Rozdział 14

186 7 0
                                    

Siedzę właśnie z Hermioną Harrym i Ronem i odrabiam lekcje. Słyszę jak Draco robi z siebie ofiarę przez co nie może odrabiać lekcji. Co za idiota? Przecież nic mu takiego nie jest.

- Podobno ojciec Draco wpadł w szał gdy dowiedział się co się stało. - mówi Hermiona.
- Dobrze że nie wyrzucili Hagrida. - mówi Harry.
- Tak ale coś czuję że to nie jest koniec problemów. - mówię.

Po chwili słyszę jak mówią o Syriuszu Blacku. Zbliżamy się wszyscy aby zobaczyć gazetę.

- Widziano go w Downtown ! Przecież to niedaleko stąd. - mówi Hermiona.
- Jak demetorzy go szukają? - pyta Ron.
- Wymyka się im cały czas. - mówi Seamus.
- Wiesz to jak złapać dym. Chcesz ale jednak nie możesz. - mówi Bem.

Po tej rozmowie mieliśmy pierwszą lekcje obrony przed czarną magią. Stresuję się trochę. Jednak to mój tata będzie ją prowadził. Wchodzę jedna z ostatnich. Tata odstawił wszystkie ławki na bok a na środku sali stała duża szafa. Zamyślona wpatrywałam się w podłogę trochę dziwnie jest jeśli twój ojciec cię uczy.

- To co znajduje się w szafie? - pyta profesor.
- To bogin. - mówi Dean.
- Zgadza się panie Thomas a jaką formę przyjmuje bogin?
- Nie wiadomo bogin jest odzwierciedleniem tego czego najbardziej się boimy. - mówi Hermiona. Już się domyśliłam że musi używać zmieniacza czasu aby zaliczyć wszystkie lekcje ale nie chcę jej mówić aby się nie denerwowała.
- Zgadza się panno Granger. - mówi tata.
- Teraz przećwiczymy zaklęcie ale bez różdżek. Powtórzcie ridiculus.
- Ridiculus. - mówię z innymi.
- Nieźle jeszcze raz. - mówi.
- Ridiculus. - mówię.
- No to teraz proszę ochotnika może Nevil. - mówi wskazując na chłopaka.

Nevil podchodzi a tata się pyta czego ten najbardziej się boi. Chłopak odpowiada że profesora Snapa a cała klasa wybucha śmiechem.

- Szczerze Nevil nie tylko ty. - mówi tata. - Mieszkasz z babcią prawda?
- Tak ale nie chcę aby bogin się w nią zmienił. - mówi.
- Nie chodzi nam o jej wygląd. - mówi tata.
- Ma czerwoną torebkę. - mówi chłopak.
- Nie mów głośno jeśli ty to zobaczysz my również. - mówi i podchodzi do chłopaka i szepcze coś mu na ucho.

Po chwili otwiera szafę a z niej wychodzi profesor eliksirów. Widzę minę Nevila i wiem że jest przerażony.

- Ridiculus. - mówi Nevil a profesor Snape zmienia swoje ubranie na damskie.

Po Nevilu jest spora kolejka. Ja nie pcham się jakoś pierwsza dam szansę innym aby się wykazali. Kolejny jest Ron bogin zmienia się w pająka a ja odwracam głowę. Ron wypowiada zaklęcie i pająk nagle jeździ na wrotakch. Kolejna jest Pati jej boginek jest wąż którego zmienia w klauna. Harry jest kolejny i szczerze obawiam się jego bogina. Okazuje się że chłopaka boginem jest dementor. Tata gdy to widzi staje przed Harrym i od razu bogiń zmienia się w pełnię księżyca.

- Ridiculus! - krzyczy a bogin zmienia się w balon i wlatuje do szafy. - Dziękuję za dziś to koniec lekcji pozbierajcie książki i możecie iść.

Gdy chcę wyjść z klasy zatrzymuje mnie głos taty.

- Gabi wszystko w porządku? - pyta.
- Tak tato dlaczego pytasz.
- Jesteś jakaś nie swoja. - mówi.
- Nic mi nie jest dziś po prostu się nie wyspałam. - mówię.
- Wiem że to nie o to chodzi.
- To nic takiego z czym sobie nie poradzę. - mówię. 
- Czy ktoś coś ci zrobił? - pyta.
- Nic mi nie jest tato. Wszystko gra.
- Pogadamy o tym później bo spóźnisz się do Snapa na eliksiry. - mówi.
- Skąd wiesz jaki mam plan?
- Ja wszystko o tobie wiem. Musisz powiedzieć reszcie o wakacjach z Draco. - mówi.
- Wiem ale boję się jak zareagują.
- To twoi przyjaciele i na pewno będą cię wspierać. - mówi.
- Hermiona tak Ron obrazi się na chwilę ale później przetrawi to i będzie git ale Harry przecież to jego najgorszy wróg. - mówię.
- I on to zaakceptuje. - mówi.
- Powiem im ale nie teraz.
- Jak uważasz.

Córka wilkołaka | D.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz