Rozdział 14

221 13 8
                                    

Dałam mu drugą szanse.
Sama nie wiem kiedy do końca mu wybaczę, ale zaufam mu.
Bo nie wyobrażam sobie mojego życia bez tego wytatuowanego chłopaka, o oczach w których już dawno zatonęłam.
Od tamtej sytuacji minęły ponad dwa tygodnie, przez pierwsze kilka dni pomiędzy nami było... dziwnie.
Jednak wszystko zaczęło wracać na stare, dobre tory.

Dziś byliśmy umówieni z Lauren i Walkerem do kina na Barbie.
Tak.
Mi i mojej przyjaciółce udało się wyciągnąć naszych chłopaków na barbie.
Było to trochę ciężkie zadanie, ale dla nas nie ma rzeczy niemożliwych.

Aktualnie siedziałam przy toaletce w swoim pokoju i nakładałam różowy cień z drobinkami brokatu na powiekę, słuchając przy tym marudzenia bruneta, który średnio co 5 minut pytał ile jeszcze i narzekał, że strasznie długo się ogarniam.
Po skończeniu makijażu poprawiłam swoje wyprostowane włosy i spojrzałam na chłopaka.

Noah z własnej woli (wcale go do tego nie zmusiłam) ubrał na siebie różową bluzę i jasne jeansy.

-Hi Barbie.-powiedział brunet gdy zlustrował mój ubiór jak i makijaż wzrokiem.

-Hi Ken.-puściłam mu oczko.

-You wanna go for a ride?

-Sure, Ken!- zaśmiałam się pod nosem a po chwili wyszliśmy z mojego pokoju.
Piosenkarzami to my nie zostaniemy, cóż.

Założyliśmy buty i wyszliśmy z domu, zamknęłam drzwi na klucz po czym udałam się do czarnego Audi R8 należącego do mojego chłopaka.
Brunet otworzył mi drzwi od strony pasażera a następnie je za mną zamknął gdy wsiadłam do środka.
Gentleman.
Odpalił silnik i odjechał spod mojego domu, układając dłoń na moim udzie.
Uśmiechnęłam się na gest bruneta po czym ułożyłam rękę na jego dłoni, obróciłam głowę w stronę okna i wpatrywałam się w zachodzące słońce.

***

Wyszliśmy z kina około godziny 21, teraz kierowaliśmy się w stronę domu bruneta, Lauren z Walkerem zajmowali tylne siedzenia czarnego Audi.
Po drodze zatrzymaliśmy się w sklepie monopolowym aby zaopatrzyć się w jakiś alkohol, Walker z Noah'em oczywiście musieli na nas ponarzekać, że ile to można w sklepie siedzieć.

Cóż, wysłali kobiety na zakupy to teraz mają.

Po 15 minutach weszliśmy do domu chłopaka, zaniosłam torbę z alkoholem do kuchni i postawiłam ją na blacie.
Byłam dziś w cholernie dobrym humorze i mój chłopak chyba też.
Rozstawiłam butelki i kieliszki na wyspie kuchennej po czym zajęłam się robieniem różowych drinków, jak na różowo to po całości, no nie?
Po chwili poczułam duże ciepłe dłonie na swoich biodrach, miękkie wargi zaczęły przyjemnie muskać skórę mojej szyi a ja ledwo powstrzymywałam uśmiech na mojej twarzy.

-Pani barman, mogę prosić o drinka ?-wyszeptał do mojego ucha a ja obróciłam głowę lekko w jego stronę.

Poprawiłam opadający mu na twarz kosmyk ciemnych włosów i uśmiechnęłam się do niego.

-Może pan.- wyszczerzyłam się do niego i złożyłam na jego ustach pocałunek który chłopak od razu odwzajemnił.

Chwile później zaniosłam 4 drinki do salonu gdzie siedziała Lauren z Walkerem.
Postawiłam je na stoliku i usiadłam na dużej czarnej kanapie, znaczy, chciałam usiąść ale mój chłopak mnie wyprzedził.
Usiadł na miejscu gdzie chciałam usiąść a po chwili przyciągnął mnie na swoje kolana.
Wywróciłam oczami cicho się śmiejąc.
Nachyliłam się aby wziąć do ręki szklankę z drinkiem, usłyszałam z tyłu jak Noah wciąga ze świstem powietrze.

1:0 cwaniaku.

Całą czwórką rozmawialiśmy przez ponad godzinę o różnych rzeczach, Lauren poszła do kuchni po wódkę a gdy ją przyniosła, rozlała ją do naszych szklanek, wzięłam przezroczyste naczynie do ręki i upiłam łyka alkoholu.
Zaczęły boleć mnie kości od siedzenia w jednej pozycji więc zaczęłam się trochę wiercić, dalej siedząc na chłopaku.

-Możesz się kurwa nie wiercić ?- wychrypiał do mojego ucha, układając dłonie na mojej tali.

-Nie.- wyszczerzyłam się w stronę chłopaka a po chwili poczułam pod swoimi pośladkami wybrzuszenie.

Ups.

-Radzę ci teraz nie wstawać.-mruknął.

Wywróciłam lekko oczami i postanowiłam go posłuchać, jakbym wstała to był by mały problem...

Wcale nie taki mały.

~~~~~~~~~~
Przepraszam was za taką długą przerwe ale totalnie nie miałam weny i pomysłu na tą książkę.

Wpadajcie na ig i tt, do następnego !

Boundless loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz