Rozdział VIII ,,Raz bliżej raz dalej"

31 1 0
                                    




Daina

Obudziła mnie wkurzająca melodyjka budzika, który miałam ustawiony na szóstą trzydzieści. Zirytowana chwyciłam urządzanie i wyłączyłam to gówno. Przetarłam ręką zaspane oczy i pomrugałam kilka razy by przyzwyczaiły się do światła.

Zwlekłam swoje nogi z łóżka i podniosłam się. Nie było to najlepszym pomysłem, bo przez chwilę zrobiło mi się ciemno przed oczami i zakręciło mi się w głowie.

Gdy już wszytko wróciło do normy poszłam do łazienki, by wykonać poranną toaletę. 

Po jakiś dziesięciu minutach wróciłam do pokoju. Stanęłam przed lustrem i spojrzałam na swoją sylwetkę. Skrzywiłam się, bo moje odbicie było odrażające. Nie mogąc dłużej na opatrzeć szybko otworzyłam drzwi szafy i wyciągnęłam z niej największą bluzę jaką mialam.

Ubrania były pewnego rodzaju kolejną ucieczką. Zakrywały to czego nie chciałam pokazywać. Ukrywały wszystko czego szczerze nienawidziałam. Byłam Wdzięczna ludziom, którzy zapoczątkowali modę na za duże bluzy i spodnie, bo uratowali mi w tym momencie życie.

Miałam jakiś dziesięć minut do wyjścia więc nie miałam zbytnio czasu, by zrobić sobie coś na śniadanie, poza tym lepiej to dla mnie wyjdzie jak go nie zjem. Wzięłam jeszcze z kuchni butelkę wody, którą wrzuciłam do torby i wyszłam z domu.

Odetchnęłam świeżym powietrzem. Było dziś dość chłodno i deszczowo. Ta pogoda utrzymywała się przez ostatnie dwa tygodnie, ale nie ma co się dziwić. W końcu mamy jesień, a w Anglii to typowe dla tej pory roku. Ja uwielbiałam taką pogodę, bo dawała mi spokój, a spacery podczas lekkiego deszczu przypominały, że żyję.

Szłam ze słuchawkami na uszach nucąc Ocean eyes od Billie Eilish. Wdychałam woń deszczu unoszącą się w powietrzu. Uwielbiałam takie drobne momenty, które przynosiły mi ukojenie.

Weszłam do szkoły nie ściągając słuchawek. Szłam przez korytarz nie zwracając zbytniej uwagi na otoczenie. Jedyne co chciałam to z stąd wyjść i wrócić do domu.

Doszłam do swojej szafki wyjęłam z niej potrzebne mi zeszyty i książki. Nagle poczułam jak ktoś stuka mnie w ramię. Podskoczyłam ze strachu i gwałtownie się obróciłam waląc tego kogoś włosami po twarzy. 

-liczyłem na trochę lepsze powitanie- zaśmiał się Blaise

-bardzo Cię przepraszam, nie chciałam- tłumaczyłam się chaotycznie

-spoko nic się nie stało-powiedział Blaise uspokajając mnie- luzik

-czemu zawdzięczam te miłe spotkanie?- zapytałam obdarzając go swoim uśmiechem

-chciałem cię zapytać o jedną rzecz, ale jakoś nie było zbytni okazji więc zrobię to teraz-powiedział

-no co tam?- zapytałam zaciekawiona, ale też lekko zestresowana

-potrzebuje twojej po- zaczął, ale przerwał mu głos mojej przyjaciółki

-cześć Daina- powiedziała radosna dziewczyna

-cześć- odpowiedziałam jej uśmiechając się na jej widok

-o hejka Blaise- przywitała się z chłopakiem

-cześć- odpowiedział jej Blaise

Miałam wrażenie, że był lekko zawiedziony, ale może to było tylko złudzenie

-coś chciałeś mi powiedzieć-zaczęłam na co ona pokręcił głową

-już nie ważne. Widzimy się na lunchu- pożegnał się i odszedł

Music SoulmatesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz