-1-

337 16 5
                                    

-Heeseung-

Dzisiejszy dzień zaczął się niewinnie.
Normalna pobudka, dzień w szkole lecz po zajęciach miałem dość sporo do roboty.

Obiecałem, że pomogę Pani Sim w sprzątaniu strychu.
Ta kobieta ma naprawdę wielkie serce, bardzo ją polubiłem od czasu kiedy zapoznałem się z jej synem.
Pomocna, miła, kochana kobieta.
Odkąd Pan Sim wyjechał w delegację, wydaje się smutna, lecz nigdy nie chce o tym pogadać.

Rozmyślając o tym wszystkim niezorientowałem się kiedy stanąłem przed drzwiami swojego domu.
Wyciągnąłem klucze z kieszeni swojego mundurku i otworzyłem drzwi, lecz one okazały się być otwarte.

Wszedłem do domu i powiesiłem na wieszak swoją marynarkę i ściągnąłem buty, zostawiając tam plecak. - Mamo jesteś? - Zapytałem rozglądając się.

- W kuchni! - Odpowiedziała po chwili.

Usłyszałem, że z kimś rozmawia. Zgadując to pewnie z Panią Sim lub Yang.

Wszedłem do kuchni, a ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem chłopaka z sąsiedztwa.
Spojrzałem na swoją mamę, a potem na jego.

- Zdziwiony? - Zapytał po chwili chłopak.

- Tak. Od kiedy masz blond włosy?! - Podszedłem szybko do chłopaka i lekko pociągnąłem zanie. - Jestem pewny, że to peruka! - Pociągnąłem mocniej.

- No ty głupi jesteś?! To boli! - Krzyknął.

- Nie kochanie, to nie peruka. Czasami posiadanie sąsiadki, która co nieco się zna na farbowaniu się przydaje. - Zaśmiała się.

- Ty mu to zrobiłaś? A mi nie chciałaś..- Przewróciłem oczami, po czym przywitałem się z chłopakiem.

- Jak już tu jesteś..jesteś dzisiaj zajęty Jake? - Zapytałem po czym sięgnąłem po szklankę i nalałem do niej wody.

- Tak właściwie to nie zbyt, pomogłem mamie w sprzątnięciu strychu, więc nic nie mam do roboty. - Wzruszył ramionami.

- Czekaj, czekaj. Przecież to ja jej miałem dzisiaj pomóc. - Uniosłem jedną brew.

- Taaa..ale tak jakby zrobiłem to za ciebie. - Podrapał się po głowie.

- Ale. - Spojrzałem na niego. - Jesteś niemożliwy..

- Ta, ta zostaw mnie. - Spojrzał na moją mamę gdy się zaśmiała.

- Zachowujecie się jak stare małżeństwo. - Znów się zaśmiała. - Zostawiam was moje gołąbeczki. - Wyszła z pomieszczenia.

- Gołąbeczki? - Spojrzał na mnie chłopak.

- Ta.. - Odpowiedziałem.

Wypiłem resztę wody ze szklanki i podszedłem do chłopaka. - Idziemy do mnie? Coś obejrzeć, pograć? - Zapytałem na co chłopak szybko wstał z krzesła i pobiegł do góry, a ja tuż za nim.

- Mam rozumieć, że z powodu włosów ciebie nie było w szkole? - Zapytałem. -  Czekałem na ciebie..

- Oh..wybacz, jakoś tak wyszło. - Zaśmiał się cicho i weszliśmy do mojego pokoju.

Chłopak był naprawdę miły jak i zabawny, charakter swojej mamy.
Lubiłem strasznie spędzać z nim czas, lecz czasami denerwowało mnie to gdy jego mama prosiła mnie o pomoc, a w zamian dowiaduje się po fakcie, że to on jej pomógł. Z jednej strony miło, że pomaga swojej mamie, ale z drugiej strony mógłby mówić szybciej, strasznie się nastawiam na takie rzeczy.

Zamknąłem drzwi za sobą i szybkim ruchem rozpiąłem pasek, odkładając go na bok.

- Hee? - Zapytał, a ja szybko odwróciłem się w jego stronę.

ramyeonz // heejake.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz