8

17.8K 537 19
                                    

Vincent.

Został mi rok odsiadki ale możliwe, że za dobre sprawowanie wyjdę wczesniej. Z Aryą piszemy codziennie tak jak do tej pory. Zdjęcia nie wystarczają więc często rozmawiamy przez kamerkę. Jest coraz bardziej odważna. Damien wysyła systematycznie filmiki z kamer na których ta tańczy. Do tej pory nie wie kim jestem, a ja wiem o niej całkiem sporo. Wiem gdzie pracuje, gdzie mieszka, co lubi robić i, że ma przyjaciółkę Kate która też pracuje w klubie.

Jeszcze rok.

Nie wiem jak to wytrzymam. Za każdym razem gdy o niej myślałem mój chuj robi się twardy. Za każdym razem gdy rozmawialiśmy byłem na nią gotowy. Nawet gdy nie rozmawialiśmy, nie pisaliśmy bo była w pracy i tak siedziała w mojej głowie. Ta mała doprowadzała mnie do obłędu. Zacząłem wariować i zacząłem pluć sobie w pysk, że dałem się zamknąć. Z drugiej strony, nie wiem czy gdybym tutaj nie siedział, założyłbym tą aplikację i czy zwróciłbym na nią uwagę w innych okolicznościach. W końcu nie patrząc była moją pracownicą, a ja nigdy nie miałem z nimi bliższych kontaktów.

Ho_vin: został rok, jak się z tym czujesz?

Napisałem i dostałem wiadomość niemal od razu.

Ariel_ka26: a jak powinnam się czuć?

Właściwie dobre pytanie.

Ho_vin: nie wiem.

Ariel_ka26: cóż, oboje wciąż siedzimy na tym portalu jakbyśmy nadal czegoś szukali, nic sobie nie obiecywaliśmy więc przez ten rok może wydarzyć się naprawdę dużo..

Testuje mnie prawda? Wziąłem głęboki oddech.

Ho_vin: sprawdzasz mnie?

Ariel_ka26: a powinnam? nie mogę powiedzieć, że jesteś mój, tak samo jak ty nie możesz powiedzieć, że jestem twoja..

Wkurwiła mnie. Zadzwoniłem od razu. Odebrała dopiero przy ostatnim sygnale.

- jesteś moja od momentu gdy odpisałaś na pierwszą wiadomość.

Wycedziłem przez zęby.

- nic mi o tym nie wiadomo.

Odpowiedziała spokojnie chociaż słyszałem, że się uśmiecha.

- wyślij mi swój numer telefonu, skasuj aplikację i ja zrobię to samo.

Powiedziałem w końcu chociaż miałem jej numer ale przecież o tym ona nie wie. Cisza. W końcu wzięła głęboki oddech i się rozłączyła. Po chwili dostałem wiadomość z jej numerem telefonu. Uśmiechnąłem się pod nosem.

Ja: możesz to potraktować jak pewnego rodzaju obietnicę.

Arya: obietnicę czego?

Ja: że gdy już się spotkamy, zamknę i nie wypuszczę Cię tak szybko.

Arya: wiedziałam od początku, że jesteś psychopatą.

Skasowałem aplikacje. I tak nie była mi do niczego potrzebna, nie gdy już poszliśmy "etap wyżej". Czułem się jak szczeniak który przechodził swoje pierwsze zauroczenie.

Ja: nie myliłaś się za wiele.

OBSESSION Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz