Pierdolić tą szmate

327 21 51
                                    

Pov. muichiro

Tan się odwrócił. Nie wiem czemu nie wiem po co ale to zrobił. Nagle zobaczyłem jak Kan-... Tsuyuri go obejmuje i stoi na palcach próbując pocałować. Wyglądało to komicznie i nie wiem co się popierdzieliło w jej głowie że myśli że mój kochany Tanjiruś (boże co ja ostatnio wymyślam - dop. autorka) da się nabrać i ją tak i pocałuje.

-IDŹ SOBIE! ŻADEN Z NAS NIE CHCE CIĘ TU WIDZIEĆ!! CHCE MI SIĘ WYMIOTOWAĆ JAK CIĘ WIDZĘ, A MUI PEWNIE ZARAZ NA ZAWAU ZEJDZIE!!! NIE MAM OCHOTY NAWET ODDYCHAC TYM SAMYM POWIETRZEM CO TY! BOLI MNIE TO ŻE TO SAMO SŁOŃCE NA MNIE ŚWIECI CO NA CIEBIE! - nawrzeszczał na nią a w jej oczach można było zobaczyć łzy. Zaczęły spływać jej po policzkach a ona przyspieszyła oddech, Tanjiro dodał tylko ciszej
- chodź Mui nie mam już słów na tą bezczelną szuje (Tanjiro jest zbyt wulgarny jak na Tanjiro... - dop. autorka)

-Yhym...

-Co ci się stało jesteś smutny, przecież od dziś będziesz mieszkał ze mną!!! - powiedział uśmiechając się szeroko

-Nie jestem smutny... głową mnie trochę boli...- powiedziałem a Czerwonowłosy położył swoją rękę na moje poliki

-Rzeczywistoście trochę zarumieniony chodzisz...

-Ja rumienię się od ciebie... - westchnąłem, jak ja się w nim zakochałem?? nie pamiętam

-Jak tak... - Chłopak zaciągną mnie do jakiejś knajpy a później do toalety w tej oto knajpie.

Weszliśmy do jednej z pustych kabin, rubinooki szybko zamknął drzwi i wtulił się wemnie a następnie na mnie spojrzał... wyglądałem jak burak a na twarzy Tan było widać zadziorny uśmieszek... zachowywał się jakby nie był sobą...

Złączył nasze usta, młuskał moje agresywnie ale jednak spokojnie (kurwa czm mam Sajd aj pisząc to... - dop. autorka), oderwał się dosłownie na tyle żebym ja i on mógł wziąść głębszy oddech, ponieważ teraz nie będzie tak krótko (ej się skaplam że Tan dominuje.... TAK NIE MOŻE BYĆ! - dop. autorka).

Zanim on zdążył zrobić pierwszy ruch postanowiłem go wyprzedzić, teraz to on był przykuty przezenie do drzwi od toalety. Zacząłem bitwę pod Grunwaldem v2 tylko pomiędzy mną a Tanjiro o dominację. Tutaj już nie chodziło o pokazanie że się kochamy... chociaż to też nie ukrywam... Ale to była wojna.
Może on wygrał wojnę (czytaj : poprzedni akapit) Ale ja wygram wojnę!!

Gdy wkońcu dokonałem celu odkleiłem się od starszego i spojrzałem mu głęboko w oczy, a on w moje.

-Masz śliczne oczka - powiedział kładąc dłoń na moim policzku i kreśląc kciukiem kółeczka. Zarumieniłem się jeszcze bardziej i odrzekłem

-Twoje są ładniejsze.

Nagle usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do toalety

-Inosuke ~~~ no chodź ~~~~ - Usłyszałem głos Genyi a za nim kroki innego chłopaka

-Mmmmm~~~lecę

Spojrzałem z przerażeniem na Tanjiro... Ewidentnie był tak samo zszkowany co ja.  Ale co teraz zrobić????

Pov. Genya

-O ktoś tu jest z nami... - Powiedział Inosuke wskazując na jedną z kabin. Odrazu rozpoznałem buty Tanjiro a obok a raczej naprzeciwko... ale tak blisko nich jakieś inne... jakoś je kojarzę...

-Tanjiro z kim ty tam jesteś co~~~~???

-...

-No nie bądź nieśmiały pokaż przyjacielą z kim ty się tam liżesz no~~~~

Nagle drzwi się odkluczyly a z nich wyszedł Tanjiro oraz...

Muichiro?????

____________
słów : 508

Wkońcu coś napisałam
no już mnie jedliście
smacznego ogółem

byeeeee<3333333333

{MuiTan} Bo Miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz