Daniella:
Gdy weszłam do pokoju od razu przebrałam się w piżamie i położyłam do łóżka, nie miałam siły się kąpać. Próbowałam zasnąć już dwie godziny próbowałam różnych sposobów na zaśnięcia ale nic się nie udawało, cały czas w głowie miałam to że Oliver może powiedzieć o wszystkim mojemu tacie. Postanowiłam że do niego napiszę.
DO: Oliver:
-Spróbuj pisnąć tylko słówko komukolwiek a kopnę cię jak tego blondynka.OD: Oliver:
-Nie zbyt kusząca propozycja. ALE, ja chwilę pocierpię ale za to będę miał fajne widoki jak się tłumaczysz.DO: Olivier:
-Stoisz przed drzwiami?OD: Oliver:
-Nie, Siedzę.DO: Oliver:
-Tam nikogo nie ma. Kłamiesz.OD: Oliver:
-Nie powiedziałem że u Ciebie. Jestem u koleżanki.DO: Oliver:
-Spierdalaj.- U jakiej kurwa koleżanki? O 5 rano? - Powiedziałam szeptem. Nagle usłyszałam że ktoś puka. - Hmmm? Tym kim jesteś wejdź, pozwalam ci! - Wykrzyknęłam. Ku mojemu nieszczęściu w drzwiach stanął mój ochroniarz.
- Już wiem jak sprawić żebyś była zazdrosna. - Powiedział i jak zawsze się wyszczerzył. - Na chwilę się schowałem, chciałem zobaczyć twoją reakcję. Nie sądziłem że zrobisz się zazdrosna. - Powiedział prześmiewczo na co ja pokazałam mu środkowego palca A drugą ręką pokazałam na drzwi.
- Wypad. - Powiedziałam opanowana ale to była tylko gra aktorska byłam w chuj zażenowana i wkurzona na siebie. Dziś była niedziela i o godzinie ósmej rano miałam pobudkę ponieważ zawsze w niedzielę jeździmy do babci na śniadanie. Ubrałam się w beżowe, eleganckie spodnie z lekkiego materiału żeby nie było mi za ciepło a na górę ubrałam biały top na ramiączkach w rękę wzięłam białą torebkę i beżową marynarkę. Wszyscy co przyjeżdżali na śniadanie musieli być ubrani elegancko ponieważ, babcia uważa że ubranie się w dresy na rodzinne śniadanie byłoby niekulturalne. Te śniadanka były totalnie bez sensu, cała rodzina sześć dni w tygodniu się kłóci a w niedzielę wszyscy się kochają. Ja z moją kuzynką Haillie zaraz się wymakałyśmy i szłyśmy na plażę do znajomych. To nasza tradycja. Gdy zeszłam na dół Daniel losował jakim autem będzie jechać z Martinem (był o rok młodszy od Daniela) wszędzie jeździli razem. Aaron, Grace i Dominic jechali na swoich motorach. Ja też z chęcią bym pojechała ale miałam jasne ciuchy więc postawiłam na moje białe bugatti. Zawsze jak jechałam na śniadanie to po drodze zajeżdżałam po Haillie.
- Hej Haillie. - Powiedziałam znudzona.
- Siema. Co ci? - zapytała zaniepokojona. Niestety, gdy zobaczyłam w lusterku auto mojego (naszczęście) drugiego ochroniarza przypomniałam sobie co stało się o piątej rano.
- Odjebałam manianę. Byłam zazdrosna o mojego ochroniarza Oliviera, znasz go? - Powiedziałam.
- I co? Przecież to nic złego.
- Nie byłoby, gdyby tego nie usłyszał. - Warknęłam. Haillie potrafiła mnie rozmieszać samym swoim wyrazem twarzy jak słuchała, był bardzo śmieszny więc wybuchłam śmiechem.
- No to serio słabo. Ale jakim cudem? Przecież jak jesteś o kogoś zazdrosna to szeptasz i wyzywasz osobę drugą. - Powiedziała i zaczęła dusić ze śmiechu. Znała mnie jak własną kieszeń.
- Ha-ha. Ale tak serio to też mnie to zastanawia, może ze względu na to że się najebałam i mówiłam trochę za głośno. - Mówiąc to przypomniałam sobie coś. - O KURWA! - Wykrzyknęłam.
- Co? - Zapytała kuzynka ze zdziwioną miną. - Może powiedz że się z nim lizałaś?
- Weź się puknij. Jest przystojny ale wkurwiający. Nie lubię to. - Powiedziałam. Zaraz dojechaliśmy pod dom mojej babci, wszyscy już byli. Zanim wyszliśmy z auta pomodliłyśmy się. - Idziemy na śmierć?
- Idziemy na śmierć! - Odpowiedziała wykrzykując. Zawsze w aucie najpierw się modliłyśmy a później mówiłyśmy że idziemy na śmierć, to było takie nasze powiedzenie.
CZYTASZ
Mój ochroniarz || ZAKOŃCZONE
Romance17-sto letnia Daniella Mendes jest córką szefa mafii przez co koło jej boku cały czas towarzyszy jej ochroniarz. Ochroniarz Danielly, Oliver Moon okazał się bardzo przystojny i między Daniellą a ochroniarzem tworzy się romans.