Rozdział 11

907 82 14
                                    

uwaga! Rozdział zawiera sceny przemocy seksualnej wobec dziecka! +18



Delilah

Odkąd poznałam Wilka, potrafię czytać i pisać.

Udaje mi się nawet odnaleźć w lesie.

Przy nim czuję się szczęśliwsza, a teraz kiedy wiem, że on chce abym została w jego życiu na dłużej, mam powód, by przeżyć w swoim piekle.

Oby tylko Wilcze Serce zdążył, zanim wszystkie demony przypomną sobie o moim istnieniu. Myślałam, że po jego wyznaniu możemy wreszcie puścić w niepamięć zasady naszej znajomości, ale niestety tak się nie stało.

Chłopak naprawdę ceni swoją prywatność, chociaż myślałam, że mi ufa.

Nigdy bym go nie zdradziła. Nie wspomniałabym komukolwiek, że w lesie poznałam chłopca, który mnie uszczęśliwia.

Wychodzę z wanny i sięgam po ręcznik, kiedy nagle ktoś puka do drzwi.

– Delilah? Jesteś tam?

Chryste. To ojciec. Na sam dźwięk jego głosu, moje ciało zaczyna drżeć ze strachu. Szybko ocieram mokre ciało, nie słysząc co do mnie mówi, bo krew tak głośno szumi mi w uszach, że ledwie udaje mi się oddychać.

– Otwieraj! – Kiedy uderza pięścią w drzwi, aż podskakuję w miejscu.

– Już! – Próbuję odpowiedzieć, ale nawet nie wiem, czy jakikolwiek dźwięk wydobył się z moich ust. Gardło mam ściśnięte, a dłonie drżą tak bardzo, że nie jestem w stanie podnieść koszulki z podłogi.

Kiedy wreszcie udaje mi się naciągnąć na siebie bluzkę, drzwi do łazienki otwierają się z hukiem, a w nich staje rozwścieczony ojciec wraz z innym mężczyzną.

Chciałabym pisnąć wystraszona, ale nawet tego dźwięku nie chce wydobyć z siebie moja krtań. Ściskam w dłoni majtki, nakazując sobie, by nie zapomnieć o oddychaniu.

– Mówiłeś, że jest posłuszna. – Nieznajomy mężczyzna podchodzi do mnie i kuca przede mną, a jego oczy zatrzymują się na wysokości moich intymnych miejsc, które zasłania koszulka. – Cześć.

Wita się ze mną, a ja na przemian zamykam i otwieram usta, chcąc wreszcie się uspokoić. Nie wiem już, czy mam oddychać, czy mówić. Nie potrafię skupić się na tych dwóch rzeczach na raz.

– Cze- cześć. – Jąkam, przyciskając do siebie majtki tak mocno, że aż boli mnie klatka piersiowa.

– Jest posłuszna. – Ojciec prostuje się za plecami kolegi i unosi dłoń robiąc z dwóch palców symbol noża i przesuwa nimi po swoim gardle, by przekazać mi niemą wiadomość.

Rozumiem. Zrozumiałam od razu.

– Uklęknij, Delilah. – Kiedy pada rozkaz z jego ust, wykonuję polecenie tak szybko, że aż ból przechodzi przez moje kolana.

Nawet się nie skrzywiłam.

Mężczyzna przede mną unosi palcem mój podbródek, a ja patrzę w jego oczy, które przypominają... oczy żmii.

O nie. MÓJ BOŻE! Ojciec przyprowadził do nas jedną ze Żmij. Poznałam to po soczewkach, które noszą członkowie gangu. Mimowolnie z kącika ust wydobywa się pojedyncza łza, gdy dociera do mnie brutalna prawda.

– Ciii – Szepcze facet, kciukiem ścierając słoną kroplę.

Zaciskam usta w wąską linię, starając się nie krzyczeć z przerażenia.

Czerwony Kapturek i Wilcze Serce   (+18! ) JUŻ W SPRZEDAŻYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz