26

977 31 6
                                    

Rozdział dedykowany wszystkim którzy napisali coś pod poprzednim nie- rozdziałem. Kocham was i dziękuję ❤️❤️

####

T: Hailie !

....

T: HAILIE !

D: Hailie nie ma?

T: Napewno jest. Ale się boi.

H: Nie ma mnie.

T: Hailie kurwa !

H: O co chodzi ?

T: Twój kot zesrał się na moim łóżku.! Jak to się stało ?!

D: Hshshs..

H: Eh...tony.

T: Co?!

H: Co ty masz z biologii...? Jak istota żywa coś zje to po paru godzinach ich organizm chce to zwrócić. W postaci kału.

S: Czego znowu ?!

D: Kloca.

S: Aaa...

T: Wiem jak to działa ale dlaczego zesrolił się właśnie u mnie.

D: Bo my zamykamy pokoje.

T: Nie dopilnowała go !!

H: Koty chodzą swoimi własnymi drogami. Musiało się to stać gdy ty byłeś na treningu a ja u Mony.

T: Ale co ja mam teraz zrobić?!

H: Wytrzeć pościel.

T: To wiem mądralo. Ale tu tak teraz śmierdzi.

S: Muszę to zobaczyć.

D: Idę z tobą.

T: Hailie ty też chodź.

* parę minut później *

D: Boże tam można oczadzieć.

S: no.

W: Chłopcy gdzie Hailie ?

D: Co?

W: Nie ma jej w pokoju a mieliśmy pojechać na zakupy.

S: Nie wiem. Ostatnio była u Tonego rozmawiali gdy wychodziliśmy.

D: Jeśli to można było nazwać rozmową...raczej tony ciągle na nią krzyczał.

V: Tony gdzie jest Hailie ?!

T: W pokoju.

V: Kogo ?

T: W moim.

D: Zamknąłeś jął?!

T: Oj tam odrazu zamknąłeś...

S; Chłopie ona się tam udusi.

T: A niech ma. Widzi teraz co czułem ja.

V: Tony.. Wypuść siostrę.!

T: Już już..

H: Boże myślałam że się tam uduszę.

W: wszystko dobrze ?

H: Tak. Ale czy możemy przełożyć zakupy. Muszę się porządnie wykąpać.

W: Jasne.

V: tony do biblioteki !

czaty rodziny monetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz