/Katsuki:
Poszedłem się wykąpać i odrazu do mojego... nowego pokoju cieszę się że to z nim będę mieszkać... ale czy ja mu podziękowałem?... ta.. jak chuj nie, gdy powoli schodziłem po schodach na dół słyszałem nadal dźwięki z jakiegoś filmu.. coś jakby romans ale sam nie wiem... powoli zacząłem kierować się w stronę kanapy na której pewnie śpi Deku wychyliłem się powoli za niej i zobaczyłem jak on wtula się w poduszkę wygląda jakby ta poduszka była jego dzieckiem... tak delikatnie ale nadal z uczuciem ją obejmuje... jak kiedyś mnie... no nie ważne ... aa poza tym o czym ja myślę... muszę mu podziękować za dach nad głową, obszedłem kanapę i klęknąłem nachylając głowę w stronę jego ucha żeby mu wyszeptać ze dzięki i takie tam a i dobranoc... już miałem powiedzieć ostanie zdanie kiedy on zaczoł się wiercić eee.. przebudzać się..? rękę którą do równowagi położyłem na kanapie nagle złapał i pociągnął mocno do siebie tak że na nim leżałem ... kurwa... ja chce spać... he?.. chwila ten zapach on jest aaa.. CUDOWNY! t-takii uspokajający aa jebać to w sumie wygodny jest haha..
/Izuku:
Powoli się zacząłem przebudzać ale było mi jakoś inaczej... otworzyłem oczy i ku mojemu zdziwieniu był to Kacchan który mocno się we mnie wtulał jego zapach jest jakby inny.. spokojny.. ale też. śilniejszy... hym.. wydaje mi się że będzie mieć ruje.. za około parę godzin lub dzień.., potem go zapytam co robi w te dni bo szczerze to nie znam się na tym.. boję się tylko że nie zapanuje nad sobą jego zapach już teraz mnie bardziej pobudza aa co będzie p-potem... kur... Nie... NIE opanuje się.. dam radę., Kacchan pewnie nie będzie wyspany aa może?...,wziołem go i przeniosłem tak aby się nie wybudził zaniosłem go do swojego pokoju i okryłem kołdrą swoją drogą wygląda co najmniej uroczo zejdę na dół i zrobię jakieś śniadanie aa potem idę pobiegać..,
Gdy zjadłem Kacchan nadal nie zszedł do kuchni więc po prostu się ubrałem w dresy i wyszedłem pobiegać po drodze minąłem ochronę która jak zawsze spytała czy iść ze mną na co ja odpowiedziałem że "nie trzeba dam sobie radę" i pobiegłem w stronę wyznaczonej trasy na dziś.. tym razem już nie będę biegł do parku tylko jak kiedyś krótszą trasą w stronę lasu , gdy tak sobie biegałem wpadłem na pomysł żeby wybrać się z moją Omegą na zakupy ee to znaczy nie moją... ah.. zapytam go potem.. czas już wracać powoli zbliżałem się w stronę domu.. wszedłem na posesję i zacząłem otwierać drzwi ku mojemu zaskoczeniu stał pod nimi Kacchan z wkurzoną i zapłakaną miną był taki czerwony i taki uroczy.. że aż go musiałem przytulić..- GDZIE TY BYŁEŚ?!... myślałem że ktoś Ci coś zrobił i że.....
- spokojnie.. już dobrze, nic mi nie jest
Wtuliłem się w niego bardziej aa on podskoczył lekko i oplutl nogi wokół mojego pasa..
- K-kacchan.. c-co ty...?
- zamknij się po prostu.. i przytulaj mnie!
Natychmiast go ponownie objąłem podtrzymując go rękami za tułek tak aby nie spadł.. jego zapach..... aa nie mogłem się powstrzymać i zacisnąłem ręce bardziej na co on cicho jęknoł.. , usiadłem z nim na kanapę aa on mnie natychmiast dosiadł idealnie siadając na moi problemie w tej chwili przy tym zapachu nie umiałem się powstrzymać i złapałem go dosyć mocno za tyłek zaciskając ponownie moje ręce ... powoli zacząłem go posuwać raz w przud raz w tył w sumie nawet mu za bardziej nie pomagałem bo sam wykonywał ten ruch.. blondyn cicho pojękiwał aa ja chciałem coraz więcej.. więc zbliżyłem się bliżej jego szyi i delikatnie zacząłem ją lizać robiąc przy tym parę malinek po czym spojrzałem mu w oczy widziałem w nich rozkosz i pragnienie.. tym razem blondyn zaczął robić mi krwistość fioletowe ślady przy tym lekko.. podgryzając co jakiś czas łapiąc odech i pojekiwujac przy tym to już totalnie mnie załatwiło.. złapałem go za biodra przysuwając do siebie i pocałowałem od odrazu odwzajemnił najpierw delikatnie aa potem pocałunek był coraz bardziej zachłanny co powodowało że moja kontrola była coraz słabsza aa moje przypuszczenia były trafione miał ruje ale to mnie nie usprawiedliwia...
~MOJE.. MOJA Omega.... musimy go mieć tylko dla siebie.!~
Cholera tracę całkowicie kontrolę ten jebany głos...naghh.. Natychmiast odsunąłem od siebie Kacchana który był lekko mówiąc zdziwiony..- co ty robisz...? Kurwa kontynuuj!
- K-kacchan n-nie.. ja tracę kontrolę nie mogę masz ruje...
- i chuj że mam jest mi dobrze nic mnie nie boli to ty to robisz.. twoje feromony są bardzo śilne działają na mnie jak tabletki więc proszę.. kontynuuj.
- n-nie.. nie mam prezerwatyw... Nic totalnie... WIĘC NIE
- oj tam.. nah.. niech Ci będzie! ale masz kupić.
- ty tak na serio?
- Widzisz jakiś problem? ja NIE .. em jestem głodny... hehe
- już robię obiad ... co byś chciał?
-kurwa..Ciebie!
- Kacchan.. nie uważasz że to za szybko i że to przez ruje tak mówisz?
- y.. nie... kiedyś chciałem żebyś był moi Alfą dlatego byłem sam..
- ja nada sądzę że to przez ruje... poza tym ja też nie umiem się dobrze kontrolować więc zaraz wyjdę ci po tabletki aa co do seksu to zaczekajmy z tym jak będziemy świadomi tego w 100%
- nah... kurwa DOBRA!....
- Zuch Omega.. ja zaraz wrócę z lekami i obiadem wezmę coś z restauracji dobrze?
- Yhym.. ale bądź szybko bo już mnie boli... mogłeś nie przerywać to by mnie nie bolało.! pf
- Oh Kacchan.. bądź cierpliwy ja się ledwie teraz kontroluje..., to ja idę.. do potem uważaj na siebie! i idź się połóż. Kocham...c..
Powiedziałem to tak odruchowo jakbyśmy byli małżeństwem.. on tu mieszka 1 dzień.. a robimy takie rzeczy ~ To nasz Matte!.. to ten jedyny! czujemy to!..~
- ta.. ja ciebie też
Czy on właśnie... czy JA WŁAŚNIE?... eh.. za stary na to jestem dobrze wiem że obu nas do siebie ciągnie ... chyba?... a może to przez to że ma ruje... nah nie ważne.. , po drodze do apteki minąłem starego znajomego ze szkoły Denkiego(21 letnią Betę ) który chwilę ze mną pogadał zwracając uwagę na moją szyję.. SZLAG ZAPOMNIAŁEM..., odpowiedziałem mu tylko że poznałem kogoś wyjątkowego kto mi robi takie cuda.. nie wiedziałem jak z tego wybrnąć więc po prostu powiedziałem Prawdę ... gdy wszedłem do domu.. Kacchan leżał na kanapie więc położyłem siatki na blat wyspy kuchennej i poszedłem go obudzić dałem mu buziaka w czoło po czym on się obudził odrazu zwijając się z bólu... szybko podałem mu leki i wytworzyłem więcej moich feromonów wokół wszędzie był jego piękny zapach taki świeży i kuszący... więc dla bezpieczeństwa wziąłem jedną z moich tabletek na dni Alfy która działa odrazu więc po chwili czułem się spokojniejszy i mniej napalony podałem mu jedzonko jedną z 5 siatek bo nie miałem pomysłu co mu wziąć.. wybrał sobie jakiś tam gulasz czy coś takiego wiem tyle że to było to ostre danie... ja sam tego bym nie zjadł ale kiedyś w dzieciństwie mówił że lubi ostrą kuchnie więc wziąłem tak żeby nie było, gdy zjedliśmy włączyliśmy telewizję aa kacchan leżał oparty o mnie i powoli zasypiał to był bardzo uroczy widok...jednak wiem że tu się nie wyśpi.. więc zaniosłem go do pokoju sam idąc do swojego..
za około 2dni mam dni Alfy... a w moi domu jest Omega na którą czekałem tak długo.. może na ten tydzień wyprowadzę się do mamy?... sam nie wiem
CZYTASZ
DekuBaku 18+ /ABO/
RomanceIzuku Midoriya to 20-letnia Alfa która nadal jest sama.. jednak pewnego dnia poznaje Katsukiego Bakugo Omegę w jego wieku .. czy coś między nimi zaiskrzy? /18+/ wulgaryzmy/