5

1.5K 51 9
                                    


Podobał Wam się poprzedni rozdział? 😏😏

____________________________________

Obudziłam się, leżąc na kuchennym blacie z nieco obolałymi plecami. Obok mnie leżała moja nauczycielka i obejmowała mnie w pasie, wtulając twarz w moją szyję. Oddychała spokojnie i równomiernie, spała jeszcze głęboko.
Pogłaskałam ją po głowie i podniosłam się z blatu, czując ciągnące mięśnie wzdłuż pleców. To na pewno nie była wymarzona pozycja do spania.

Wstawiłam w czajniku wodę na poranną kawę i poszłam do łazienki umyć zęby, przy okazji przykrywając kobietę kocem. Opłukałam twarz wodą i przepłukałam płynem odświeżającym, bo nie mogłam znaleźć żadnej nowej szczoteczki. Przeczesałam włosy palcami i narzuciłam na siebie rozpiętą koszulę i wsunęłam na biodra koronkowe majtki. Uśmiechnęłam się do odbicia mojego ciała, pełnego czerwonofioletowych śladów. Odwróciłam się, słysząc szmer za sobą.

W drzwiach łazienki stała Joanna. Miała na sobie tylko biały koc narzucony na plecy. Zawstydzona, zasłoniła dłońmi swoje ciało. Jej włosy były lekko rozczochrane, a policzki miała zaróżowione i z lekkimi śladami rozmazanego tuszu do rzęs. Wyglądała tak naturalnie i uroczo, że rozczulił mnie jej widok. Przyciągnęłam ją do siebie i przytuliłam czule, głaszcząc ją po plecach.
-Dzień dobry słońce... -wyszeptała, gładząc mnie po głowie.
-Muszę coś ze sobą zrobić. Nie chcę, żebyś widziała mnie w takim stanie. -dodała i wyminęła mnie, chcąc dostać się do umywalki. Zmarszczyłam brwi i położyłam rękę na biodrze.
-Jesteś piękna. -powiedziałam stanowczo, stając na palcach i całując ją w kark. Kobieta uśmiechnęła się rozbawiona i odwróciła do mnie.
-Czy ty wiesz, ile ja mam lat?- spytała, unosząc kąciki ust w górę.
-Nie wiem. I nie obchodzi mnie to. -wymruczałam, opierając się o jej kark.
-Czterdzieści pięć.-powiedziała, przemywając twarz zimną wodą.
-Nie obchodzi mnie to. -powtórzyłam, zmuszając ją do odwrócenia się w moją stronę.
-Jesteś najpiękniejszą i najwspanialszą kobietą, jaką kiedykolwiek poznałam.-wyszeptałam, składając na jej ustach krótki, słodki pocałunek.
Na jej twarz wypłynął uroczy rumieniec. Pocałowałam ją jeszcze w czoło i wyszłam z łazienki, czując nieodpartą potrzebę wypicia kubka kawy i rozkoszowania się jej gorzkim smakiem.

-Odwieźć Cię do domu? -spytała kobieta, odrywając się od książki i odkładając herbatę na blat. Zeskoczyłam z krzesła i sprawdziłam godzinę, zapinając guziki koszuli.
-Nie trzeba. Wrócę autobusem. -uśmiechnęłam się do niej, dopijając ostatni łyk kawy. Podniosłam torbę z ziemi i chciałam pójść w stronę drzwi, ale zatrzymały mnie dłonie oparte na moich ramionach. Nauczycielka obróciła mnie i pocałowała delikatnie, z pasją i wdzięcznością. Objęłam jej szyję i odwzajemniłam pocałunek, wspinając się na palce. Położyła dłonie na mojej talii i przytuliła mnie, chcąc przedłużyć nasz kontakt fizyczny. Pogłaskałam ją po plecach opuszkami palców, a ona przeczesała moje włosy i pocałowała mnie w czoło.
-Uważaj na siebie, dobrze, kochanie?- spytała, ujmując moją twarz w dłonie i patrząc na mnie z troską. Rozczuliło mnie to, jak się o mnie troszczyła.
-To tylko parę osiedli dalej. -zaśmiałam się i pochyliłam, zakładając buty.
-Dasz mi znać, jak wrócisz do domu?
-Nie mam twojego numeru telefonu.
-Wpisałam ci, gdy byłaś w łazience. -uśmiechnęła się zadziornie, potrząsając głową.

-Moja niegrzeczna dziewczynka. -wymruczałam, całując ją na pożegnanie w szyję.
-Tylko twoja...

______________________________________

Jakieś opinie? Do następnego, kocham was <3

Pożądanie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz