-2-

210 11 3
                                    

- Tato? - Zapytał.

Kurwa mać, że akurat w takich momentach muszą mi się dziwne rzeczy, a raczej określenia pojawić.
Pierdole. - Jakoś tak wymsknęło mi się.  Wybacz. - Zacząłem się lekko stresować.

- Uroczo to brzmi z twoich ust. - Zaśmiał się.

- Ta..wiesz ja chyba wrócę do domu. Musisz być naprawdę zmęczony po dwóch ostatnich lekcjach z Panem Seo! - Zacząłem panikować.

- Tak właściwie mało zmęczony jetsem. - Odpowiedział.

- Lecę do domu. Przepraszam. - Powiedziałem szybko, strasznie się stresując i wyszedłem z pokoju.
Przy wyjściu założyłem buty i otworzyłem drzwi wyjściowe.

_______________
Siedząc już w domu bałem się napisać do Heeseunga. Zrobiłem z siebie totalne pośmiewisko.
Boże co on sobie mógł pomyśleć, przecież zachowałem się jak ostatni dupek!

Zacząłem chodzić strasznie zdenerwowany po pokoju.
Było mi okropnie głupio.
Nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło...boże.

Ostatnim razem czułem się tak przy nim jak rozwaliłem półkę w jego pokoju, czy jego szczoteczka wpadła do toalety. Było to parę lat temu i znów to wróciło..

Naprawdę obawiam się tego, że powie innym. Że powie mamie. Jestem już skończony!

Usiadłem na krześle i otworzyłem okno żeby się przewietrzyć.
Za każdym razem gdy się strasznie stresuje tak robię.
Na szczęście tylko to.

Siedziałem dość sporo czasu przy oknie tylko po to żeby się uspokoić.
Rozmyślałem, strasznie długo czy zadzownić z przeprosinami i napisać, albo pojsc prosto do niego. Boże jaki debil ze mnie.
Że akurat "tato" musiało paść z moich ust.

Chociaż..bardziej się zestresowałem tym niż jak mówiliśmy do siebie kochanie czy skarbie w formie żartu..

Z każdym dniem zaczynam się bać, że jednak poczuje coś więcej do Heeseunga niż tylko przyjaźń..

- Boże Jake co ty wygadujesz! - Krzyknąłem sam do siebie.

_______________
- Heeseung -

Gdy chłopak wybiegł z pokoju nie wiedziałem co zrobić szczerze mówiąc.
Czy iść za nim czy zostać w pokoju.
Wybrałem drugą opcję..

Widziałem jak bardzo chłopak się zestresował, więc nie chciałem stresować go jeszcze mocniej.
Zostawiłem otwarte okno i położyłem się na łóżko.
Spojrzałem w miejsce, na którym leżał chłopak i az przykro mi się zrobiło.
Naprawdę go polubiłem, a może nawet więcej niż polubiłem..?

Boże nawet nie myślę tak..

Od tego myślenia o chłopaku zrobiłem się śpiący, przez co postanowiłem się położyć spać. Przed tym ustawiłem sobie budzik na 3:00.

_________przeskok czasu__________

Gdy mój budzik zadzwonił momentalnie się obudziłem.
Przez bardzo długi czas myślałem nadal o chłopaku gdy w pewnym momencie, sięgnąłem po telefon i napisałem do niego.

Jake<33

: Śpisz?
Proszę powiedz, że nie.
_____
Czekałem lecz chłopak szybko nie odpisywał.
_____
: Potrzebuje cię teraz Jake.
*Wyświetlono*
Widzę, że odczytujesz. Otwórz okno, będę za chwilę.
*Wyświetlono*
__________

Wyszedłem szybko z pokoju, po czym na przedpokoju ubrałem szybko buty i wyszedłem z domu, szybko jeszcze je zamykając.

Gdy doszedłem do jego domu stanąłem pod jego oknem.
Wtedy zauważyłem zaspanego chłopaka, który wychylał się delikatnie zza okna.

Jak to na mnie przystało, wszedłem oknem.

- No hej. - Powiedziałem do chłopaka. - Masz zamiar mnie wpuścić czy jednak mam iść ? - Zapytałem.

- Wpuścić. O co chodziło? - Zapytał, a ja powoli wsunąłem się do jego pokoju zostawiając otwarte okno.

Nie odpowiedziałem na jego pytanie tylko szybko wepchnąłem go na ściągnę.

Delikatnie złapałem za jego podbródek i uniosłem jego głowę lekko do góry.
Mój wzrok z jego oczu przeniósł się na jego usta.
Po chwili znów spojrzałem w jego oczy i zapytałem. - Mogę? - Delikatnie przejechałem kciukiem po jego wardze.

- Zrób to. - Powiedział cicho.

Na jego słowa uśmiechnąłem się i szybko przybliżyłem się do niego, delikatnie muskając jego usta.

Z niewinnych, delikatnych pocałunków co jakiś czas zacząłem je pogłębiać, co zdecydowanie spodobało się chłopakowi.
Moje dłonie powędrowały na talie chłopaka.

- ja chciałem tylko ciebie. - Powiedziałem po chwili, odsuwając się od chłopaka.
Jedną ręką powędrowałem pod jego koszulkę, delikatnie jeżdżąc po Jake brzuchu palcami.

- Do cholery jasnej Heeseung.. - Spojrzał mi w oczy.

- Tak? - Odpowiedziałem cicho i lekko się uśmiechnąłem.

- Przestań mnie nakręcać i po prostu to zrób. - Powiedział stanowczo, po czym przywarł do moich warg.

Delikatnie wziąłem chłopaka na ręce, nie odsuwając się od jego warg i ułożyłem go po chwili na łóżku.
Z ust chłopaka przeniosłem się na jego szyję, zostawiając na niej pocałunki, czy sine, mokre ślady.

Czułem jak chłopak wpłata swoje dłonie w moje włosy, co bardzo mi się podobało.

Po chwili zsunąłem z chłopaka koszulkę, rzucając ją gdzieś na bok.
Zacząłem całować jego tors, również zasysając się w paru miejscach.
Zjeżdżałem niżej i niżej, aż materiał jego dresów mi zaczął przeszkadzać.

Spojrzałem na chłopaka, który zdecydowanie był na tyle podekscytowany, że sam nie wiedział na co się zgodzić.

Zsunąłem z siebie szybko koszulkę, w której było mi strasznie gorąco, po czym zsunąłem z niego dresy.

Zacząłem powoli całować jego uda od zewnętrznej jak i wewnętrznej strony, co jakiś czas na niego zerkając.

- Heeseung..nie przedłużaj. - Powiedział cicho zasapanym głosem.

- Jesteś pewien? - Zapytałem cicho delikatnie głaszcząc jedną ręką, jego udo.

Ten tylko pokiwał głową.

Powoli zsunąłem materiał jego bokserek.

[800 słów]

ramyeonz // heejake.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz