Tak jak obiecałam Elizabeth, przyszłam o 10 na terapie. Powiedziałam o wszystkim co się zadziało w ostatnim tygodniu a szczególnie mówiłam o mamie Johnego bo to chyba najbardziej mnie przytłacza no i o sytuacji z Madison i Linda.
Eli mnie wysłuchała, nie wchodziła mi w słowa ani mnie nie oceniała. Właśnie za to Ją sobie cenie, mogę jej powiedzieć wszystko a Ona nigdy mnie nie będzie oceniać.
Potrzebowałam tego, potrzebowałam się komuś wygadać. Wiadomo mam jeszcze Johnego ale to nie to samo, On też ma swoje problemy więc nie chciałabym przytłaczać go jeszcze moimi.„Madison pamiętasz jak kiedyś rozmawiałyśmy o tym, że osoby które bez powodu się od ciebie odwracają nie są Ciebie warte" Powiedziała Eli
„Tak pamiętam" Odpowiedziałam po cichu
„W tym wypadku jest tak samo. Wiadome jest to, że kochasz Madi i Linde dlatego chciałabyś z nimi wszystko wytłumaczyć, ale pamiętaj, że jeżeli będziesz próbowała a One i tak nie będą chciały to nie proś więcej, bo to one po czasie zrozumieją co straciły." Wytłumaczyła Elizabeth
Kiwnęłam głową i Ją przytuliłam.
Wracając do domu zaszłam do mojej ulubionej kawiarni, wypiłam kawę i zjadłam tartę z białą czekoladą. Po powrocie do domu zobaczyłam tatę siedzącego na kanapie z miną która wskazywała na to, że jest po mnie.
„GDZIE BYŁAŚ" Zaczął krzyczeć
Popatrzyłam na niego i odrazu mi się zaszkliły oczy.
„Na terapii" Odpowiedziałam niepewnie
Zaczął jeszcze bardziej krzyczeć i mówić coraz gorsze słowa w moją stronę.
„Jeżeli myślisz, że ta twoja cała terapia jest ważniejsza niż szkoła to się grubo mylisz" Powiedział
Odwróciłam się i z płaczem pobiegłam do pokoju.
Położyłam się i zasnęłam.*Zapukała do pokoju mama*
Weszła i usiadła na łóżku
„Córcia wszystko dobrze?" Mama spytała
Popatrzyłam na nią i opowiedziałam sytuację z tatą.
Przytuliła mnie i nic nie powiedziała.
CZYTASZ
I will never leave you. Nonsens!
Teen FictionWszystko jest wspaniałe i masz wrażenie, że tak zostanie na zawsze, że na zawsze będziesz w ramionach osoby którą kochasz całym sercem jednak wszystko się zmienia w sekundę a to co miałeś i o czym marzyłeś legnie w gruzach. Osoba którą kochasz to ju...