3

2K 26 2
                                    

Alison

Poszła do pokoju Josh'a. Zanim weszła, zapukała do drzwi. Otworzył jej on, był bez koszulki.

-Zapraszam-przepuścił ją w drzwiach.

-Ładny masz pokój-speszyła się.

-Dziękuję-zamknął drzwi.

-Mamy spać...razem?-zapytała, spoglądając na niego.

-Mogę spać na ziemi-odpowiedział siadając na łóżku.

-Nie chcę cię wyganiać, to przecież twoja sypialnia-usiadła obok niego.

-No to śpij ze mną-spojrzał na nią i wtopił rękę w jej włosy. Zaczął ją delikatnie głaskać.

Nie wiedziała co ma robić. Niby podobało jej się co robił Josh, ale nic po za tym. Niebezpiecznie zbliżył do niej głowę. Nagle jego usta dotknęły jej warg. Potem przesunął je na jej szyję, gdy zrobił jej malinkę cicho jękneła na co on się tylko uśmiechnął.

-Jeśli chcesz żebym przestał, powiec-oznajmił Josh.

Nie zareagowała. Bała się zaprotestować. Odwzajemniała pocałunki, ale nie robiła nic by zachęcić go do dalszego działania.

Josh zaczął błądzić swoją ręką bo jej brzuchu i piersiach. Z jej ust wydobywały się tylko ciche jęki i pomruki. Przesunął swoję ręce na dół jej bluzki. Podciągnął ją delikatnie do góry i spojrzał na nią pytająco. Ona przytaknęła, choć wcale tego nie chciała. Bała się i starała się nie dać tego po sobie poznać. Josh zdjął jej koszulkę wraz z stanikiem. Gdy zobaczył jej nagie piersi zamruczał. Popchnął ją na łóżko, tak by leżeć nad nią. Josh wziął jeden z jej sutków do buzi i zaczął ssać. Ona wygięła się w łuk by dać mu lepszy dostęp do jej piersi. Nie chciała pokazać mu swojego zadowolenia, jednak to było silniejsze od niej. Podnieciła się. Josh zaczął ściągać jej spodnie wraz z koronkową bielizną. Zaczęła się denerwować, bo wiedziała do czego zmierza. Ponownie zaczął ją całować, tym razem ostrzej. Gdy nagle bez żadnego uprzedzenia wsadził w nią dwa palce, krzyknęła. Miała nadzieję, że nikt jej nie usłyszał. Od dawna nie uprawiała seksu, ale to nie tylko dlatego miała obawy. Zaczął wykonywać szybkie i proste ruchy a trzecim palcem zaczął masować jej łechtaczkę.  Nie dawała rady już kontrolować odgłosów jakie z niej się wydobywały. Poczuła narastającą gorąc. Wiedziała, że jest blisko spełnienia. Gdy była na krawędzi Josh wyjął z niej palce. Ona popatrzyła na niego pytająco. On uśmiechnął się. Zaczął rozpinać spodnie oraz zdejmować swoje bokserki. Jak zobaczyła jego prącie, sapnęła. On gwałtownie ją obrócił, tak by leżała na brzuchu. Przez kilka sekund nie wydarzyło się nic, co ją zmartwiło.

-Co to za blizna?-zapytał Josh, przejeżdżając dłonią po jej plecach.

-Nie chce o tym rozmawiać-odpowiedziała Alison, obracając się do poprzedniej pozycji. Podkuliła nogi i objęła je rękami, by się zasłonić.

-Proszę powiec-zrobił błagający wzrok.

-Pewien mężczyzna mi to zrobił, to Ci wystarczy-powiedziała twardo sięgając po swoją bluzkę.-Muszę do toalety.

-Słucham?-spojrzał na nią z niedowierzaniem.-Jak to się stało?.

-Nie chcesz wiedzieć-nałożyła swoją koszulkę oraz spodnie.

-Chcę, możesz mi powiedzieć-Josh położył dłoń na jej policzku i delikatnie pocałował.

Rozpłakała się. Znowu. Jak myślała o tym wydarzeniu to od razu zbierały jej się łzy w oczach. Josh przytulił ją. Gładził ręką jej głowę a drugą plecy. Szeptał jej do ucha tylko ,,cii" by się uspokoiła.

Porwana [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz