Daniella:
Dziś był piątek do imprezy został jeden dzień. Miałam dzisiaj przedłużone zajęcia i siedziałam nad lekcjami i przed komputerem łącznie 7 godzin. Nauczycielka zaproponowała że połączymy się w niedziele o siedemnastej i posiedzimy cztery godziny. Wtedy nadrobiłabym wszystkie stracone lekcje. Dziś o osiemnastej z Grace miałam jechać zobaczyć suknię i sprawdzić czy pasuje. O piętnastej dwadzieścia gdy skończyła lekcje poszłam do kuchni przygotować coś na obiad. Od śniadania nic nie jadłam ponieważ, cały czas siedziałam nad książkami. Okazało się że byłam sama w domu. Grace zawsze przed obiadem jedzie do... nie wiem gdzie. Oliver pewnie jest u siebie a Aaron miał wrócić dzisiaj do domu o dwudziestej. Od dnia w którym mój brat przyjechał do mnie i Grace dołączył do nas i mieszkamy we trójkę. Czasem zdarzy się że Olivier także zostanie na noc, mocno zaprzyjaźnił się z Grace. Podczas robienia makaronu z serem na obiad ktoś zadzwonił dzwonkiem. Gdy otworzyłam drzwi stał tam jakiś chłopak.
- Dzień dobry? Kim pan jest? - Zapytałam.
- Leo. Jes- Przerwałam mu.
- Jesteś chłopakiem Grace? - Czy przede mną stoi właśnie chłopak mojej siostry?
- Chyba tak. Nie sądziłem że tak mnie nazywa. - Zaśmiał się nerwowo. - Dokańczając, jest Grace? - Zapytał.
- Niestety nie. Ale zaraz powinna być, może wejdziesz? Robię makaron z serem. - Zaproponowałam. - I poczekasz na moją siostrę oczywiście.
- Kocham makaron. W prawie każdym wydaniu. Nie lubię ze szpinakiem.
- Ja też. Jest do dupy. - Wybuchliśmy śmiechem a następnie chłopak wszedł do domu. Miał na sobie czarny garnitur i blond włosy zaczesane do tyłu. Był totalnie w typie mojej siostry. - Usiądź akurat skończyłam robić. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. Gdy nakładałam makaron starałam się zrobić to jak najładniej. Dodałam miętę i wytarłam brudne boki które ubrudziłam nakładając makaron.
- O jezu. Wygląda pysznie. - Powiedział.
- Chcesz coś do picia? - Zapytałam kładąc moją porcję na stół.
- Masz sok jabłkowy?
- Oczywiście. Z lodem? - Blondyn pokiwał głową. Włożyłam kostki lodu i nalałam soku. Gdy szłam zanieść napoje Grace weszła do domu. - GRACE! Masz suuuuper chłopaka. - Powiedziałam uśmiechnięta.
- Przepraszam za spóźnienie kochanie, wynagrodzę ci to wieczorem. - Powiedziała i puściła do niego oczko.
- EWWWW! Ochyda. - Powiedziałam wytykając język.
- Co u Olivera. Gdybyś mogła pierwsza byś leciała. - Przewróciłam oczami.
- To co innego. - Powiedziałam i położyłam dłonie na biodrach udając obrażoną. Aż nagle....
- Co ja? - O chuj.... Jestem cała czerwona. Czuję to!
- Om... Nic... nic ciekawego. - Zaśmiałam się nerwowo. - Chcecie makaron? Sama robiłam!
- Zatruty? - Powiedzieli to w tym samym czasie z Grace.
- Wredni jesteście. - Przewróciłam oczami. Nagle do domu wszedł też Aaron. Więcej ich matka nie miała?
- Co to za nie za bardzo rodzinne spotkanie? - Zażartował.
- Przybłąkali się. - Odpowiedziałam także żartem i jak zawsze przewróciłam oczami opierając ręce na biodrach. Wszyscy parsknęli. - Chcesz makaron Aaron?
- Zatruty? - Zapytał.
- NIE! Co wy macie z tym otruciem. Gdybym chciała już dawno bym to zrobiła. Głąby. - Skomentowałam ich NIEśmieszne żarty. - Teraz sami se nakładajcie. Siedzieliśmy i żartowaliśmy przez trzy godziny.
- Danna. Jedziemy do tej baby. - Powiedziała przewracając oczami. - Załóż spodnie bo jedziemy motorem. - Uśmiechnęłam się.
CZYTASZ
Mój ochroniarz || ZAKOŃCZONE
Romance17-sto letnia Daniella Mendes jest córką szefa mafii przez co koło jej boku cały czas towarzyszy jej ochroniarz. Ochroniarz Danielly, Oliver Moon okazał się bardzo przystojny i między Daniellą a ochroniarzem tworzy się romans.