Pov. Tanjiro
Kanao mnie strasznie wkurzyła! Chyba jak nikt inny dotąd! Jak można się tak zachowywać w stosunku do drugiej osoby? Spodziewał bym się tego po wszystkich tylko nie po niej. Naprawdę straciłem do niej jakiekolwiek szacunek, jest dla mnie niczym. Dobrze że mogę coś teraz ugotować bo to mnie odstresowywuje. Nie opłaca się marnować miejsca w mózgu na takie osoby jak ona! Teraz muszę opiekować się Tokito-kun!
-Na co masz ochotę Mui-chan?
-Zależy co mogę.
-Zobacz sobie w lodówce albo w szafkach które są podpisane np. słodyczę czy coś
-Masz jakąś zupkę?
-Mam, jaką chcesz?
-Jeśli mogę to curry vifona (najlepsza zupka ever 🤙💅-dop. autorka)
-Idź do mojego pokoju zaniosę ci ją tam
Trochę jest mi teraz głupio bo powiedziałem Tokito czy chcę ze mną być (No shit sherlock 😑, a teraz na poważnie nie spodziewaliście się tego co? 😏- dop. autorka) a ja go naprawdę nie kocham, zrobiłem to by dogryść Kanao oraz żeby czuł się bezpieczniej w towarzystwie starszych. Ale jak mam się zachowywać w stosunku do niego?
- Mui... wszystko w porządku? - przstraszyłem się bo chłopak patrzał jak zachimpnotyzowany przez okno i ledwo stał, zresztą już nie stał bo się przewraca do tyłu. Na szczęście złapałem go zanim się uderzył w głowę.
-T-Tanjiro co się stało?
-To ja powinienem spytać, wszystko w porządku?
-Niby tak, ale nie *coś biadoli dalej*- wtedy jak się wypowiadał zrobiłem mu na szybko wszystkie badania jakie się dało mając wszystko co mam pod ręką - Mogę zjeść tą zupkę? Przewróciłem się pewnie dlatego że nic dziś nie jadłem.
- Jak to nic nie jadłeś jest zaraz północ!
-Jakoś tak wyszło...
-słuchaj nie rób tak, musisz jeść! Nie chcę by mój koteczek miał tak zawsze - Wraz z tymi słowami objąłem chłopaka tak że siedział mi na nogach jak dzidziuś (bobo są ekstra! - dop. autorka) przed sobą miałem miskę z jedzeniem i wziąłem pierwszą łyżkę dając mu ją.
-Nie jestem małym dzieckiem że musisz mnie karmić.
-Ale jak chcę do chyba mogę co nie? - wtuliłem się w niego, mimo iż nie czuję nic a nic do niego (AR JU SIUR ABAŁT DAT? - dop. autorka) muszę dawać chociaż pozory żeby nie czuł że tylko udaje bo zawiedzie się na mnie a tego nie chcę.
-Tanjiro wiem że robisz to tylko po to żeby zrobić na złość Kanao, nie chcę relacji bez odwzajemnienia moich uczuć. To jest tak jagbyś powiedział że uwielbiasz pierogi a nigdy ich nie jadłeś. Zostanę na noc bo już późno ale jeśli masz być nie szczęśliwy i fałszywy to wolę być sam.- Jego głos się załamywał i stawał się coraz bardziej niewyraźnia z każdym kolejnym słowem aż w końcu zacząć płakać.
-Tokito ja przepraszam! Nie chciałem żebyś czuł się zraniony ja napraw- nie dokończyłem bo odwrócił się do mnie przodem i się wtulił w mój toros (WENO TY WRÓCIŁAŚ Z SYBERI! - dop. autorka) i się wpłakiwał. Odłożyłem jedzenie na półkę i objąłem go jeszcze mocniej.
Pov. Mui-chan
-Tanjiro, to to c-co ona mówiła, t-to prawda! Ja naprawdę od początku roku szkolnego ja nic nie poradzę tylko się mną nie obrzydź błagam!!
-Jak miałbym się tobą obrzydzić! Ty słyszysz co ty gadasz!? Jak cię to uszczęśliwi to mogę się nawet w tobie zakochać zrobię dla ciebie wszystko! Jesteś uroczym młodszym przyjazny i śliczny! Sama dziesiątka jeśli chodzi o mój typ tylko ja nic przynajmniej przed chwilą do ciebie nie czułem ale jak tylko myślę o tym że widzisz mnie jako kogoś udającego uczucia jak Kanao i że możesz odejść ja, ja po prostu nie mogę! - Zaskoczył mnie tym, naprawdę myślałem że nic sobię z tego nie robi. Mimo wszystko jestem coś dla niego wart.
-Dziękuję Tan...Naprawdę bardzo dziękuję al-
___________________
słów:614JESTEM OKRUTNA BUAHAHAHAHAHAHA
NIE DOWIECIE SIĘ CO DALEJ MUAHAHAHAHAHMam nadzieję że się podoba i że nic nie zrobiłam żadnych błędów.
byeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee<3333333333333
CZYTASZ
{MuiTan} Bo Miłość
Любовные романыMuichiro młody chłopak zakochuje się w starszym od niego Tanjiro. Kiedy prubuję mu to wyznać pewna dziewczyna mu przeszkadza...