Rozdział 5 - Próba ratunku 💗

765 17 2
                                    

~ Perspektywa Vincenta
Odrazu gdy wezwałem karetkę, powiedziałem o wszystkim chłopakom. Chcieli zobaczyć Hailie, zgodziłem się... Gdy ją zobaczyli.. Shane się rozpłakał, po Tonym było widać zmartwienie, a Dylan stał jakby go zamurowało. Wszyscy się o nią martwiliśmy. Pojechaliśmy za karetką do szpitala.

~ Perspektywa Willa
Dojechaliśmy do szpitala. Lekarze robili wszystko by ją uratować. Vincent był blady i w jednym momencie poleciały mu łzy, Ja i Shane płakaliśmy, Dylan był blady a Tony wypalił 3 paczki papierosów. W pewnym momencie wyszedł do nas lekarz i powiedział że Hailie przeżyła, ale jest w śpiączce.

~ Perspektywa Hailie
Obudziłam się w czarnym miejscu. Widziałam tam mamę. Mówiła do mnie żebym była silna i wytrzymała. Ale ja nie chciałam żyć. W tamtym momencie się obudziłam. Zobaczyłam chłopaków. Vince był biały jak ściana, Will i Shane płakali, Dylan był roztrzęsiony a Tony palił ostatniego papierosa z 4 paczki. Pierwszy zobaczył mnie Will. Chciałam podejść, przytulić ale nie mogłam czułam się unieruchomiona. Nie mogłam też nic powiedzieć. Will podszedł do mnie i mnie przytulił. Chwilę później odzyskiwałam czucie w dłoniach i sama przytuliłam Willa.

~ Perspektywa Willa
Cieszyłem się że Hailie obudziła. Nie chciałem żeby skończyło się jej śmiercią. Tak bardzo ją pokochałem... . Mam nadzieję że Vince znajdzie jej dobrego psychologa.

~ Perspektywa Hailie
Kiedy Will przestał się przytulać, spojrzałam na swoje nadgarstki. Były zabandarzowane. Chciałam zobaczyć to co zrobiłam.

~ Perspektywa Hailie
Wszyscy wyszli z wyjątkiem Vincenta.
Pomyślałam że to żart ale nie, musiałam z nim rozmawiać.

---------- Rozmowa Hailie i Vinca (z perspektywy Hailie)
- Hailie, chciałbym się dowiedzieć z jakiego powodu próbowałaś się zabić?
- *milczałam*
- Nie zamierzasz powiedzieć?
- *mówiłam ściszonym głosem* Przestałam chcieć żyć.
- Tylko tyle chcesz powiedzieć
- *zaczęłam płakać* Tak, nie jestem gotowa na te wydarzenia
- Ok, wrócimy do rozmowy
- Vince?
- Tak?
- Mógłbyś zawołać chłopaków?
- Tak

[Przed poprawą 292 słowa]
294 słowa

Rodzina Monet - moja wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz