5

2K 38 23
                                    

V : Kochani jest sprawa.

H : o co chodzi Vince?

T : no?

D: ?

S ?

W: Razem z Vincentem wyjeżdżamy na wyjazd służbowy więc zostajecie sami w domu na cały weekend

T : Nieźle...

D: no

S : w końcu sami.

D : co Hailie , cieszysz się , że spędzisz weekend z braćmi?

S: Nie dołuj dziewczyny.

H : Chcielibyście. Ja i tak na cały weekend jadę do Mony.

D : Co?

S : Jak to?

T: Pozwoliłeś jej Vince ?

V: pozwoliłem.

D: nie wierzę ...

S: Boże Vince !

W : nie rozumiem waszego zdenerwowania.

H: właśnie. O co wam chodzi ?

T: hmm.... Może o to że nie dawno ktoś chciał cię zabić ?

S: chcieli cię porwać na twoim nocowaniu z Mona i Audrey.

D: nie zgadzam się ! Zostajesz w domu!

H : Ej no.! Vince się zgodził !

D: Ale my się nie zgadzamy!

S : Właśnie.

H : ale Tony , Will i Vincent pozwalają. Jest trzy na dwóch

T: Może nie palę się by się tobą opiekować ale także nie chcę byś wychodziła . 

W: No właściwie jak tak na to spojrzeli to prawda maleńka.

H: Will! A ty Vincent?!

V : Trzymam się swojego zdania ale chłopaki też mają tu coś do powiedzenia . No nic . Nie jedziesz.

T: no brawo Vince.

H: Nie wierzę.....

D: No mała dziewczynko. Spokojnie. Spędzisz czas z braćmi.

H : fajnie. Czyli cały weekend spędzę na słyszeniu docinek i żartów na mój temat tak ?!

S: Co?

H : nic nie ważne...

W : chłopaki będziecie dla niej nie mili to zrzucę was z balkonu. 

H : dzięki will.

***

Hej miło by mi było gdybyście komentowali. Fajna motywacja oraz możecie podrzucać pomysły .♥️

czaty rodziny monetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz