miłość czy zemsta?

Rozdział 15, , Ex "

Kiedy jeszcze miałam 17lat poznałam takiego chłopaka miał na imię Daniel.
Był wysokim brunetem o niebieskich oczach i dobrej masie ciała i był wysportowany, pierwsze co przedł do mnie i zaczął swoje zaloty.
Hej piękna - Powiedział
Hej, czegoś potrzebujesz - zapytałam z irytacją

Wiesz gdzie jest sala biologiczna? - zapytał
Tak, Sala 126 na górze - Powiedziałam
Okej dzięki piękna - Powiedział i odszedł.

Byłam bardzo zirytowana tym że kolejny debil patrzył mi się w cycki i próbował poderwać. Żałosne,nie miałam ochoty z nim rozmawiać i poszłam do Harrego z wściekłą miną.

Hej skarbie - Powiedział
Hej - Powiedziałam z wściekłą miną
Coś się stało? - Zapytał
Nie-Powiedziałam
Mhm-westchną.

Później kiedy siedzieliśmy na lekcji pani Ania przyszła do klasy i powiedziała że ktoś na mnie czeka. Zaskoczyło mnie to ponieważ ani tata ani mama nie mieli po mnie przyjeżdżać.
Siren - Powiedział mężczyzna
Konor-powiedziałam zła
No no widzę że szybko o mnie zapomniałaś - Powiedział
Nigdy cię nie kochałam debilu, zrobiłeś mi krzywdę - Powiedziałam wściekła
Oj kochanie nie przesadzaj - Powiedział chamsko
Spierdalaj-powiedziałam i poszłam do klasy.
Później na przerwie znowu podszedł do mnie ten chłopak który zagadał rano.
Hej mała - Powiedział
Mała to jest twoja pała - Powiedziałam wściekła
Jaka agresia - Powiedział złośliwie.
Spierdalaj-powedziałam.
Nagle złapał mnie za talię i przyciągnoł do siebie
Puszczaj! - krzyknęłam.
Kiedyś ci się to podobało - Powiedział
Teraz mi się nie podoba!, ktoś inny może mnie tylko tak łapać - Powiedziałam wściekła.
Czyli kto - zapytał złośliwie
Mój narzyczony-powiedziałam
Chodź wcale go nie miałam, ja i Harry nie byliśmy zaręczeni ale nie widziałam co powiedzieć
Co-powiedział w szoku
To! - uderzyłam go w twarz i poszłam szybkim krokiem do klasy. Harry zauważył że jestem zła.
Kochanie co się stało? - szepnoł
Nic, mój ex tu jest - powiedziałam wkurwiona wręcz.
Nie przejmuj się - Powiedziałam czułym głosem .
Parę dni później miała zagrać w przestawniu główną rolę, sztukę wymyślił mój kolega z klasy pod tytułem :,, moja Królewna ". Miałam być królewną która nie trzyma się zasad i żeni się z wieśniakiem do tego ma głos anioła czyli miała równie śpiewać. Dziś mieliśmy pierwszą próbę.
Ale ojcze jak go kocham! - Krzyknęłam
Nie interesuje mnie to! Masz się ożenić z księciem! - Powiedział chłopak z moje klasy który grał króla
Czemu! Ja kocham Toniego! - krzyknęłam
Bo ja tak mówię! Nie będziesz się żenić z wieśniakiem! - Krzyknoł. Gdy nagle do sali wszedł konar.
O kurwa - Powiedziałam
Stał z różami i nagle powiedział.
Siren Moringstar - Powiedział.
Czego chcesz! - Krzyknęłam
Wyjedziesz za mnie? - zapytał.
O kurwa on mi się oświadczył co za debil!!!!,.
Ja?! - krzyknęłam
Tak ty-powiedział
Gdy nagle do sali wszedł Lucyfer!?

Na dziś to koniec do zobaczenia jutro papa ❤️