#33 - Władze

101 3 0
                                    

Morgan
   Od poprzednich wydarzeń minął tydzień, który spędziłam na dochodzeniu do siebie po zarobieniu kuli i zostaniu poturbowaną przez swoje odbicie w postaci morderczej, skradzionej Iron Girl. Przez większość czasu po prostu leżałam w łóżku, wtulona w dawnego Zimowego Żołnierza i dopiero po kilku dniach stanęłam z jego pomocą na nogi.
   Zeszłego wieczoru spacerowaliśmy dokoła jeziora do bardzo późna, abym mogła rozruszać nieco zastałe kości. Później zamierzaliśmy od razu wrócić do domu, ale wpadliśmy na genialny pomysł wskoczenia w środku nocy do danego zbiornika wodnego, "aby się orzeźwić" - jak ujął to mój partner. Rozebraliśmy się do samej bielizny i wpadliśmy z hukiem razem do jeziora. Mieliśmy farta, iż było ciemno, bo sąsiadom z pewnością nie spodobałoby się nasze zachowanie. Ale skoro byliśmy całkiem sami, nie widzieliśmy żadnych przeciwskazań, aby się trochę powydurniać.
   Zaczęło się niewinnie. Początkowo po prostu chlapaliśmy się nawzajem wodą, a dopiero później nas poniosło, a dokładniej - Bucka, który podrzucił mnie na tyle wysoko, abym w pełni się zanurzyła, gdy już mnie opuścił. Gdy tylko wypłynęłam z powrotem na powierzchnię i się otrząsnęłam, chciałam się na nim zemścić, lecz kiedy tego spróbowałam, ten złączył nasze usta w długim, namiętnym pocałunku. To była jedyna rzecz, która mogła mnie wtedy udobruchać, a ten skurczybyk doskonale o tym wiedział.
   Oderwaliśmy się od siebie dopiero, gdy zabrakło nam powietrza. Owinęłam swoje ramiona wokół szyi bruneta, wpatrując się z lekkim uśmiechem w jego twarz, oświetlaną przez blask księżyca. Parsknęłam cicho, czując na sobie jego ciepły, aczkolwiek drżący oddech. Zażartowałam, że zgodnie z życzeniem się orzeźwił, a wtedy ten niespodziewanie wziął mnie na ręce, wyciągając naszą dwójkę z powrotem na ląd. Nie przejmował się nawet naszymi porozrzucanymi po pomoście ubraniami. Jak gdyby nigdy nic, zakradł się ze mną najciszej jak potrafił do mojej chaty. Podziwiałam go, że potrafił się odpowiednio zachować, kiedy ja o mało nie wybuchnęłam śmiechem na cały dom. Ulżyło mi dopiero po wejściu do mojej sypialni. Wtedy byłam pewna, że mama nadal spała. Oczywiście, my nie poszliśmy od razu spać. Najpierw skoczyliśmy pod prysznic - pierwszy raz wspólnie, bo przecież trzeba było się umyć po kąpieli w nienajczystszym jeziorze. Chociaż, patrząc na inne zbiorniki wodne, nasz był całkiem zadbany.
   Po wyjściu z toalety, po długiej kąpieli, wreszcie padliśmy. Tym razem, po wyczerpujących kilku godzinach, nie mieliśmy siły na nic więcej. Zwyczajnie zasnęliśmy w swoich objęciach. Wcześniej nie nocowaliśmy u siebie tak regularnie. Zmieniło się to dopiero, gdy wyszłam ze szpitala. James był zły, że go wtedy przy mnie nie było, a że dopiero wyznaliśmy sobie jakieś głębsze uczucia, dzięki którym być może nasza relacja wejdzie na wyższy poziom, postanowiliśmy zmienić parę rzeczy. Byliśmy dorośli i nie mogliśmy się zachowywać jak banda nastolatków, która chowa się ze swoim związkiem przed rodzicami.
   Rano obudziłam się jako pierwsza i o dziwo - dobrowolnie, bez ingerencji budzika lub innych uporczywych bodźców. Przetarłam swoje oczy zauważając następnie, że nadal znajdowałam się w ramionach Barnesa. Jako, iż nie miałam serca jeszcze ściągać go z łóżka, zaczęłam po prostu przeczesywać jego włosy swoimi palcami, a gdy to mi się znudziło, zamierzałam wstać i zrobić nam śniadanie. Zamierzałam, bo gdy tylko próbowałam się podnieść, zostałam zamknięta w jego czułym uścisku.

— Tak beze mnie? — wyszeptał, kładąc swój podbródek na moim nagim ramieniu.

— Myślałam, że śpisz — usprawiedliwiałam się. — Skoczę do kuchni i zaraz wracam, dobra? A ty... Lepiej się w coś ubierz.

— Nie tylko mnie się to tyczy — zauważył.

— Nie patrz się — zarządziłam, uderzając go poduszką po tym jak udało mi się mu wyrwać.

— W nocy byłaś innego zdania, poza tym, to nie pierwszy raz — parsknął.

— Baran — wymamrotałam, ubierając na siebie luźną czarną koszulkę i szare spodnie dresowe. — I mówię poważnie. Narzuć coś, bo moja mama cię zabije!

~"𝙄 𝙖𝙢 𝙄𝙧𝙤𝙣 𝙂𝙞𝙧𝙡"~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz