Gdyby nie możliwość zobaczenia swoich najlepszych przyjaciół, Amy prawdopodobnie zostałaby w domu w swoim pokoju, ponownie, oglądając wszystkie swoje ulubione komedie romantyczne. Ale zamiast tego jej rodzice postanowili zabrać ją ze sobą na finał Mistrzostw Świata w Quidditchu.
Każdy, kto by to usłyszał, byłby podekscytowany i odczuwał przypływ adrenaliny, nie zrozumcie jej źle, ona kocha quidditcha (oczywiście nigdy nie gra), ale zawsze chce oglądać.
Wie jednak, że po prostu utknie w loży dla VIP-ów, otoczona przez innych spiętych pracowników Ministerstwa Czystej Krwi, którzy będą rozmawiać i udawać, że naprawdę się lubią.
W przeciwieństwie do swoich rodziców i wielu innych, wokół których dorastała, Amy nigdy nie wierzyła w Supremacje Czystej Krwi ani nie myślała gorzej o tych, którzy jej nie mieli. Dlaczego ona?
Poza tym jej najlepsza przyjaciółka była półkrwi i z tego powodu zrobiłaby inaczej.
Nigdy nie śniła o leczeniu jej.Chciałaby móc powiedzieć to samo o swoich rodzicach.
– Amy, pamiętaj, jeśli ktoś zapyta o podróż służbową twojego ojca, powiesz…
– Pojechał zobaczyć się z rodziną w Paryżu. – Amy przerwała zmęczona, jakby powtarzała tę odpowiedź tysiąc razy.
– Bardzo dobrze, teraz postaraj się wyglądać tak, jakbyś naprawdę chciała tam być. – powiedziała jej matka, wpatrując się w odbicie w lustrze w pokoju Amy, nakładając parę lub duże złote kolczyki.
Zawsze nienawidziła tego, jak rodzice używali jej jako marionetki za każdym razem, gdy szli na imprezę publiczną. I tak nikt nie zadawałby jej pytań, gdyby to robili, to nie tak, że mogłaby powiedzieć im prawdę, jej rodzice tak naprawdę nigdy jej nic nie mówią.
– Byłoby o wiele łatwiej, gdybym rzeczywiście mogła tam usiąść z moimi przyjaciółmi. – odpowiedziała Amy, wzdychając.
– Mówiłam ci, Malfoy'owie będą tam z Berkshire'ami, ten chłopak Riddle i Zabini. – Oczywiście, że kobiety lubią zadawać się ze wszystkimi urzędnikami. Co nie było kłamstwem, matka Blaise'a lubiła wsiadać dla dobra strona ministrów nie nieważne, co to zajęło.
– I rodzina Nottów, jak zwykle. – dodała, wiedząc, że to podniesie na duchu Amy, nawet jeśli tego nie okazywała.
Amy i Theo przyjaźnili się prawie od urodzenia, głównie ze względu na przyjaźń ich ojców, ale oboje mieli ten sam interes w nienawidzeniu swoich rodzin. Matka Theo zmarła dawno temu, kiedy dopiero co się urodził, ale Amy zawsze była przy nim i zawsze wiedział, że tak będzie.
Po chwili, która wydawała się trwać godzinami, Amy znów się odezwała.
– Po prostu nie rozumiem, dlaczego nie może przynajmniej z nami usiąść i nie rozmawiać z innymi.
– Chcesz, żeby twój ojciec stał się pośmiewiskiem? – Jej matka w końcu pękła, odrywając wzrok od swojego odbicia i patrząc martwo Amy w oczy. – Gdyby wiedzieli, że przyjaźnisz się z półkrwi, straciłby szacunek tych wszystkich ludzi, którzy siedzą dziś wieczorem w tym pudle. – Odpowiedziała pospiesznie, wiedząc, że tę rozmowę powtarzano niezliczoną ilość razy.
Zanim Amy zdążyła odpowiedzieć złośliwym komentarzem, drzwi do jej pokoju otworzyły się i z całą swoją dumą stanął jej ojciec po drugiej stronie.
– Wszyscy gotowi do wyjścia? Właśnie dostarczono klucz do portu. – powiedział, patrząc pomiędzy dwie kobiety, wiedząc, że właśnie przerwał ich kłótnię.
Po tych słowach jej matka wyszła z pokoju, dźwięk jej obcasów uderzających o deskę podłogową rozbrzmiał w umyśle
Amy pomyślała, że to będzie długi
dzień…

CZYTASZ
Call it what you want {Theodore Nott} - PL
Fanfiction"Moje dziecko jest sprawne jak marzenie" {THEODODE NOTT X OC} {CZARA OGNIA - INSYGNIA ŚMIERCI} [TŁUMACZENIE] Wszelkie prawa należą do @neverbeenanatural_