Rozdział 27

187 5 0
                                    

Grace:

Wchodząc do tymczasowego domu siostry nie podziewałam się takiego obrotu spraw.

- Z kim to takie niegrzeczne zabawy robisz? - Zaśmiałam się. Dziewczyna pobladła. Posłałam jej pytające spojrzenie. Kto to? Nagle z garażu wyszedł Oliver Moon. Dziewczyna uśmiechnęła się nerwowo. Ale musiałam  być dla siebie szczera. Ucieszyłam się że to Oliver a nie jakiś pedał w jej wieku który ją wyrucha i zostawi. Wiem że on by jej nie zdradził podczas związku. Przez te myśl przypadkiem się uśmiechnęłam. Miałam udawać wkurwioną. Kurwa. Daniella się uśmiechnęła. Ale zastanawiało mnie jedno. Jak długo znowu są razem. Jeszcze na imprezie podobał jej się chyba jakiś. Wess? No cóż. Skoro i tak już wie że nie mam nic przeciwko to co mi pozostaje?
- Kiedy do siebie wróciliście? - Zapytał zadowolona.
- Pamiętasz tą imprezę co nie zostałaś tylko pojechałaś do domu? - Zapytała Daniella. Pokiwałam głową. - No więc na niej zjawił się Oliver i wtedy do siebie wróciliśmy.
Nie ukrywam. Zdziwili mnie.
- A wtedy przypadkiem nie podobał ci się ten chyba Wess? - Zapytał zmrużając oczy.
- To trochę skom...
- Ta, całowała się z nim w momencie w którym stałem przed nimi ale jak mnie zobaczyła to aż się poddała. - Zażartował brunet. - Wkurwiłem się jak nie wiem co. Ale na koniec twoja siostra i tak skończyła ze mną w łóżko. Ma się to coś. - Powiedział niby poważnie. Puścił oczko mojej siostrze i się uśmiechnął.
- Nadrabiacie? - Uśmiechnęłam się. Danna się skrzywiła ponieważ, nienawidziła tego uśmiechu. Posłała mi mordercze spojrzenie na co uniosłam ręce w obronnym geście. - No cóż. Skoro jedziesz do biura do przyjadę wieczorem z Leo. - Zapowiedziałam nasze przybycie i zaskoczyłam z blatu. Wsiadając do auta krzyknęłam „miłe" pożegnanie. Do apartamentu jechałam dosyć długo. Korki mnie wykańczają. Wkurzona weszłam do domu gdzie odrazu zaatakował mnie blondyn.
- Grace, wieczorem jedziemy... gdzieś.
- Ale ja umówiłam się z Danielą. - Jęknęłam.
- To odwołaj się. To jest bardzo ważne. - Skomentował przesłodzonym tonem Leo. Z uśmiechem podeszłam do niego i go pocałowałam. Chłopak odwzajemnił pocałunek. Dosłownie chwilę później znaleźliśmy się w... kuchni? Czemu nie poszedł do sypialni tylko rozbiera mnie w kuchni?

Daniella:

- Daniella, jutro lecimy do Grecji. - Poinformował nagle Oliver. Posłałam mu rozbawione spojrzenie ale gdy zobaczyłam że dalej był poważny moje rozbawienie zniknęło a zamiast niego pojawiło się zdziwienie.
- Żartujesz? - Zapytałam. Moim marzeniem było polecieć do Grecji ale dosłownie jutro miałam lecieć. Nie byłam przygotowana.
- Nie. - Odpowiedział pewnym głosem. Chciałam popracować w firmie a zamiast pracować co robiłam? Pakowałam się na wyjazd do Grecji. Byłam we wielu krajach w Europie ale w Grecji nigdy. Zawsze mogłam sobie na to bez problemu pozwolić ale jakoś mnie do niej nie ciągnęło. Na początku roku otwarcie mówiłam że chciałabym pojechać do Grecji no ale nie miałam czasu.

Mój ochroniarz || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz