2.1 Nowe czasy

267 38 3
                                    

Akcja 2 części dzieje się po wydarzeniach z 10 sezonu serialu, od momentu w którym grupa wygrała z szeptaczami.

Wiem, że to duży przeskok czasowy, ale chciałam w ten sposób dopasować kilka momentów i postaci z serialu, które będą odgrywać większą rolę w moim opowiadaniu.

_______


Od ostatniego spotkania Daryla z Lucille wydarzyło się wiele. W końcu minęło ponad sześć lat. Dla Dixona był to szczególnie trudny czas. Stracił swojego najlepszego przyjaciela i lata spędził na szukaniu jego ciała. Ciężko było mu się pogodzić z jego śmiercią. Czuł się odpowiedzialny za mieszkańców, w tym dzieci Grimesa, zwłaszcza po tym, kiedy Michonne wyruszyła w nieznane.

Zdarzenia z szeptaczami zdziesiątkowały ich grupę, ale udało im się wygrać tę wojnę. Wzgórze wciąż było odbudowywane, jednak królestwo całkowicie zniknęło. W tamtym momencie w Alexandrii znajdowało się o wiele więcej ludzi, niż było przewidzianych zapasów. Codziennie kilkanaście osób wyruszało na poszukiwania jedzenia i najpotrzebniejszych środków do najbliższego miasta i pojedynczych domów.

Daryl nie mówił nikomu o swojej relacji z Lucille. Był z nią naprawdę blisko, ale wszystko co z nią związane zostawił dla siebie. Wspominał ją często, mając nadzieję, że jeszcze kiedyś ją zobaczy. Jednak z każdym kolejnym dniem myśli te powoli zanikały. Minęło zbyt wiele czasu, aby wróciła.

Liczył, że ułożyła sobie życie i jest szczęśliwa wśród swojej grupy. Z drugiej strony bał się, że mogło wydarzyć się coś złego, a on nie miał o tym pojęcia. Niepewność była dla niego najgorsza.

Zdarzało mu się opuszczać osadę na kilka dni, aby pobyć samemu. Próbował udawać, że jakoś się trzyma, ale w środku znosił to naprawdę ciężko. W końcu stracił bliskie mu osoby i musiał z tym jakoś żyć.

Sytuacja w Alexandrii na przestrzeni tygodni stawała się coraz gorsza. Trudno było zaopatrzyć tak dużą grupę, zwłaszcza, że przeszukali już niemal wszystkie pobliskie miejsca i musieli wyruszać coraz dalej. Wiązało się to z zagrożeniem, ale musieli działać, aby z czasem nie umrzeć z głodu.

-Zapasy wystarczą na zaledwie tydzień – pewnego dnia Carol zwróciła się z tym do Daryla.

-Zbiorę ludzi i pojedziemy na północ – tylko on znał lokalizację osad, w których mogły znajdować się resztki rzeczy pozostawionych przez grupę jego dawnej znajomej. W końcu zdecydował się kogoś tam dopuścić. - Znam tam pewne miejsce.

-Związane z Lucille? - wiedziała, że w tamtych stronach znajdował się obóz wspomnianej przez nią kobiety.

Daryl potwierdził, ale nie chciał wracać do tego wspomnieniami. Po jej odejściu w jego głowie pojawiło się wiele scenariuszy, a żaden nie mógł być potwierdzony. Od tamtej pory nie spotkał już nikogo z jej grupy.

Dixon zebrał kilku ludzi i wybrali się tam jeszcze tego dnia. Brama była zamknięta, dlatego spodziewał się, że od ich wyjazdu mogło tam nikogo nie być.

-Tutaj ludzie Lucille próbowali opracować lekarstwo – powiedział do znajdującego się obok Gabriela. - Przeszukajmy budynki.

Jednak kiedy zbliżył się do wejścia, usłyszał odbezpieczanie magazynku i natychmiast cofnął się do tyłu. Nad sobą zobaczył jednak wystającą lufę pistoletu, jedną z kilku, które ktoś celował w niego i jego ludzi.

Nastąpiła chwila ciszy. Daryl nie spodziewał się, że zastaną kogoś na miejscu, ale nie wiedział też, że druga grupa również nikogo nie zamierzała tam zobaczyć.

-Opuśćcie broń! - zwrócił się do nich ktoś zza drugiej strony.

Aaron, Gabriel oraz kilku innych mężczyzn spojrzało po sobie, wiedząc, że nawet jeśli zaatakują, ich kule nie przenikną przez ogrodzenie.

"Lucille" x Daryl DixonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz