Rozdział 1

39 8 1
                                    

Oto kolejna książka mojego autorstwa.🥰Mam nadzieję, że Wam się spodoba.😉A teraz serdecznie zapraszam Was Kochani do czytania.😘
~~~

Wczesnym rankiem wstałam i poszłam do łazienki. Przemyć jeszcze zaspaną twarz. Następnie wróciłam do sypialni mojej i mojego męża - Jacka.

Wyjęłam z szafy mój niebieski komplet garniturowy i białą koszulę. Ubrałam się w to, po czym skierowałam się do łazienki, aby zrobić mój codzienny makeup. Czyli różowy błyszczyk, tusz do rzęs oraz delikatny cień na powieki.

Następnie poszłam do kuchni, aby zrobić i dla siebie jak i dla mojego męża śniadanie. A na śniadanie zrobiłam tosty z szynką i serem na to posypany szczypiorek. A do picia herbatka z cytrynką.

- Jacek! Masz na stole zrobione śniadanie! - zawołałam

- Już kochanie schodzę! - odpowiedział

Po chwili usiedliśmy razem przy stole. Po 15 minutach musiałam już zbierać się do pracy. Więc naczynia włożyłam do zmywarki.

- Pa kochanie, lecę już do pracy.- powiedziałam Jackowi do ucha, całując go w policzek.

- Pa skarbie. - odpowiedział Jacek

Po czym wyszłam z domu i ruszyłam swoim samochodem do pracy. A Jacek natomiast do pracy ma na 14:00, więc w tygodniu często się mijami. Bo ja pracuję od 8:00 do 15:00, a on od 14:00 do 22:00 w barze. Dlatego czasem wpadam na jedzenie do jego pracy, aby trochę chociaż porozmawiać. Zdarza mu się nawet do 3:00 w nocy pracować, ale to zależy czy jest jakaś organizowana impreza w barze. Ale to wtedy później zaczyna.

Właśnie dojechałam do pracy. Wzięłam torebkę i kluczyki, po czym szłam w kierunku firmy.

Miałam się kierować w kierunku mojego biura, lecz w korytarzu zatrzymała mnie Kinga.

- Hej Olga! Co ty na to, aby popracy pójść na jakąś kawę?

- Hej Kinia. W sumie, czemu nie.

- Okej. To jesteśmy umówione.

- Miłego dnia i do zobaczenia.

- Nawzajem i do zobaczenia po pracy.

Następnie każda poszła w swoim kierunku. Kinia to moja najlepsza przyjaciółka z technikum. Od czasu napisania matury wszędzie trzymamy się razem. Po maturze poszłyśmy razem na ten sam kierunek studiów i wspólnie zamieszkałyśmy w kawalerce. I już ponad 5 lat pracujemy w tej samej firmie.

Dzień w pracy minął w porządku. Tak jak się umówiłyśmy poszłyśmy do pobliskiej kawiarni za rogiem na kawę. Dzisiaj jest piątek, więc można trochę dłużej posiedzieć.

- Co tam u ciebie słychać Olga?

- A no postaremu. A u ciebie?

- A nic szczególnego. A co u męża?

- Wiesz jak to jest. Człowiek żyje pracą. Prawie wogóle w domu nie przybywa. Teraz ma często jakieś przyjęcia w barze i zostaje dłużej. Nawet w soboty. Jedynie w niedzielę mamy czas dla siebie. A co tam u Marka?

- U Marka spoko. Powiem ci coś w sekrecie.

- Ooo dawaj, mów.

- Z Markiem spodziewamy się  dziecka. Ale nikomu nie rozpowiadaj o tym jeszcze. Dobrze?

- Naprawdę?- zapiszczałam ze szczęścia na tą nowinę

- Tak. - powiedziała z uśmiechem na ustach, po czym dodała - Ale nie powiedz nikomu. Chce, żeby to było na razie sekretem, a nie że rozpowiesz przypadkiem i cała firma będzie się do mnie schodzić z gratulacjami.

- No dobrze, ale będę mogła tylko powiedzieć Jackowi? My mówimy sobie praktycznie wszystko.

- No okej, ale tylko mu. Bo to jest bardzo świeża sprawa. A będę chciała to jakoś ogłosić. Wiesz zaprosić przyjaciół i najbliższą rodzinę. I wtedy ogłosić tą piękną informację.

- To super pomysł. Wielkie gratulacje dla ciebie i męża. A jak ogólnie zareagował Marek na tą cudowną wieść?

- Był bardzo szczęśliwy. Ale w pierwszej chwili co się dowiedział, to tak mocno zbladł. Że myślałam, że zaraz zemdleje mi tutaj. Ale na szczęście po chwili mu przeszło.

- Jeszcze raz wielkie gratulacje. Boże, jak ja też bym chciała mieć takie maleństwo. Ale Jacek nie chce dzieci. - i w tej chwili posmutniałam

- Wiem Olga jak bardzo chciałabyś mieć swoje. Ale no cóż sama wyszłaś za niego za mąż. Nie zwracając uwagi na to, że nie chce dzieci.- po tych słowach Kinia mnie przytuliła.

- Wiem Kinga. Ale byłam tak szaleńczo zakochana, że nie myślałam o tym. - odpowiedziałam, przytulając się do Kini

I tak gadałyśmy z dwie godziny o wszystkim i o niczym. W sumie to u nas taka tradycja. Że co każdy piątek idziemy na kawę i opowiadamy sobie co się ostatnio u nas działo. Ale mam szczęście, że mam taką przyjaciółkę.

Potem się rozłączyłyśmy, każda w swoją stronę. Ja miałam w planach jeszcze wpaść do Jacka i o tym mu powiedzieć. Ponieważ dzisiaj musi zostać dłużej, bo jest jakaś osiemnastka czy coś organizowana. Więc odpaliłam samochód i ruszyłam w kierunku baru, w którym pracuje. Ta cała impreza ma się rozpocząć za godzinę co mi mówił wczoraj Jacek, więc na spokojnie. Nie będę mu aż tak przeszkadzała w pracy.

Po chwili dojechałam pod bar, gdzie pracuje Jacek. Lecz, gdy już chciałam wysiadać z samochodu. Zobaczyłam...

~~~
Witajcie kochani!
Mamy pierwszy rozdział „Spotkanie po latach", dajcie znać jak wam się podoba. Mam nadzieję, że zostawicie po sobie ślad w komentarzach💬 lub gwiazdkach⭐. Serdecznie zachęcam do obserwacji mojego konta na wattpadzie jak i na innych społecznościach😉.

Rozdziały ponownie będą się tylko pojawiać w soboty!

Kto jest pierwszy raz na moim profilu to serdecznie zachęcam do przeczytania również "High School Kiss" mojego autorstwa.

Pozdrawiam i do zobaczenia już za tydzień 🫶🏻

Spotkanie po latachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz