Rozdział III ,,Nieoczekiwany takt"

38 1 0
                                    


Daina

Od zawsze należałam do grona osób wysoko wrażliwych. Było mi przez to ciężej, ale lubiłam to. Odczuwałam wszystko dwa razy bardziej niż inni, ale również dostrzegałam więcej niż oni. Wadą tego było, iż brałam wszystko do siebie, a rzeczy, które powinny być mi obojętne bardzo mnie raniły. Teraz jednak się zmieniłam.  Nie okazuje już emocji i ukrywam swoją wrażliwość pod maską.

Jedna zdrada zabolała bardziej niż wszystkie inne... i zmieniła mnie na zawsze...

Przez cały weekend po imprezie siedziałam w domu. Sama ze sobą nie robiąc praktycznie nic poza czytaniem, jedzeniem, spaniem i śpiewaniem. Było mi przykro przez to, co zrobiła Lilith. Czułam się zdradzona więc się odsunęłam. W tym momencie nie była bym wstanie znów się przed nią otworzyć. Wczoraj ktoś dzwonił do drzwi, ale nie miałam humoru na rozmowę z nikim więc po prostu udawałam, że mnie nie ma i zadziałało. Ten ktoś sobie poszedł, a ja znów miałam spokój. W tle leciało Cigarette od Shaya Zamora, a ja cicho podśpiewywałam pod nosem.

Your blood, my blood

Your blood, my blood

We bleed it

Your blood, my blood

Your blood, my blood

We bleed it

Smoke me like a cigarette

Burn me 'til you're wheezing

Tell me that you love me

Even if you don't mean it

Your blood, my blood, we bleed it

Your bones, my bones, break even

Była już niedziela po południu a ja nadal nie robiłam nic produktywnego. Postanowiłam popracować nad nowym tekstem piosenki, bo czemu by nie. Wzięłam notes i długopis, usiadłam na łóżku i zaczęłam wymyślać tekst piosenki. Ze  względu że psychicznie czułam się do bani pisanie szło mi zaskakująco łatwo i przyjemnie.

Pisanie tekstów to dla mnie sposób na wyładowanie się nie krzywdząc przy tym nikogo. Przelewam swoje uczucia na papier zamiast z kimś rozmawiać. Może to dziwne, ale ja wolę pisać niż rozmawiać z ludźmi.

The monsters from under my bed

Are now all up in my head

Fighting for every breath

Think i might need a friend

Moje wypociny przerwał dzwonek do drzwi. Nadal nie miałam humoru na rozmowę z nikim, ale mimo wszystko postanowiłam otworzyć.  Zeszłam więc na dół i udałam się do drzwi. Ku mojemu zaskoczeniu stała tam Lilith.

-jezu Daina tak się martwiłam -powiedziała przyjaciółka obdarzając mnie uściskiem

-dlaczego miałabyś się martwić? Przecież nic się nie wydarzyło-  zapytałam lekko zbita z tropu

- po wyjściu z imprezy nie odpisywałaś na moje wiadomości ani nie odbierałaś telefonu – wyjaśniła

Po chwili zastanowienia przypomniało mi się, że wyłączyłam telefon tuż po powrocie z imprezy nie mając ochoty z nikim gadać. To, by wszystko wyjaśniało.

Zaprosiłam przyjaciółkę do środka. Siedziałyśmy w moim pokoju i gadałyśmy przez dobre kilka godzin. Unikałyśmy trudnych tematów, a mi wcale to nie przeszkadzało. Opowiadała mi jak poznała swojego chłopaka i przeprosiła, że mi nie powiedziała.

Uwielbiałam gadać z Lilith dzięki temu zapominałam o problemach i mogłam się trochę wyluzować. Mimo wszystko nadal czułam pewną blokadę.

- to powiesz mi czemu uciekłaś z imprezy bez słowa i nie odbierałaś telefonu?- zapytała Lilith dość subtelnie

Music SoulmatesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz