Rozdział 13

294 16 18
                                    

Playlista do tego rozdziału:

War of hearts- Ruelle
Do you really want to hurt me?- Nessa Barrett
Him&I-Halsey, G-Eazy
Angel by the wings- Sia

Noah pov:

Dowiedziałem się od Chrisa że Rose dostała od kogoś zdjęcie jak całowałem się z jakąś laską w klubie.
Najchętniej strzelił bym sobie teraz kulkę w łeb.
Skrzywdziłem dziewczynę którą kocham całym sobą.

Skrzywdziłem miłość swojego życia.

Byłem pijany, aczkolwiek nie odwzajemniłem tego pocałunku.
Ale sam fakt że moje usta dotykały ust innej dziewczyny.
Miałem ostrego kaca po wczorajszej imprezie, jednak teraz mało mnie to obchodzi, zerwałem się z łóżka i poszedłem się ubrać i umyć.
Po 15 minutach byłem gotowy do wyjścia, po drodze do jej domu skoczyłem do kwiaciarni aby kupić bukiet białych róż.

Wziąłem głęboki wdech i zapukałem do drzwi.
Za pierwszym razem odpowiadała mi jedynie cisza, zapukałem po raz kolejny a po chwili moim oczom ukazała się Rosie.
Miała wory pod oczami.
Nie spała całą noc.

Bo całą noc przepłakała, kretynie.

Jej twarz nie ukazywała żadnych emocji, jedynie obojętność.

-Po co tu przyszedłeś?-zapytała chłodnym tonem.

-Daj mi to wytłumaczyć, Rosie. Proszę.

-Co wytłumaczyć ? Co ty chcesz tłumaczyć? Wczorajsze zdjęcie mi wystarczy.

-Rose...To nie jest tak jak myślisz.

-A jak?-zapytała z kpiną w głosie.

-Możemy usiąść?-westchnąłem.

W odpowiedzi dostałem kiwnięcie głową, wszedłem do środka i zdjąłem buty.
Usiedliśmy w salonie a kwiaty położyłem na stoliku.

-Wiesz co ja kurwa czułam gdy zobaczyłam wczoraj to zdjęcie? Czułam jak serce pęka mi na kawałki, bo chłopak za którego oddałabym życie, za moimi plecami całuje się z jakąś obcą laską. Nie czułam złości czy żalu, czułam ból Noah.- powiedziała patrząc prosto w moje oczy.

-Rose. Wiem że alkohol mnie tutaj w żadnym stopniu nie usprawiedliwia, ta dziewczyna w losowym momencie do mnie podeszła i mnie pocałowała, nie odwzajemniłem tego nawet.

-Ale jej nie przerwałeś.-szepnęła.

-Nie przerwałem.- powiedziałem szczerze, nie chcąc jej okłamywać.

-Dlaczego?

-Sam nie wiem. Wiem że to było w cholerę chujowe zachowanie, przepraszam Rosie.

Zachowałem się jak skończony dupek.
To wszystko nie powinno mieć miejsca.
Jeśli będzie chciała ode mnie odejść, w porządku.

Bo jeśli się kogoś naprawdę kocha, powinno się mu dać odejść.

Choć w cholerę nie chcę sobie nawet wyobrażać, jak wyglądało by moje życie bez tej dziewczyny.
Bo byłem od niej uzależniony.
Rodzice ostrzegali mnie przed narkotykami, jednak nie przed tymi o imieniu Rose Miller.

W jej oczach widoczny był jedynie widoczny ból, nie widziałem tej iskry radości czy uśmiechu na jej ustach które zawsze dawały mi motywacje do wszystkiego.

-Ja..potrzebuje czasu.‚muszę to przemyśleć i poukładać sobie w głowie.-odezwała się po kilku minutach niezręcznej ciszy.

-Dobrze. Dam ci tyle czasu ile tylko potrzebujesz.

***

Rose pov:

Nie miałam zielonego pojęcia co o tym wszystkim myśleć i co zrobić.

Leżałam na swoim łóżku opatulona kołdrą aż po samą szyję i oglądałam jakieś pierdolone romansidła.
Telefon miałam całkowicie wyłączony, potrzebowałam czasu i chwili samotności.
Mój wzrok co jakiś czas lądował na zdjęcia porozwieszane na ścianie na przeciwko łóżka.

Nasze zdjęcia.

Tego wszystkiego było dla mnie za dużo, kochałam go nad życie ale z drugiej strony, nie odepchnął tej dziewczyny.
Nie wiem kiedy będę w stanie mu wybaczyć, albo czy w ogóle będę w stanie mu to wybaczyć.

~~~~~~~
nie zabijajcie mnie.
Tez was kocham 🥰

Boundless loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz