O 10 dostałam wypis ze szpitala, rodzice już na mnie czekali. Jak najszybciej opuściłam szpital i wsiadłam do czarnego Mercedesa nie odzywając się nawet jednym słowem. Założyłam na uszy słuchawki, odwróciłam głowe w strone okna, kątem oka widziałam jak tata wymachwiał rękami. Kłócili się. Pierwszy raz w życiu widze jak się kłócili i to z mojego powodu.
Po 20 minutach jazdy dojechaliśmy do domu. O ile można było nazwać to domem. Był wielki, miał salon, kuchnie, 4 łazienki i 7 pokoi. Ogród także był wielki, mieliśmy tam basen, huśtawke, trampoline, stolik z krzesłami oraz grilla. Kiedy weszłam do domu, w salonie czekał na mnie Ash z naszą młodszą siostrą Alice, obydwoje na mój widok się ucieszyli i od razu mnie przytulili. Na rodzine nie narzekałam, byli wspaniali, tylko rodzice czasem mnie nie rozumieli i Jess, która mnie zostawiła, gdy jej potrzebowałam.
Ma przyjechać na święta, jednak sądzę, że ja się z nią nie spotkam.
-Rose idź odpocząć, zawołam Cię na obiad - powiedziała mama, której nie mogłam teraz rozszyfrować. Nie wiem co czuła, żal i smutek, że jej córka chciała popełnić samobójstwo czy radość, że jednak się jej to nie udało. - Dobrze - odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem. Poszłam do swojego pokoju, zamknęłam za sobą drzwi i położyłam się na łóżku. Nie dość, ze mam depresje, to nawet nie mam z kim o tym porozmawiać. W takiej sytuacji poszłabym do Liz albo do Noela. Tylko, że Liz nie żyje, a Noel udawał, że mnie kocha bo Liz go o to prosiła.-Noel, może pójdziemy do kina na ten nowy film? Bardzo chciałabym go obejrzeć
- Rose, proszę Cię, nie dzisiaj. - widziałam jaki był zdołowany, był taki od kilku dni, nie wiedziałam co mu jest, martwiłam się - Noel, kochanie co się dzieje ? - chłopak popatrzył na mnie z żalem, jednak zaraz żal przeobraził się w wściekłość - Rose, ja już tak nie moge. Obiecałem Liz, ale nie moge Cię dalej ranić
- Co sie stalo ? Co jej obiecales ? - byłam przerażona - Posłuchaj jaa.. - głos mu się załamał - ja Cię nie kocham i nigdy nie kochałem. Kiedy się poznaliśmy owszem spodobałaś mi się, a Liz była moją przyjaciółką, miałem wobec niej dług więc zgodziłem się.. - Zatrzymał się - Zgodziłes sie na co ?! - byłam wściekła, łzy napływały mi do oczu - Zgodziłem się udawać, że Cię kocham. - wybuchnęłam płaczem - w zamian za co Noel ?
- Wiesz.. Moi rodzice nie żyją, a ja jestem ćpunem, Liz obiecała mi codzienną dawke heroiny.
- Wyjdź ! Wynoś się ! Jak mogłeś mi to zrobić ?! Nie masz żadnych uczuć!
- Rose.. Ja.. Ja nie chciałem, przepraszam
- wyjdź ! - nie wiedziałam co robić, byłam zrozpoaczona, zadzwoniłam do Liz wykrzyczałam jej wszystko, powiedziałam jej, że jej nienawidze, przepraszała, prosiła o wybaczenie. Rozłączyłam się. Trzy dni poźniej znaleźli ją i Noela. Nie żyli. Przedawkowali.Obudziła mnie Alice, powiedziała, ze mama woła mnie na obiad. Nie chciało mi się iśc. Poszłam. Usiadłam przy swoim miejscu. Po skończonym obiedzie, rodzice przyglądali mi się, nie wytrzymałam - Co ?! - krzyknełam
- Alice, chciałaś iśc do Moniq, idź, ale nie wracaj zbyt późno- dziewczyna chętnie, ale ze smutkiem na twarzy wyszła - Rose.. - zatrzymał się - Dziś mamy piątek, pospiesz się bo do niedzieli nie zdążysz mi powiedzieć, przypomnij mi o której jedziemy bo zapomniałam. Achhh - zaczelam sie smiac - przeciez mi nie powiedzieliście, trzeba było mnie porwać i zostawić przed ośrodkiem zajumującym się "takimi przypadkami" - krzyczałam, Ash podał mi chusteczkę, nawet nie zauważyłam kiedy łzy zaczęły cieknąć mi po policzkach - To nie tak jak myślisz, rozmawialiśmy o tym, to nie było pewne, lecz wczoraj udowdniłaś, że potrzebujesz pomocy, to będzie twoja szansa na now lepsze życie, uwierz mi. - popatrzyłam na nich z żalem w oczach - W niedziele wyjeżdżamy o 12. Spakuj się. - wstałam i popatrzyłam na nich jeszcze raz - Pomogę Ci - powiedziała mama z smutnym uśmiechem. Chciałam im powiedzieć jak się czuje, jak mnie to boli, że wysyłają mnie do psychiatryka, jak ich za to teraz nienawidze, jednak ugryzłam się w język i odeszłam bez słowa.-------------
Joł :) jeśli ktoś to czyta to proszę komentujcie i gwiazdkujcie, a także polecajcie znajomym. I jeśli moglibyście to powiedzcie mi czy to się komuś podoba ? :/
CZYTASZ
Potrafię
Teen FictionRose jest 16-letnią dziewczyną, która, może mieć wszystko czego pragnie, jednak wpada w kłopoty. Jej tata - John, właściciel jednej z największych Amerykańskich firm postanawia rozwijać się w innym mieście. Dlatego dziewczyna razem z rodziną wyprow...