-Heeseung-
Dzisiejszy dzień zaczął się niewinnie.
Normalna pobudka, dzień w szkole lecz po zajęciach miałem dość sporo do roboty.Obiecałem, że pomogę Pani Sim w sprzątaniu strychu.
Ta kobieta ma naprawdę wielkie serce, bardzo ją polubiłem od czasu kiedy zapoznałem się z jej synem.
Pomocna, miła, kochana kobieta.
Odkąd Pan Sim wyjechał w delegację, wydaje się smutna, lecz nigdy nie chce o tym pogadać.Rozmyślając o tym wszystkim niezorientowałem się kiedy stanąłem przed drzwiami swojego domu.
Wyciągnąłem klucze z kieszeni swojego mundurku i otworzyłem drzwi, lecz one okazały się być otwarte.Wszedłem do domu i powiesiłem na wieszak swoją marynarkę i ściągnąłem buty, zostawiając tam plecak. - Mamo jesteś? - Zapytałem rozglądając się.
- W kuchni! - Odpowiedziała po chwili.
Usłyszałem, że z kimś rozmawia. Zgadując to pewnie z Panią Sim lub Yang.
Wszedłem do kuchni, a ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem chłopaka z sąsiedztwa.
Spojrzałem na swoją mamę, a potem na jego.- Zdziwiony? - Zapytał po chwili chłopak.
- Tak. Od kiedy masz blond włosy?! - Podszedłem szybko do chłopaka i lekko pociągnąłem zanie. - Jestem pewny, że to peruka! - Pociągnąłem mocniej.
- No ty głupi jesteś?! To boli! - Krzyknął.
- Nie kochanie, to nie peruka. Czasami posiadanie sąsiadki, która co nieco się zna na farbowaniu się przydaje. - Zaśmiała się.
- Ty mu to zrobiłaś? A mi nie chciałaś..- Przewróciłem oczami, po czym przywitałem się z chłopakiem.
- Jak już tu jesteś..jesteś dzisiaj zajęty Jake? - Zapytałem po czym sięgnąłem po szklankę i nalałem do niej wody.
- Tak właściwie to nie zbyt, pomogłem mamie w sprzątnięciu strychu, więc nic nie mam do roboty. - Wzruszył ramionami.
- Czekaj, czekaj. Przecież to ja jej miałem dzisiaj pomóc. - Uniosłem jedną brew.
- Taaa..ale tak jakby zrobiłem to za ciebie. - Podrapał się po głowie.
- Ale. - Spojrzałem na niego. - Jesteś niemożliwy..
- Ta, ta zostaw mnie. - Spojrzał na moją mamę gdy się zaśmiała.
- Zachowujecie się jak stare małżeństwo. - Znów się zaśmiała. - Zostawiam was moje gołąbeczki. - Wyszła z pomieszczenia.
- Gołąbeczki? - Spojrzał na mnie chłopak.
- Ta.. - Odpowiedziałem.
Wypiłem resztę wody ze szklanki i podszedłem do chłopaka. - Idziemy do mnie? Coś obejrzeć, pograć? - Zapytałem na co chłopak szybko wstał z krzesła i pobiegł do góry, a ja tuż za nim.
- Mam rozumieć, że z powodu włosów ciebie nie było w szkole? - Zapytałem. - Czekałem na ciebie..
- Oh..wybacz, jakoś tak wyszło. - Zaśmiał się cicho i weszliśmy do mojego pokoju.
Chłopak był naprawdę miły jak i zabawny, charakter swojej mamy.
Lubiłem strasznie spędzać z nim czas, lecz czasami denerwowało mnie to gdy jego mama prosiła mnie o pomoc, a w zamian dowiaduje się po fakcie, że to on jej pomógł. Z jednej strony miło, że pomaga swojej mamie, ale z drugiej strony mógłby mówić szybciej, strasznie się nastawiam na takie rzeczy.Zamknąłem drzwi za sobą i szybkim ruchem rozpiąłem pasek, odkładając go na bok.
- Hee? - Zapytał, a ja szybko odwróciłem się w jego stronę.
CZYTASZ
ramyeonz // heejake.
FanfictionHeeseung to dobry chłopak z sąsiedztwa, który od dziecka kochał pomagać Państwu Sim. Jake zawsze widział w nim potencjał czy wzór do naśladowania. chłopacy spędzają, ze sobą ogrom czasu, lecz w pewnym momencie zaczynają coś do siebie czuć.. (Fwb)