Rozdział 9

24 5 0
                                    

Kochani czytelnicy, zaczynamy od tego rozdziału główną fabułę książki. Mam nadzieję, że wam się spodoba. A teraz lećcie czytać rozdział, który jest poniżej 😉 Miłego czytanka!
~~~

Pov David Williams:
Na spotkanie klasowe dojechałem przed czasem, bo aż 10 minut. Dlatego stwierdziłem, że wejdę do restauracji i znajdę pomieszczenie, w którym ma się odbyć te spotkanie po latach. Jestem ciekaw ile ostatecznie przyjdzie. Wchodząc, zauważyłem że nikogo nie ma w sali przede mną, więc skręciłem w prawo do baru, gdzie również nikogo nie było z byłej klasy. Czyżbym był pierwszy?

- Dzień dobry, przepraszam gdzie jest zarezerwowana sala dla absolwentów? - powiedziałem, w sumie zapytałem kelnerki za ladą baru

- Dzień dobry. Spotkanie absolwentów szkoły podstawowej? - upewniła się kobieta

- Tak.

- Proszę za mną. - odpowiedziała i zaprowadziła do sali, do której obstawiałem gdzie odbędzie się spotkanie

Ah, czyli jestem pierwszy. Jaki to zaszczyt xd

- Mają państwo tutaj dwa stoły do dyspozycji, przynieść karty menu? - zapytała kelnerka

- Na razie nie. Może pani przyjść tak za 15 minut. Dziękuję. - odpowiedziałem

- Dobrze. - następnie kobieta odeszła, a ja usiadłem w pierwszym lepszym miejscu

Gdy już miałem zamiar zerknąć na ekran telefon, aby sprawdzić godzinę. Zauważyłem kątem oka jak szli Luke, Ivan i Deyv. Czyli moja dawna grupka.

- O siema chłopaki! - powiedziałem donośnie do kumpli z dawnych lat

- Siema Wills! - krzyknął Deyv i poklepaliśmy się po plecach

- Kupę lat! - mówił Luke, witając się

- Kiedy my się ostatni raz się widzieli, David? - zapytał Ivan

- Z 3 lata temu? - powiedziałem, myśląc o tym

- Ej a nie 4 lata? - dodał Luke

- Chuj wie. David, a jest ktoś jeszcze? - zapytał David

- Co mi wiadomo to nie. Gdy tu przyszedłem byłem tylko ja. - odparłem

- O kurwa. Jak myślicie ktoś jeszcze przyjdzie? - odezwał się Luke

- Ja obstawiam, że tak. - odparłem, po czym sprawdziłem godzinę, która wskazywała na 19:54 - Jest za 6 minut, więc jest jakaś szansa, że ktoś przyjdzie. - stwierdziłem

Przez kolejne 5 minut przyszło jeszcze z 8 osób. Teo, Milan, Waleria, Kapi, Hanka, Bartek, Julita i Rafał. W tym czasie każdy ze sobą witał i prowadziliśmy krótkie rozmówki. Przez co na sali panował już lekki chaos. Dopóki nie wrzasnął dawny przewodniczący klasy.

- Siema! - krzyknął Mirek, wchodząc do sali

- Mirek! Już myśleliśmy, że nie przyjdziesz. - powiedziała Hanka

- Ale że ja bym nie przyszedł na spotkanie, które zaplanowałem? - zarzucił pytaniem retorycznym - Ale myślałem, że więcej nas przyjdzie. Powiem szczerze.

- Stary, nie ma jeszcze 20. Może ktoś jeszcze przyjdzie. - odezwał się Milan

- O patrz, ktoś idzie. - odezwałem się, widząc trzy kobiety idące w kierunku naszej sali. Były to Paula, Sara i Asia. Chwila, a gdzie jest ta czwarta?

- Hej, zdążyłyśmy. - przywitała się Sara, ta najodważniejsza z ich czwórki. Powiedziała patrząc na zegar na sali wskazującą 19:59, którego nie zauważyłem siedząc tu od prawie 10 minut. Po czym cała trójka się zaśmiała.

Spotkanie po latachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz