Rozdział 16

13 2 0
                                    

Pov Olga Johnson:

W końcu nastał dzień, w którym odbędzie się moja rozprawa sądowa z Jackiem. Tak szybko się wyszykowałam jak nigdy. Dojechałam przed sąd z 20 minut przed rozpoczęciem całej rozprawy rozwodowej. Więc wskoczyłam jeszcze po poranną kawę z mlekiem karmelowym. Gdy wróciłam była 10:50, czyli jeszcze 10 minut czekania. Parę minut później przyjechała moja przyjaciółka Kinga, a potem moi rodzice z Kamilem i Martą. Takie wsparcie w tym dniu to skarb.

- Dziękuję wam wszystkim, że przyjechaliście. Kocham was. - powiedziałam do wszystkich zebranych tutaj moich bliskich

Następnie weszliśmy do środka sądu i skierowaliśmy się do drzwi, w których ma się odbyć za niedługo rozwód. Jak ja się cieszę, będę wolna od niego.

- Witaj, Olgo. - powiedział ohydny głos mojego zaraz byłego męża za moimi plecami

- Cześć. - odpowiedziałam od niechcenia. Jednak gdy się do niego obróciłam przodem, zszokował mnie widok który ujrzałam. Od razu przeniosłam wściekły wzrok na Kamila i mojego tatę, bo oni byli zdolni do tego. Jacek miał jednak śliwę pod jednym i drugim okiem oraz pękniętą wargę, w dodatku miał jakiś tak dziwnie skrzywiony nos. A mój ojciec i brat byli czyści, bez żadnego śladu pobicia.

- Wy tego nie zrobiliście? - zapytałam brata oraz tatę

- Pilnowałam go. - odpowiedziała najpierw mama, a potem Marta

- Aha, kto cię tak skatował? W takim razie, Jacek? - zapytałam, bo to nie mogło być tak przypadkowe

- Twój bohater. - odpowiedział, a ja nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam

- Niee.

- Tak.- odpowiedział, a wten drzwi się otworzyły, z których wyszła kobieta

- Rozprawa sądowa rozwodowa Jacka Johnsona oraz Olgi Johnson. Zapraszam wszystkie osoby do środka powiązane ze sprawą. - mówiła kobieta, następnie stanęła obok otwartych drzwi

W kolejnej kolejności każdy po kolei wchodził do sali sądowej.

Cały rozwód trwał z 30 minut, więc nie tak dużo jak myślałam. Majątek był podzielony na pół, bez żadnych komplikacji. Od 11:30 mogę się zwać rozwódką. To jest idealna okazja na świętowanie. Z sądu wyszłam z dużym uśmiechem na usta natomiast Jacek był wściekły, ale tego chuja mogłam już usunąć z pamięci na wieki.

- Hej, idziemy to świętować w jakiejś restauracji? - zapytałam bliskich

- Sorry Olga, my musimy wracać, wiesz praca. To był cud, że nasz szef się zgodził na chociaż kilku godzinne wolne. - odparł Kamil

- Rozumiem, a wy? - zapytałam rodziców i Kingę

- Ja mam wizytę na 13:00 u ginekologa, muszę się przygotować. - odpowiedziała Kinia

- Ooo, pisz lub zadzwoń później jak wyniki. - powiedziałam

- Oczywiście.

- My niestety córciu, też nie możemy. Innym razem opijemy twój rozwód. - odparła moja mama, a ja posmutniałam

- No okej. Ale dzięki, że byliście tutaj ze mną. Na razie.

Następnie wszyscy się rozeszliśmy w swoim kierunku. A ja nie wiedziałam bladego pojęcia co teraz ze sobą zrobić. Dzisiaj miałam dzień wolny od pracy, więc chciałam go dobrze wykorzystać.

A co gdyby pójść na siłownię i poćwiczyć? I tak bym zaczęła chodzić systematycznie, bo w sumie kiepską kondycję mam. A fajnie byłoby zrobić sobie lekkie mięśnie brzucha na wakacje, które niebawem będą.

Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwoniący telefon, który momentalnie odebrałam nie sprawdzając kto dzwoni. Bo jednak musiałam się skupić na jeździe.

- Halo?

- Dzień dobry z tej strony Komenda powiatowa. Czy dodzwoniliśmy się do Olgi Johnson? - odezwał się męski głos

- Dzień dobry, tak. Słucham? - zapytałam zaciekawiona a zarazem wystraszona. Postanowiłam od razu zaparkować, aby policja mnie się nie uczepiła, że rozmawiam przez telefon, prowadząc samochód na drodze.

- Czy jest pani żoną Jacka Johnsona?

- Teraz już jestem jego byłą żoną. Coś się stało?

- To nie jest rozmowa na telefon. Proszę o przyjechanie na komisariat dzisiaj, jeśli to jest możliwe.

- Dobrze, przyjadę jak najszybciej mogę. Znaczy się według zasad drogowych, oczywiście.

- Do widzenia. - powiedział policjant i się rozłączył

- Do widzenia.

Dwadzieścia minut później byłam pod Komendą. Wchodząc do budynku się zestresowałam.

- Dzień dobry. - przywitałam się, podchodząc do sekretariatu

- Dzień dobry, pani w jakiej sprawie? - zapytała policjantka za czarnego biurka

- Byłam wezwana chyba na przesłuchanie.

- Mhm, pani imię i nazwisko?

- Olga Johnson, w sprawie Jacka Johnsona mojego byłego męża.

- Proszę iść na drugie piętro do pokoju 26.

- Dobrze, dziękuję.

W kolejnej kolejności tam powędrowałam i zapukałam w drzwi.

- Proszę! - zawołał głos przytłumiony za drzwiami pokoju 26

- Dzień dobry, ja w sprawie Jacka Johnsona.- odrazu powiedziałam, otwierając drzwi

- Dzień dobry, proszę usiąść.- powiedziała policjantka przy brązowym biurku po lewej stronie, gdzie pokazała krzesło po drugiej stronie biurka, abym usiadła. - Starszy aspirant Agata Smith i to młodszy aspirant Marcus Glacier. - przedstawiła się kobieta i swojego kolegę, po czym dodała - Poproszę panią o dowód osobisty.

- Proszę. - powiedziałam, gdy wyjęłam dowód z mojej czarnej torebki, a policjant stanął obok swojej partnerki (oczywiście służbowej)

- Pani Olgo Johnson, jest pani wzywana w sprawie pani męża. Czy wie pani w jakiej konkretnej sprawie?

- Jestem już byłą żoną Jacka Johnsona, ale domyślam się w jakiej sprawie jestem wzywana.

- Chodzi tutaj o sobotnią bójkę pani byłego męża, czyli Jacka Johnsona oraz pana Davida Williamsa przed restauracją Chow Hall. - powiedziała policjantka, lecz gdy usłyszałam jego imię i nazwisko, dostałam olśnienia oraz szoku na raz. Czyli Jacek miał rację. A policjantka kontynuowała - Chcielibyśmy usłyszeć pani wersję zdarzeń z tamtego dnia.

- Dobrze. - po tych słowach opowiedziałam całe tamte wydarzenie wraz ze szczegółami, jeśli takowe były

- Dziękujemy pani na teraz, ale proszę być pod telefonem w razie konieczności. - powiedział na koniec policjant, który cały czas stał podczas mojego przesłuchiwania

- Dziękuję i do widzenia. - odrzekłam i wyszłam z pokoju, idąc w dół na parter, a z tamtąd z kolei na parking do mojego samochodu

Czyli to Wills go tak przyrządził. Wow. Powinnam mu dziękować czy może jednak nie?

~~~
Witajcie kochani!
Mamy kolejny rozdział „Spotkanie po latach", dajcie znać jak wam się podoba. Mam nadzieję, że zostawicie po sobie ślad w komentarzach💬 lub gwiazdkach⭐. Serdecznie zachęcam do obserwacji mojego konta na wattpadzie jak i na innych społecznościach pod tą samą nazwą 😉.

Pozdrawiam i do zobaczenia już za tydzień 🫶🏻

Spotkanie po latachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz