Rozdział XXIII ,,Końce roku"

15 1 1
                                    




Liron

Gdy otworzyła mi drzwi zapłakana udając, że nic się nie stało poczułem ukucie w sercu. Ból nasilił się gdy powiedział mi, co było tego powodem. W tamtym momencie miałem ochotę zabrać od niej całe to cierpienie. Nie zasługiwała na to. Byłem wściekły, że musi przez to przechodzić, a ja nie jestem w stanie jej przed tym ochronić. Miałem jednak nadzieje, że uwierzyła w moje słowa, bo były one czystą prawdą.

Gdy się naszykowała nadal było widać, że płakała. Chociaż może tylko mi się tak zdawało. Nie wiem jak to możliwe, ale oczy Daina zawsze są pełne emocji. Można z nich czytać jak z otwartej książki. Nigdy nie wyrażają pustki. W ich cudownym niebieskim odcieniu można dostrzec, co odczuwa mimo, że na twarzy wkłada idealną maskę.

W samochodzie nie rozmawialiśmy. Brunetka nadal zdawała się być zamyślona. Wpatrywała się za okno, a ja co chwila na nią zerkałem by się upewnić, że wszystko jest w porządku. Na miejscu jak zwykle brakowało Lilith, Keira i Maxa, ale to już standard. Wysiadłem na chwilę z auta i poszedłem do bagażnika. Wyjąłem nam z niego koce i przekąski.

-widzę, że jesteś przygotowany- stwierdziła dziewczyna

-powinienem być skoro to ja cię tu zabrałem

-racja- uśmiechnęła się- a powiesz mi chociaż na jaki film?

-dowiesz się w swoim czasie- odparłem na, co dziewczyna zrobiła skwaszoną minę

Ułożyliśmy się wygodnie, a dziewczyna oparła swoją głowę na moim ramieniu. Film się rozpoczął, a ja obserwowałem jak na twarz dziewczyny zaczyna wpływać uśmiech.

-wiedziałeś?- zapytała na, co zmarszczyłem brwi

-co, wiedziałem?

-że to mój ulubiony film?- dopytała

-tak- uśmiechnąłem się

-i zaplanowałeś to wszystko, by obejrzeć ze mną moją ulubioną bajkę?

-możliwe- odpowiedziałem wzruszając ramionami

Oczywiście, że wiedziałem. Oczywiście, że zaplanowałem wszystko by móc z nią obejrzeć ,,Piękną i bestię" w cudownej atmosferze. Chciałem by była szczęśliwa, a widząc jej uśmiech wiedziałem, że udało mi się. Dzięki temu choć na chwile oderwie myśli od niskiego poczucia własnej wartości. Choć na chwile przestanie myśleć.

Oglądaliśmy tak siedząc wtuleni w siebie. Była scena balu, a mi do głowy wpadł pewien pomysł.

-chodź ze mną- zarządziłem

Dziewczyna spojrzała na mnie zdezorientowana, ale nie zdążyła o nic zapytać, bo wysiadałem już z auta i poszedłem otworzyć jej drzwi. Wysiadła patrząc na mnie nie pewnie.

-mogę prosić panią do tańca?- zapytałem gdy rozbrzmiały pierwsze dźwięki piosenki

Tale as old as time
True as it can be
Barely even friends
Then somebody bends
Unexpectedly

Widziałem jak na jej twarzy pojawia się uśmiech. Skinęła lekko głowa i przyjęła moją rękę. Znaleźliśmy sobie miejsce między samochodami i rozpoczęliśmy nasz taniec. Nigdy nie lubiłem tańczyć, ale z nią mógłbym tańczyć godzinami.

Just a little change
Small to say the least
Both a little scared
Neither one prepared
Beauty and the beast

Film trwał dalej, a my staliśmy na dworze w zimnie i patrzyliśmy na siebie. Zdjąłem bluzę i dałem jej, bo widziałem jak się trzęsła z zimna.

Music SoulmatesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz