Rozdział 3

628 16 12
                                    

Pierwszy miesiąc wakacji minął mi dość szybko, na kilka dni odwiedziła mnie ciocia Florence i muszę przyznać że naprawdę fajnie spędziłam z nią czas, jednego dnia nawet poznałam ją z Noah'em.
Oprócz odwiedzin cioci u mnie, spotykałam się ze znajomymi, chodziłam biegać i spędzałam czas z Noah'em w naszym miejscu.

Teraz zaczął się sierpień czyli ostatni miesiąc wakacji, pod koniec lipca wraz z Lauren, Noah'em i Chrisem wpadliśmy na pomysł aby polecieć do Hiszpanii na dwa tygodnie.
Zarezerwowaliśmy bilety do Sewilli, wylatujemy po jutrze o godzinie 4:30.

Powoli zaczęłam się pakować bo ze mną to nigdy nie wiadomo, potrafię stać przed szafą przez pół godziny i zastanawiać się co zabrać.
Spakowałam do czarnej walizki kilkanaście topów i luźniejszych koszulek, 4 pary krótkich spodenek, jedną letnią sukienkę i bieliznę.
Kosmetyki i buty dopakuje jutro.
Miałam lekkie obawy co do tego czy zmieszczę się w moją walizkę jednak obyło się bez problemów i zostało mi nawet trochę miejsca.

Noah przyjedzie do mnie na noc już dzisiaj wieczorem ze swoimi rzeczami a na lotnisko zabierzemy się z Chrisem i Lauren.
Położyłam swoją walizkę w rogu pokoju i poszłam wziąć prysznic, namydliłam swoje ciało kokosowym żelem pod prysznic i umyłam włosy.
Ubrałam na siebie jakieś luźne szare dresy które zostawił kiedyś u mnie Noah, idealnie zatrzymywały się na moich biodrach i były bardzo wygodne, na górę założyłam czarny stanik sportowy z Nike'a i usiadłam na łóżku.
Zaczęłam przeglądać Social media bo nie zostało mi nic do roboty oprócz czekania na mojego chłopaka.

Po około 15 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi więc zbiegłam sprawnie po schodach i otworzyłam brunetowi.
Wpuściłam go do środka i zamknęłam drzwi na klucz.
Zeskanował wzrokiem moją sylwetkę i szeroko się uśmiechnął.

-Fajne masz spodnie.

-A no wiem.- puściłam mu oczko.

-Jadłaś coś?- spytał gdy zdjął buty.

-Jeszcze nie.

-To idealnie bo coś przyniosłem.

Obserwowałam jak kieruje się do kuchni i stawia na marmurowym blacie jakąś siatkę. Wyciągnął z niej sushi i czerwone wino.

BOZE JAK JA KOCHAM SUSHI.

-Boże trzymajcie mnie. - rzuciłam się zadowolona w stronę siatki.

-Halo, chyba należy mi się jakieś ,, dziękuje najlepszy chłopaku na świecie za przywiezienie mojego ulubionego jedzenia,,?- zaśmiał się cicho.

Wpiłam się gwałtownie w jego wargi i pomiędzy pocałunkami wyszeptałam ciche ,,dziękuje,,.

-Nie ma za co, Rosie.

Kąciki moich ust powędrowały lekko do góry, wyjęłam z szafki patyczki do sushi i kieliszki na wino.
Po zjedzeniu najlepszego jedzenia na świecie udaliśmy się do mojego pokoju z kieliszkami wina w dłoniach.

Odpaliłam Netflixa na laptopie i odpaliłam film Saga Zmierzch część pierwszą, usiadłam na łóżku i oparłam plecy o oparcie łóżka natomiast Noah ułożył się wygodnie pomiędzy moimi nogami kładąc swoją głowę na moim brzuchu.
Wplotłam rękę w jego ciemne, gęste włosy i zaczęłam zataczać małe kółka na jego głowie, wiedziałam że mu się to podobało i że to uwielbiał więc robiłam tak przez prawie cały film.

Chciałam wstać w celu wyłączenia laptopa jednak poczułam że oddech bruneta stał się spokojniejszy co oznacza że zasnął.

Słodki.

Uśmiechnęłam się pod nosem i nie chcąc go budzić, pobawiłam się jeszcze chwile jego włosami po czym wtuliłam się w jego ciepłe ciało i odpłynęłam w krainę Morfeusza.

Boundless loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz