Rozdział 15

1K 81 10
                                    

Delilah

Coś mokrego na moim policzku wybudza mnie ze snu. Przecieram oczy, a uśmiech zaczyna malować się na twarzy, kiedy zauważam przed sobą wilka z wywieszonym jęzorem.

– Najlepszy budzik mojego życia. – Zaczynam drapać go za uchem, a ten wskakuje na łóżko i przygniata mnie swoim wielkim ciałem. – Hej, bo mnie zadusisz! – Śmieję się, ale zamiast go odepchnąć, wtulam się w jego ciepłą sierść.

– Gdzie się podział Wilcze Serce? – Pytam, rozglądając się po chacie, ale oprócz wygasającego w piecu ognia, niczego więcej nie dostrzegam.

Skoro ogień przestaje się tlić, nie ma go od dłuższego czasu.

Nie było go przy mnie.

Wyszedł?

Przypominam sobie o tym, co wydarzyło się wczorajszego dnia.

Mimowolnie przesuwam dłońmi po udach, na których wciąż znajduje się zaschnięta krew. Wilk patrzy na mnie, wydając z siebie ciche pojękiwania.

Jakby chciał mi powiedzieć, że mi współczuje.

Przyciskam czoło do jego czoła, pozwalając łzom naznaczyć moje policzki.

– Nie chce mnie takiej. – Pociągam nosem, żaląc się zwierzęciu.

Wilk trąca mnie nosem, a ja próbuję się podnieść. Kiedy wstaję, nieznośne pieczenie pomiędzy udami daje mi się we znaki. Muszę szerzej rozstawić nogi, by móc chodzić. Zabieram ze stołu kromkę czerstwego już chleba i zjadam ją, bo nie wiem kiedy znów dostanę kolejny posiłek. Wyglądam przez niewielkie okno, po czym omal nie krztuszę się jedzeniem.

– Prawie świta. – Szepczę wystraszona, bo jeśli ojciec wróci, a mnie nie zastanie, zaczną mnie szukać.

Nie mogę pozwolić, by trop naprowadził ich do tej chaty. Wilcze Serce nie byłby bezpieczny. Może on się mną brzydzi, ale ja nadal go kocham.

I nigdy nie przestanę.

– Poczekam jeszcze kilka minut. Może wróci. – Naiwnie staram się oszukać samą siebie, ale z marnym skutkiem. Mimo tego siedzę na krześle z wilkiem leżącym u mych stóp i czekam na powrót tego, którego pokochało moje serce.

– Nie wróci. – Ocieram samotną łzę. – Miałam być jego, ale teraz? – Szloch dusi moje gardło, kiedy wspomnienia tego co zrobił mi Seth zasypują moją głowę. – Nie chce mnie. Żmije mnie zbrukały. Kto chciałby wyjadać po nich resztki? Nawet mnie nie przytulał. Wyszedł, jakby się mnie brzydził.

Ze ściśniętym z żalu sercem podnoszę się i wstaję. Na pamiątkę wkładam na siebie szary tshirt Wilczego Serca, a ze skrawków swojego robię prowizoryczne opatrunki na stopy, by móc wrócić do domu.

– Ponczo mamy. – Rozglądam się za nim dookoła. Niestety po jedynej pamiątce, która została mi po matce ani śladu. – Muszę wrócić.

Całuję zwierzaka w nos i przytulam mocno do siebie. Kiedy podchodzę do drzwi, on zastępuje mi drogę.

– Nie utrudniaj tego. Nie mogę pozwolić, by Żmije was odnalazły. – Kucam, drapiąc go za uchem. – Kocham was tak bardzo, że zrobię wszystko, byście byli bezpieczni. Ja już nie nadaję się do niczego.

Wilk posyła mi smutne spojrzenie, ale wreszcie schodzi mi z drogi. Nim jednak przestąpię próg, odwracam się do niego i z błaganiem wymalowanym na twarzy proszę:

– Dbaj o niego.

Wychodzę na polanę, która prowadzi do mojego domu i z daleka dobiegają mnie dziwne okrzyki i szum aut. Przełykam mocno ślinę, bo boję się, że Żmije już wiedzą o moim zniknięciu i zaczynają poszukiwania.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 25, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Czerwony Kapturek i Wilcze Serce   (+18! ) JUŻ W SPRZEDAŻYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz