DainaNastępnego dnia w szkole wszyscy obchodzili się ze mna jak z jajkiem. Dosłownie.
Nauczyciele nie brali mnie do odpowiedzi, nie pisałam niezapowiedzianej kartkówki i byłam zwolniona z wf'u.
Najgorzej jednak zachowywali się wszyscy z naszej ekipy. Oczywiście poza tym dupkiem, któremu w tamtym momencie byłam za to wdzięczna. Nie sądziłam, że kiedykolwiek to się stanie, a jednak.
-siadaj my ci przyniesiemy coś do jedzenia- zarządziła Kira
-chcesz jeszcze coś do picia?- dopytała się Evie
-już jej przyniosłem- wtrącił się Blaise zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć- Nie wiedziałem co chcesz wiec wziąłem wodę i colę. Masz wybór
Załamał ręce z powodu ich nadopiekuńczości. Próbowałam im wytłumaczyć z milion razy, ze nie potrzebuje opieki, bo wszystko jest okej. Jednak oni w ogóle nie chcieli tego słuchać. Ciagle zachowywali się jakbym maila jakiś poważny wypadek. A nie zemdlała z powodu lekkiego osłabienia.
-dobra jeżeli zaraz nie przestaniecie mnie niańczyć to pójdę sobie stąd z daleka od was i nie wrócę przysięgam- zagroziłam zirytowana
-droga wolna -mruknął Liron
-ty to się nie odzywaj- warknęłam patrząc na niego spod byka
Już chciał mi coś odpowiedzieć, ale nie doszedł do głosu.
-dobra już nie róbcie scen- skarcił nas Keir
Przewróciłam oczami i skupiłam się na jedzeniu.
-dobra mam dość tej zamulającej atmosfery, więc, czy możemy pogadać o czymś ciekawym?- zapytał Max
-możemy ponarzekać no życie singla I to, że wszyscy mężczyźni w obecnych czasach są do dupy- marudziła Kira
-niestety z tym sie muszę zgodzić- westchnęłam- czemu faceci nie mogą być jak ci z książek, no ludzie. Tylko kobieta potrafi stworzyć idealnego faceta, ktory jest marzeniem
-ja chce mieć chłopaka- jęczała
-nie potrzebujesz go- wtrąciła sie Evie- mozesz żyć sama I spełniać swoje marzenia bez ograniczeń. Nie pozwól tym baranom wpłynąć na twoje decyzje
-ej! My tu nadal jesteśmy wiesz!- oburzył sie Max
-niestety tak, jednak próbuje was zignorować. Nie ułatwiasz tego- docięła mu dziewczyna
Przewróciłam oczami na ich przepychanki i głębokie mysli.
-serio, będziecie się teraz kłócić o to czy lepiej być w związku, czy moze raczej nie?- zapytał Liron z nutą pogardy w głosie
No I mnie zatkało. Wielki pan szanowny dupek raczył sie odezwać nie pytany. No kuźwa Oscar mu się za to należy.
Aż uśmiechnęłam sie na moja cudowna myśl.
-jeżu co ty taki sztywny jakiś, co?- zapytał sie Max
-wyjmij kij z dupy panie poważny-odgryzła mu Evie za co byłam jej cholernie wdzięczna
Ktoś musiał przywrócić tego egoiste do porządku. I cieszę sie, że zrobiła to akurat Evie.
-dobra koniec. Nie możecie wy się wreszcie zacząć dogadywać?- Keir wyrzucił ręce w powietrze
-nie
-nie -odpowiedzieli niemal jednocześnie Evie z Lironem
-eh... I jak tu żyć z tymi debilami- westchnął chłopak
CZYTASZ
Music Soulmates
Teen FictionDwójka nastolatków. Muzyka, która ich łączy i tajemnice, które ich zjednoczą. Listy i wiadomości obrócą życie tej dwójki o 180 stopni. Choć na początku sobie obcy i dalecy, po odkryciu co znajduje się za maską kłamstw i pozorów odnajdują w sobie naw...