23

1K 21 7
                                    

S : Hailie.

H: Tak ?.

S: Jest coś o czym musimy porozmawiać.

D : o co chodzi ?

S: Jesteśmy wszyscy ?

T: Tak

W: Tak

S : A Vince?

D: Jeśli on jest potrzebny to coś poważnego nie ?

V: Jestem Shane. Co się stało ?

S: Em.. jak ostatnio byłem w pokoju Hailie..

D: Kiedy ?

S: Gdy oglądaliśmy coś na laptopie bo ty z Tonym zajęliście telewizor.

D: A no tak.

S: No i wtedy pod koniec Hailie poszła dla nas po przekąski. Ja postanowiłem sobie obejrzeć jej pokój. Chodziłem i patrzyłem co masz w różnych szafkach itp.

H: Ej! A wiesz co to prywatność ?!

D: A opiekuńczość ?

S: Nie ważne. No i gdy tak patrzyłem zauważyłam pewna nie....nieodpowiednią.......rzecz.

W: Co ?

S: Pod biurkiem leżał..pistolet.

D: Jaki pistolet ?

S:  *******

H: No i co ? W naszym domu wszędzie są pistolety.

D: Niby tak.. ale..

H: Może poprostu byłam tak zmęczona że  wzięłam go z strzelnicy.

T: Nie pozwolił bym ci go wziąć poza tym.

W: To nie jest nasz Pistolet. To nie jest nasza marka. Nasze są Amerykańskie. A te są chyba skądś indziej.

H: czyli co. Ktoś musiał mi go podrzucić...

S: Ale kto ?

T: napewno ten ktoś kto chce zabić Hailie.

D: Trzeba go wkońcu znaleźć i zabić.

V: Nie sądzę że ten kogo jest ten pistolet chce ją zabić.

D: Jak to ?

W: Wiesz kogo to pistolet ?

V: Wiem.

D: Czyli niby kogo ?

H: Kto z poza naszej szóstki był w moim pokoju i mógł zostawić pistolet.?

####

Hejka mam dla was konkurs. Piszcie w komentarzach kogo podejrzewacie. Pozdrowie wszystkich którzy zgadną w następnym rozdziale. Macie na to trzy godzinki. Później wrzucę odpowiedź.



czaty rodziny monetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz