- Już im się oberwało za nie ostrzeżenie cię. - Powiedział szatyn siadając na kanapie.
- I tak bym sobie poradził. - Stwierdził brunet biorąc kota na kolana.
- A więc co cię wreszcie podkusiło do kupna go? - Zapytał spoglądając na przyjaciela. Ściągnął maskę i położył ją na stole.
- Wyglądał... ciekawie. Tak inaczej. Uznałem, że może się przydać. - Chłopak spojrzał na Dabiego z niedowierzaniem. - Do pomocy w zabijaniu. - Wyjaśnił.
- Czego innego mogłem po tobie oczekiwać.
I rozmawiali tak trochę rozmawiając na różne tematy. Jak zawsze z początku rozmawiali o ważnych sprawach a później przechodzili na luźne rzeczy. Tak więc teraz dyskutowali na temat najnowszej piosenki Tōyi. Chisaki grał na gitarze. Dwóch najniebezpieczniejszych przestępców wspólnie tworzą piosenki i grają koncerty. Po jakiś dwóch godzinach Kai stwierdził, że musi iść do toalety. Po załatwieniu swoich potrzeb postanowił sprawdzić, gdzie znajduje się niebieskowłosy chłopak.
- Tōya chodź tu kurwa. - Krzyknął gdy zobaczył leżącego Shigarakiego na łóżku swojego przyjaciela. Gdy Todoroki znalazł się przy szatynie, odezwał się ponownie. - Czemu on tu jest?
- A ty czemu tu jesteś? Nie miałeś iść do toalety? - Zapytał już lekko zmęczony.
Shimura usiadł na łóżku i wpatrywał się w nich bez słowa.
- Byłem ciekawy gdzie go zamknąłeś. Nie mogąc go znaleźć postanowiłem tu sprawdzić.
- Obudziłeś go tylko nie potrzebnie.
- Czemu nie zamknąłeś go w tamtym wolnym pokoju? Okno ma zepsutą klamkę więc nie wyjdzie. I można byłoby go tam bez problemu zamknąć. A tu sobie może w każdej chwili wyjść. I nie musi kombinować bo drzwi normalnie otwarte. Chociaż klucza mógłbyś użyć.
- Ale się rozgadałeś. - Jedynie tyle mu odpowiedział.
Overhaul podszedł do wystraszonego niebieskowłosego i złapał go za rękę z widocznym na twarzy obrzydzeniem. Szarpnął go by zmusić do zejścia z łóżka.
- Nie wiem co zrobił, że tak łatwo mu zaufałeś ale to był błąd. Ty chyba naprawdę chcesz umrzeć.
Wyszedł z pokoju ciągnąc go za sobą. Czerwonooki posłusznie za nim szedł gdy Dabi jedynie im się przyglądał.
- Za bardzo się u mnie rządzisz. - Stwierdził.
Shimura został zaprowadzony do jak się domyślał tego nieużywanego pokoju o którym mu wcześniej wspominał. Został wepchnięty do środka. Upadł na ziemię i leżał tak. Nie odważył się nawet poruszyć wiedząc jak okrutny potrafi być. Drzwi po chwili zostały zamknięte. Tenko usłyszał przekręcany kluczyk i oddalające się kroki. On dalej nieruchomo leżał na ziemi. Z jego oczu zaczęły płynąć łzy. W końcu chłopakowi udało się zasnąć.
Kai i Tōya jeszcze trochę rozmawiali po czym stwierdzili, że są zmęczeni. Pożegnali się i Chisaki opuścił dom bruneta.
Dabi poszedł zobaczyć co u niebieskowłosego. Wchodząc na górę zobaczył Kuro śpiącego pod drzwiami pomieszczenia, w którym znajdował się ich nowy lokator.
Niestety wchodząc do środka musiał obudzić kota. Todoroki zobaczył śpiącego na ziemi chłopaka. Podszedł i kucnął przed nim. Gdy był pewny, że śpi wziął go delikatnie na ręce i zaniósł do swojego pokoju. Położył Shimure na łóżku a Kuro natychmiast wskoczył i położył się przy jego głowie. Starszy uśmiechnął się na ten widok. Przykrył jeszcze młodszego by przez noc nie zmarzł i zostawił drzwi otwarte gdyby kot postanowił gdzieś wyjść i poszedł spać do salonu.
Rano niebieskowłosy budząc się był zdziwiony gdzie się znajduje. Pogłaskał wciąż śpiące zwierzę. Najciszej jak potrafił wstał z łóżka. Była godzina dwunasta. Ostrożnie wyszedł z pomieszczenia. Chciał tylko zobaczyć gdzie jest jego właściciel. Zszedł na dół i zobaczył go nadal śpiącego na kanapie. Miał zamiar już wrócić do pokoju gdy kot wskoczył na bruneta i podrapał go po ręce.
Shimura zaczął po cicho wycofywać się jednak w tym czasie Dabi wstał i go zobaczył.
- Już chcesz uciec? - Zapytał, ziewając przy tym.
- Nie. Ja... - Urwał. Co miał niby powiedzieć. Przecież i tak nie uwierzy. I tak zostanie ukarany. Po prostu stał w ciszy.
Wyższy wstał z kanapy i rozciągnął się.
- Zjemy na mieście. - Oznajmił.
- Przepraszam. - Wymamrotał cicho.
- Za co? Coś się stało?
- Za wczoraj. I za to że teraz wyszedłem bez pozwolenia. - Chłopak chciał się cofnąć gdy starszy zaczął do niego podchodzić jednak zapomniał, że za nim znajdują się schody i wywrócił się.
- Dam ci jakieś ciuchy na przebranie. Jak się ogarniemy to jedziemy. - Mówiąc to stanął przed Shimurą i podał mu rękę. - Powinieneś być zły, że nie zareagowałem a nie mnie przepraszać. Nie mam zamiaru cię wykorzystywać jak to zapewne robili pozostali. Czuj się tu jak u siebie.
Shigaraki nie wiedział jak na to zareagować. Oboje w ciszy poszli do pokoju, gdy dostał ubrania rozdzielili się. Młodszy był w łazience i się przebierał gdy starszy leżał na łóżku i czekał na niego. Później się zamienili i gdy oboje już byli gotowi poszli do samochodu i ruszyli do centrum.
- Masz na coś konkretnego ochotę? - Zapytał Dabi, przerywając w końcu ciszę.
- Nie, ja się dopasuje. - Odpowiedział Shigaraki wpatrując się w swoje ręce.
- Niech ci będzie. Ale jeśli coś chcesz to mów.
Gdy zamawiali jedzenie Shimura wybrał najtańszą pozycję. Był bardzo zdziwiony gdy na koniec Tōya zamówił im jeszcze po kawałku ciasta na deser. Z ogromną przyjemnością je zjadł, chociaż z początku czuł się trochę głupio przyjmując to od niego.
Todoroki za to z lekkim rozbawieniem przyglądał się chłopakowi, który ciszy się z tak drobnych rzeczy. Ale nie był tym zdziwiony. Zdążył zauważyć, że Kai wyjątkowo go nie lubi, a wiedział jak okrutny potrafi być jego przyjaciel.
Po zjedzeniu deserów udali się na drobne zakupy spożywcze. Dabi próbował się dowiedzieć co niższy lubi lub co by chciał spróbować jednak upierał się że nic.
Na koniec poszli kupić jakieś ciuchy dla Shigarakiego. I tu znowu chłopak nie chciał współpracować. Powiedział, że założy wszystko co dostanie. Po jakimś czasie Tōya już zaczął się denerwować ale wiedział iż to nie jest do końca wina czerwonookiego. Potrafił zrozumieć jego strach.
Po długich trzech godzinach wrócili do domu z czterema torbami różnych ubrań i butów z czego Tenko nie był zadowolony. Nie potrzebnie wydał na niego tyle pieniędzy.
CZYTASZ
Bez Uczuć - Shigaraki x Dabi
Hayran KurguShigarakiego rodzice pozbyli się oddając go w ręce Yakuzy. Dabi nienawidzi się ze swoją rodziną. Niebieskowłosy zamordował wielu swoich właścicieli. Brunet jest najniebezpieczniejszym złoczyńcą. Bohaterowie jednak nie mogą go złapać z wielu powodów...