theo w tym samym czasie wykończył Jeźdźca.
- Umiesz jeździć? - spytał wychylając się.
- Nie bardzo - odpowiedział Liam po czym ruszył, a Theo uśmiechnął się widząc jak sobie radzi.
Każdy z kimś walczył i liczył na wygraną, Scott musiał tylko przekierować pociąg, ale najpierw trzeba było znaleść dźwignię. Liam wjechał do łowów, Malia i Lydia ocuciły Petera i także próbowały walczyć z Jeźdźcami.
Liam miał rację, Corey łączył dwa światy, musieli go ratować.
Kiedy Scott wreszcie znalazł dźwignię, stał tam oczywiście pan Douglas.
- Odsuń się od zwrotnicy albo cię zmuszę - powiedział Scott.
Pojawili się Jeźdźcy, cała masa.
- Powinieneś wiedzieć jak kończą samotne wilki - rzucił Douglas.
- On nie jest sam! - zza drzewa wyłonił się Theo - Ma watahę.
- Theo w niej nie jest, ale ja tak - dokończyła Malia, która także wyskoczyła zza drzewa, a chwile później do zdania dołączył się także Peter.
- Ja nie, ale nikt nie lubi nazistów.
Wszyscy rzucili się na Jeźdźców, wszyscy walczyli, Theo teraz walczył dla przyajciół, dla Liama którego polubił, a nawet więcej. Darzył go jakimś uczuciem. Malia walczyła dla Scotta. Scott dla watahy i ludzi których kochał. Peter nie tylko dla tego, że nie lubił nazistów ale też dla Malii. Udawało się, każdy miał cel. W ostatnim momencie Scott przeciągnął dźwignię a pociąg zmienił tor.
Liam i Mason wyciągnęli Coriego, a przystanek opustoszał.
Jeźdźcy odeszli.

Thiam <3 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz